Marzec. Ostatnie podrygi zimy wymieszane ze świeżością wiosny. Świat budzi się z zimowego letargu, wiatr unosi nową woń świeżości.
Natura budzi się do życia. Coraz więcej słońca. Coraz więcej chęci do życia.
Tak, marzec zawsze kojarzył Ci się z orzeźwieniem. Od zawsze był to Twój ulubiony miesiąc. To wtedy czułeś, że wszystko ponownie odżywa, w tym Twoje siły do życia. I właśnie w tym miesiącu obudziła się w Tobie miłość, Michael. Miłość do Stefana.
Marzec, Twój autentycznie miesiąc przełomowy. Wtedy zaczęły się pierwsze, z początku koleżeńskie spotkania z Kraftem, choć Ty wiedziałeś, że wkrótce przestaną być tylko koleżeńskie.
Uwielbiałeś zapach świeżości, którą od zawsze pachniał Stefan. Był on dla Ciebie niczym marzec. Był Twoją osobistą wiosną. Wiosną dla Twojej duszy. Wiosną dla Twojego umysłu. Wiosną dla Twojego ciała.
A pamiętasz ten zapach mentoli?
Tak... je zawsze mogłeś wyczuć od Stefanka. Uwielbiałeś czuć tę świeżość jego perfum, wymieszaną z zapachem papierosów mentolowych. Idealna wręcz mieszanka, pobudzająca Twoje zmysły.
Marzec zawsze był dla Ciebie miesiącem zmian. Przygód. Doznań. Pierwsze spotkania z Kraftem. Pierwsze zauroczenie. Pierwsze wyznane uczucie. Pierwsze pocałunki. Pierwsze wspólnie spędzone dni i noce. Pierwszy dotyk. Pierwsze chwile intymności. Pierwsza miłość. Wolność. Spełnienie marzeń.
Owszem, otóż w marcu wiele się zmieniło.
To właśnie w tym miesiącu poczułeś wszystko pierwszy raz. Poczułeś, że masz po co żyć. Że masz dla kogo żyć. Jednak niestety, nie trwało to zbyt długo. Poczułeś to pierwszy i zarazem ostatni raz.
Siedzisz teraz na ławce i wspominasz te piękne chwile. Jest marzec. Uśmiechasz się delikatnie, czując woń perfum. Oczywiście świeżych perfum. Ale tym razem nie od Stefana. Tym razem, następnym i jeszcze kolejnym.
Wypachniłeś się jego perfumami, które teraz należą do Ciebie. Kraft także należał do Ciebie ale jednak od niego już więcej nie poczujesz zapachu mięty. Bo widzisz... Stefan teraz nie należy do nikogo. Jego dusza jest wolna, można by rzec, że jest wolna niczym ptak, który na znak wiosny ćwierka wesoło na gałązce tuż obok Ciebie.
Jest marzec. Wszystko budzi się do życia. Wszystko, z wyjątkiem twojej miłości. Dobrze wiesz, że ona już nigdy się nie obudzi. Nie może. Uniemożliwia jej to trumna, zakopana parędziesiąt metrów pod ziemią.
Marzec dawniej oznaczał dla Ciebie świeżość. Teraz kojarzy Ci się tylko i wyłącznie ze zgnilizną. Wypsikałeś się perfumami Krafta, chcąc na siłę poczuć tę świeżość, w jakiś sposób poczuć obecność Stefanka. On był w końcu wiosną Twojego życia. Niby po wiośnie następuje lato ale u Ciebie zapanowała wieczna zima. Wszystko zapadło w sen zimowy. Bezpowrotnie. I nie obudzi się do życia, gdyż więcej nie nastanie wiosna. W końcu leży ona zakopana pod ziemią. Umarła. Twój ukochany nie żyje. A wraz z nim, czujesz że pogrzebane leżą Twoje chęci do życia. Tak jak Kraft, spoczywają parędziesiąt metrów pod ziemią. A naiwne próby przypomnienia sobie tej dawnej świeżości, kończą się fiaskiem.
Twoje starania są bezskuteczne, Hayböck. I dobrze o tym wiesz.
Świeżość przemieniła się w zgniliznę. A to, że wypsikasz się swoimi ulubionymi perfumami nie przywróci Ci twojej miłości. Twojego sensu życia. Co z tego, że kiedyś gdy tylko poczułeś tę woń, wiedziałeś już, że Stefan zaraz się pojawi. Przytuli Cię delikatnie od tyłu, złoży pocałunek na twojej szyi, mając nadzieję, że zrobi Ci niespodziankę. Ah, świeżość... ta świeżość go zdradzała.
A teraz zdradza go zapach trupa. Zgnilizny. Zniczy. Te nieprzyjemne zapachy zastąpiły Ci miętę. Czujesz je codziennie, gdy odwiedzasz swoją umarłą wiosnę życia. Jest martwa. Tak jak Ty bez niej jesteś martwy w środku.
Ostatni raz zerkasz na grób Krafta. Nie masz sił na modlitwę. Odchodzisz. Z paczką papierosów mentolowych.
------------------------------------
Jeśli w ogóle ktoś to czyta, to witam w kolejnym, tym razem dość krótkim one shocie.
Jak macie jakiś pomysły na shoty to śmiało piszcie, spróbuję coś wymyślić.
I może dosyć tej depresji? Co powiecie na jakiegoś śmiesznego/ wesołego shota? Zostawcie coś po sobie, zachęcam do wyrażania swojej opinii czy to w komentarzach czy przez gwiazdki. Będzie mi miło i przynajmniej będę widziała sens w dalszym tworzeniu.
Pozdrawiam i do zobaczenia w kolejnych one shotach!
YOU ARE READING
Gust of the winter {ski jumping one shots}
FanfictionAmatorskie one shoty o skoczkach. WARNING: Mogą występować wulgaryzmy i sceny 18+. A i możesz dostać raka. Za darmo. Zapraszam.