Spojrzawszy w lustro jeszcze raz poprawiła swoją odznakę Prefekta Naczelnego. W tym roku sprawowała urząd w pojedynkę, gdyż po wojnie dyrektor stwierdziła, iż ona jako jedyna nadaje się na to stanowisko. Hermiona niewątpliwie była dumna z tego wyróżnienia, które wraz z początkiem roku szkolnego zaczęło mocno wpływać na jej zachowanie.
- Neville, powinieneś zwracać większą uwagę na schludność swojej szkolnej torby - powiedziała po ledwie dwóch dniach zajęć, gdy wracali z pierwszej lekcji zielarstwa.
Speszony chłopak próbował naprędce wytrzeć ziemię którą ubrudził swoją torbę, jednak efekt był gorszy, niż gdyby zostawił ją w spokoju.
Hermiona każdego dnia robiła wszystko, by dać z siebie sto procent. Patrolowała korytarze, pomagała dyrektor w sprawach wewnątrzszkolnych, oraz, o ile to możliwe, zgłaszała się do odpowiedzi częściej niż zwykle. Niemal każdy wieczór spędzała zakopana w książkach i woluminach i gdy tylko ktoś jej przeszkadzał, syczała rozzłoszczona marszcząc przy tym brwi. Co za tym idzie jej związek z Ronem należał już do przeszłości. Uważała że teraz powinna skupić się na nauce i zebraniu jak największej liczby punktów na egzaminach końcowych. Mierzyła wysoko, a natarczywość Rona i jego dążenie do intymnych zbliżeń jedynie wytrącało ją z równowagi. Nie była z kamienia i rozpacz rudzielca z początku i ją zabolała, jednak było coś, co niemal codziennie psuło jej humor i o wiele bardziej zaprzątało głowę niż porzucony chłopak. Mianowicie...
- Malfoy... - syknęła na widok wysokiego blondyna, który jak zwykle był otoczony wianuszkiem dziewcząt.
Rozchichotane uczennice raz po raz piszczały i śmiały się ze słów Ślizgona, który z łobuzerskim uśmiechem co rusz rzucał w stronę swoich fanek jakimś ostrym tekstem.
- Natalie... - zaczął Draco poprawiwszy kosmyk włosów jednej z dziewczyn. - Co robisz dzisiaj wieczorem?
- N- nic szczególnego... - odparła Natalie rumieniąc się po same uszy.
Koleżanki Natalie zachichotały i zaczęły szeptać między sobą o boskości Ślizgona i jego wyższości ponad innymi chłopakami.
- W takim razie, może dzisiaj wieczorem... - zaczął Draco, jednak nie było dane mu skończyć.
- Co dzisiaj wieczorem, Malfoy? - wtrąciła się Hermiona stając naprzeciwko grupy.
- Oho... - zaczął blondyn. - Przyszła Prefekt Walnięta - dodał uśmiechnąwszy się kpiąco.
Zebrane wokół Dracona uczennice wybuchły śmiechem. Hermiona bezwiednie zacisnęła pięści.
- Są dwie minuty po dzwonku, jeżeli zaraz nie rozejdziecie się do swoich klas, odejmę wam punkty - zagroziła kasztanowłosa co podziałało na zlęknione dziewczyny. Złorzecząc pod nosem na Prefekt Naczelną, pobiegły korytarzem w głąb zamku.
- A ty, Malfoy? - odezwała się po chwili, widząc że chłopak nigdzie się nie spieszy.
- Co ja? - zapytał przeczesując swoje włosy szczupłymi palcami.
Hermiona wzięła głębszy wdech. Wiedziała że arystokrata próbuje wytrącić ją z równowagi, jednak obiecała sobie, że już nigdy więcej mu na to nie pozwoli.
- Widzę że nie lubisz gdy Slytherin prowadzi, w takim razie... - zaczęła, jednak Draco wszedł jej w słowo.
- Wiesz, Granger... - powiedział, przenosząc na nią swój wzrok. - Zastanawiam się czy ty zawsze byłaś taka sztywna, czy może to wina tej blachy? - dodał wskazując brodą na Odznakę Prefekta Naczelnego. - Zrobiłaś się okropnie męcząca... Nudna... Do bólu irytująca... - wyliczał.
CZYTASZ
SEX EDUCATION- DRAMIONE - OPOWIADANIE KRÓTKIE - ZAKOŃCZONE
Romance"Hermiona Granger postanawia przeciwdziałać postępującej degradacji Hogwarckiej młodzieży. W tym celu, wraz z dyrektor szkoły Minervą McGonagall, wdraża nowy program świadomości seksualnej wśród uczniów. Niestety, dwójka największych szkolnych lovel...