Pov. Szymon
-I jak tam u Asi?-pyta Eliza z uśmiechem
-Coraz lepiej. Tak się cieszę że wróciła.... lekarze mówią że najpewniej za trzy dni wyjdzie że szpitala A jak wszytko będzie okej to za dwa tygodnie wróci do pracy!-ekscytowałem się. Teraz tak myślę... mało brakło.... A bym ją stracił.... nie mogłem dłużej zwlekać. Jak tylko wróci do domu.... zrobię jej niespodziankę. Mam nadzieję że się ucieszy...
-To dobrze... Ale... to znaczy że wrócisz z nią na patrole prawda?-popatrzyła na mnie
-Pewnie tak... chciałbym... nie to że z Tobą źle mi się jeździ... co to to nie... aleee...-przerwała mi
-Rozumiem. Po prostu to ona jest twoją partnerką- uśmiechnęła się lekko co odwzajemniłem. Jeździliśmy dłuższy czas w ciszy. Ale raczej nie było to uciążliwePov. Asia
Cieszę się że wreszcie się obudziłam. I widzę że Szymon też się cieszy. Tylko.... jedna rzecz nie daje mi spokoju.... kto mnie potrącił wtedy....? Pamiętam tylko..... czarne auto.... chyba Volvo..... A za kierownicą jakaś dziewczyna.... tylko kim ona była.... której dziewczynie moze zależeć na tym żebym nie żyła? Dziwne to wszytko..... będę musiała o tym pogadać z Szymonem...
Pov. Szymon
Dzień miną spokojnie. Po pracy wróciłem do Asi. Powiedziała mi co pamięta z dnia wypadku. Wszystko się połączyło w całość..... wiem kto ma takie auto i chce zaszkodzi Asi..... Klaudia..... tylko..... czy uda się ją jeszcze złapać? Przecież mogła wyjechać już z kraju.... będę musiał to skonsultować z Jackiem.... Ale teraz.... najważniejsza jest Asia..... muszę nadrobić ten czas kiedy nie mogliśmy rozmawiać.....😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅😅
Wiem że rozdział strasznie krótki znowu.... I bardzo was przepraszam.... Ale.... narazie totalnie nie mam weny na to opowiadanie. Więc narazie zawieszam je na czas nie określony.
Trzymajcie się ciepło, siedźcie w domach, moście maski poza domem no i do napisaniaNara!!!
CZYTASZ
Zostań jeśli kochasz... ~PiP~ [cz.2]
FanfictionAsia miała wypadek... została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej, Szymon jest bardzo załamany stanem ukochanej. Bo nie wiadomo czy Asia się obudzi...