Mój pierwszy wiersz jaki napisałam w życiu w wieku 15 lat, znaleziony w czeluściach starego komputera, więc proszę o wyrozumiałość, bo może być słaby.
Dawnej wielka, nieprzerwana ciągnąca się od wiek wieków.
Piękna, potężna, promienna Hellada – dawnej była.
Krwawe wojny, dziwne dzieje, straszne czy szlachetne prawa – dawniej była
Potężne budowle, niewyobrażalne odkrycia, narodziny filozofii – takie były jej pradzieje.
Moralności jej brak, dzikości zew, pląsów dźwięk - nie usłyszycie dziś jej szumu arkadyjskich drzew.
Gdzież zniknęła nieprzerwanie trwająca wolna, nieposkromiona Hellada. ? – tu odpowiedź wam przedstawię.
Nie, nie Hellada – dzisiaj Grecja.
Blask morza, promyk słońca, krzewy wybujałe - nieznikające ?
Ogromne budowle, malowidła cenne, rzeźby , opiewane wierzenia i kultura – czy będą trwały wieczne.
Smutku woń , ubytku ludzi, ciszo zabójcza– opuśćcie cudowną Grecję.
Znikające zabytki, skradające się ogniwo biedy, podejrzane osobniki – zostawicie unikatową Grecję.
Napięcie między państwami, złośliwość losu, przestrach w oczach – wsłuchajcie się w jęki dawnej Hellady.
Niech Grecja, znów zwie się Helladą!
Niech Grecja, znów będzie szanowana i potężna.
Niech Grecja, znów będzie wolna i dzika.
Niech Grecja, znów będzie rozpamiętywana.
A jej odkrycia, wierzenia, kultura, zabytki niech nigdy nie zostaną zapomniane ani zobojętniałe przez ludzkość.
Nim w dzień *Adaru nastaną pierwsze promienie słońca, niech Grecja znów będzie niepojęta i płomienna niczym Hellada – tą prośbę ludzkości powierzam.
*Adar – u Żydów szósty miesiąc liczący 29 dni przypada na luty- marzec