Nastoletnia miłość

59 10 13
                                    

Mój ukochany czemu zostawiasz mnie z sercem krwawiącym.
Mój złotowłosy kochanku o miękkich  włosach tak bardzo chce poczuć smak twych słodkich ust na swoich.
Mój najmilszy pozwól mi spić wino z twoich ust i otulić cię wieczorową porą.
Pragnę twego dotyku bardziej niż Graalu świętego.

Mój cudowny aniele nazwij mnie twoją na zawsze, lecz ty nie chciałeś mnie nawet na chwilę.
Czym ci zawiniłam, że twój palący wzrok mnie nigdy nie dotyka.
Coż z tego że ja Afrodytą najpiękniejszą nie jestem skoro aniołem jestem czystszym od rosy srebrzystej.
Cóż z tego, że atletą nie jestem skoro jestem twą zakochaną poetką.
Cóż z tego że ja łamaga skoro milszej dziewki nigdy nie znajdziesz.

Władco mej duszy zanim srogi werdykt wydasz, poznaj mnie lepiej.
Nie oceniaj mnie pozornie widzisz to co powierzchowne.
Jeśli zwierzę się z mych snów najskrytszych  to czy będę twym skarbem największym.
Proszę nie skazuj mego serca na katorgę, choć spróbuj spojrzeć na mnie jak na swój księżyc.

Och sama Safona urodą twą zatrwożona nic nie rzekła.
Och sam Apollin choć najpiękniejszy przy tobie nie jest nawet ziarnem powabu.
Och sam Homer usta otworzył, widząc takie dziwy, nie potrafiąc piękno błękitu twych oczu opisać.
Mój chłopcze jeśli nie chcesz, twoja nie będę, twa przyjaźń jest równie słodka, lecz ty na zawsze w mym sercu pozostaniesz.

Moje poetyczne popisyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz