9 ,, To był błąd"

330 12 9
                                    

Pers. Tom
  Obudziłem się dość wcześnie bo o 6:52. Chciałem wstać, ale zobaczyłem śpiącego, na mojej klatce piersiowej, Torda.
Pogłaskałem go po głowie, ma takie mięciutkie włosy. Podniosłem go powoli i położyłem obok, po czym wstałem i wyszedłem z pokoju. Była wczesna godzina więc każdy spał. Zszedłem na dół do kuchni i nalałem sobie wody. Oparłem się o stół i myślałem, co by tu zrobić na śniadanie Tordowi? Postanowiłem, że zrobię tosty. 

  Usłyszałem jak ktoś schodzi ze schodów, wiedziałem, że to Edd bo zazwyczaj on wcześnie wstaje. Dokończyłem szybko tosty z szynką i serem i posprzątałem po sobie. Edd przeszedł obok mnie i nawet się nie przywitał, pewnie zły dzień, ale jakoś uwagi na to nie zwróciłem.

  Wszedłem do mojego pokoju i zobaczyłem Torda, który siedział na łóżku. Był blady i miał sine usta jak i wory po oczami. Odłożyłem talerz na biurko, podeszłem do niego i usiadłem obok.

   - Tord, źle się czujesz?

   - mhm...

   - Chcesz coś zjeść?

   - mhm...

  Wstałem szybko, podeszłem do biurka i podałem mu talerz. Wziął jednego tosta i zaczął jeść. Wziąłem też jednego i też zacząłem jeść.

  Gdy skończyliśmy Tord położył się z powrotem a ja zaniosłem talerz do kuchni. Chciałem zrobić herbatę Tordowi, ale nie było. Zauważyłem Edda, który oglądał TV. 

   - Eeedd?

   - Csooo?

   - Czemu nie ma już herbatyyyy?

   - Bo się skończyłaaaa

   - A co jest jeszcze do piciaaaaaa?

   - Sok pomarańczowyyyy

   - okkkkkk

  Wziąłem sok i pobiegłem na górę, wziąłem też szklankę. Tord nie spał, ale wyglądał lepiej niż wcześniej. Zobaczył mnie i podniósł się. Podałem mu szklankę i nalałem soku po czym wypił.

   - Ble... ile ten sok tam stoi?

   - Nie wiem, ale na pewno nie jest stary.

   - Smakuje.. gorzko.

   - Wypij to co jest w szklance, bo dużo tego nie jest, a ja idę wywalić ten sok.

   - Zostań tu, wywalisz później

   - Dobrze

  Położyłem się obok i przytuliłem go w talii. Spojrzałem na zegarek, była 8:07.


^Time skip^

  Obudziłem się i czułem się dziwnie. Tak jakby sam, ale obok mnie spał Tord. Wstałem i poszedłem do łazienki załatwić swoje potrzeby. Była godzina może tak 10-11. Po skończonej czynności wróciłem do pokoju i się ubrałem. Podeszłem do Torda i chciałem go zbudzić, ale nie mogłem. Aż taki ma twardy sen? Postanowiłem, że zostawię go, niech jeszcze pośpi, a ja zszedłem na dół, gdzie był już Edd i Matt. Pogadałem z nimi i ustaleliśmy, że pójdziemy do sklepu bez Torda bo sobie smacznie spał. 

   Szykowaliśmy się do wyjścia. Była 12:30 a Tord nadal spał. Zacząłem się nie pokoić, ale Edd zaczął mi tłumaczyć, że to pewnie przez to, że się źle czół. Martwiłem się o niego, ale zacząłem sobie wmawiać, że to nic takiego i poszedłem z chłopakami do sklepu.


I to był błąd....






Trzech na jednego [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz