Mój Ulubiony Sąsiad

76 6 2
                                    

Nazywam się Lily Collins. Mój wygląd nieco różni się od innych. Mam włosy koloru ciemnego blądu podchodzące pod brąz i jasno zielone oczy.

Mieszkam w zwykłej dzielnicy na ulicy Privet  Drive 3 . Domu  mieszczącym się w Little Whinging w hrabstwie Surrey, na południowy zachód od Londynu.

Jest tu zwyczajnie mam 8 lat i dzisiaj pierwszy raz pójdę do szkoły. Moi sąsiedzi spod 4 zaproponowali mi podwózkę. Moja przybrana babcia się bardzo ucieszyła.

Dlaczego przybrana? to proste jestem chwilowo sierotą. Ledwo pamiętam rodziców którzy mnie porzucili przyjaciółce rodziny.

Alisa bo tak ma na imię kobieta wychowująca mnie. Mówi, że jestem czystej krwi i będę potężną czarownicą.

Właściwie po raz pierwszy poznam syna sąsiadów.  Dudleya Dursleya oraz siostrzeńca Pani Petuni. Wychodzę właśnie z domu i zmierzam na posesję sąsiadów.

Po chwili Dursleyowie wychodzą z domu i spoglądają na mnie. Byłam ubrana w błękitną sukienkę kończącą się za kolanami i czarne pantofelki. Włosy miałam lekko pofalowane i zarzucone do tyłu.

-Dzień dobry - Powiedziałam nieśmiało

-Witaj Lily poznaj mojego syna to Dudley - Powiedział gruby blondyn o ciemnych oczach ubrany w brązowym smoking

Pani Petunia spoglądała na mnię z zadowoleniem. Była ubrana w zieloną sukięke w różowe kwiaty oraz czarne szpilki. Jej brązowe włosy były idealnie ułożone a jej ciemne oczy spoglądały na zadowolonego męża.

Dałam rękę grubemu chłopcu a ten się do mnie uśmiechnoł odwzajemniłam to. Chłopak był brunetem o ciemnych piwnych oczach miał na sobie czarne pantofle oraz bordowy smoking.

Przy Vernonie pojawił się drugi chłopiec. Ten natomiast miał czarne włosy, niebieskie oczy i okulary. Ubrany był w stare wyblakłe spodnie i za dużą koszulę.

-Dobra czas się zbierać, wsiadajcie - Powiedział Vernon

Weszłam do pojazdu siadając przy oknie.Dudley siedział przy mnie cały czas  uśmiechając się do rodziców. Natomiast okularnik siedział i patrzył zamyślony przez okno.

-Lily wiem że wychowuje cię babcia, a gdzie podziali się Twoi rodzice? - Spytała wprost Petunia patrząc na mnie z zaciekawieniem

-Moi rodzice są dyplomatami i jeżdżą po świecie

-Pewnie za nimi tęsknisz - Powiedział czarnowłosy za co dostał groźne spojrzenie od Vernona

-Już jesteśmy - Powiedział Dudley uśmiechając się do rodziców

Wszyscy opuściliśmy pojazd i ruszyliśmy do szkoły. Państwo Dursleyowie zaprowadzili nas pod klasę. Vernon spojrzał krzywo na okularnika.

-Zachowuj się albo wypiszemy cię ze szkoły - Powiedział poważnie i wyszedł razem z Petunią z budynku

Weszłam do klasy i ruszyłam do przedostatniej ławki przy oknie. Gdy usiadłam i miałam się rozpakowywać Dudley złapał mnie za rękę.

-Chodź tam - Wskazał palcem na ławkę gdzie siedzieli inni chłopcy i dziewczęta-Poznasz moich kolegów

-Nie dziękuję zaraz zaczyna się lekcja

-Jesteś moją dziewczyną musisz znać moich znajomych

-Nie jestem

Do klasy wszedł nauczyciel

-Dudleya na miejsce - warknął patrząc na całą klasę

Moja Przygoda w HogwarcjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz