Rozdział 6

460 7 0
                                    

Pov Julka
Kiedy wstałam to zobaczyłam na podłodze szkło i rozbite zdjęcia od razu przypomniałam sobie zdarzenia z wczoraj. Znowu poczułam to dziwne uczucie w sercu ucisk jakbym nie mogła oddychać do oczu napłynęły mi łzy i zaczęłam płakać nie chciałam tego lecz nie wiedziałam co mam zrobić. Zaczęłam się ogarniać płakałm cały czas jednak kiedy przyszedł czas na makijaż zrobiłam poker face i się pomalowalam kiedy skończyłam zdałam sobie sprawę że jest już 10 A ja nic nie jadłam zeszłam więc na dół kiedy usłyszałam głosy z kuchni weszłam do pomieszczenia.
K:O Julka. Jak się czujesz?
L:Kacper ty to masz wyczucie.
J:Już się dobrze czuję.
L:Wait what.
S:Czy ty powiedziałaś że się dobrze      czujesz.
M:Ale na pewno Julka.
J:Stwierdziłam że jak ktoś ma odejść z    mojego życia to tak ma być jeżeli chodzi o Idalię to nadal jest dla mnie ważna aczkolwiek już mam o niej inne zdanie A Kuba niech się pierdoli to ja z nim zerwałam bo kocham kogoś innego A on zachował się jakbym nie wiem co zrobiła doszłam do wniosku że jakby kiedykolwiek mnie kochał to by mnie nie obrażał A teraz czas na śniadanko.
K:Ty tak serio?
J:Tak A co?
L:No wczoraj miałam inne wrażenie ale bardzo się cieszę z Twojego podejścia. Powiedziała po czym mnie przytuliła.
M:No no jestem z Ciebie dumny Julka zachowałaś się mega dojrzałe.
S:Ja też jestem dumny A teraz wybacz ale jadę do Agaty papa.
K:Pa. Jego głos był tak bardzo smutny że aż brzmiał jakby ktoś miał mu zabić matkę.
K:Ja też spadam Pa.
J:A gdzie jedziesz?
K:Muszę chwilę odpocząć od wszystkiego więc jadę nad jeziorko.
L:Okey bayyyy.
M:Narka stary.
J:Pa.
K:Nara. Kacper wyszedł A ja musiałam powiedzieć prawdę Lexy i Marcinowi.
J:Dobra Lexy Marcin muszę wam coś powiedzieć.
M:No.
L:Coś się stało
J:No bo ja zerwałam z Kubą bo się zakochałam w Kacprze.
L:OMG It's super ale się cieszę.
J:A ja nie bo on mnie traktuje jak przyjaciółkę A nie dziewczynę z którą mógł by być.
M:Co ty pierdolisz...
L:Marcin delikatnie...
J:Jezu co ja zrobiłam.
M:Julka myślisz że czemu on był taki smutny jak wychodził.
J:No nie wiem oświeć mnie.
M:Japierdole serio ?!
L:Dobra Julka on był smutny bo powiedziałaś że ktoś Ci się podoba A on Cię kocha.
Jak to usłyszałam to zaniemówiłam nie wiedziałam co powiedzieć.
M:Julka halo.
J:Wy tak na poważnie.
M:Nie kurwa żartuję!!!!
L:Marcin nie krzycz tylko lepiej nam pomóż nam zorganizować plan.
J:Dobra ja mam pomysł. Ale potrzebuję waszej pomocy.
M:Dobra ale obiecaj mi że to nie zranisz.
L:Coś Cię chyba boli oni się kochają i nigdy się nie zranią.
J:Dobra nie kłućcie się.
M&L:Ok.
J:Dobra no to plan jest taki:
Będziemy wszyscy razem oglądać film jak ja i Kacper zaśniemy to wy po cichu wyjdziecie i zamknięcie drzwi ja jak się obudzę będę udawać że nic nie wiem o tym i powiem mu co do niego czuję.
Ale najważniejsze jest to że wy nie możecie nas wypuścić dopóki ja wam nie napiszę że już.
M:Dobra ja się zgadzam A teraz idę do Kacpra aha film oglądamy o 20.
L:Ok ja też jestem za.
J:Jejuś dziękuję wam bardzo.
L&M:SPOKO!
______________________________________

Jejku dziękuję za 55 odsłon💖💖💖
Dzisiaj powinien być jeszcze jeden rozdział i jeszczre raz przepraszam za długą przerwę 😞

 

Ty Jesteś Tą Jedyną Właściwą 💕💖 ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz