Palił papierosa i pił kawę, nałóg, który mu został po odwyku od narkotyków, kiedy to dostał smsa. Nie był zaskoczony nadawcą, nawet się spodziewał, że Takashi weźmie numer od brata. Mógł przecież spytać o numer samego Harumiego, ale jak widać, wstydził się to zrobić, albo zapomniał.
Miał cały dzień dla siebie, odpisał chłopakowi, że spotkają się wieczorem. Zaczął zastanawiać się, co będzie robił. W końcu nie był w Tokio od czasu jej śmierci. A kiedy tu mieszkał, to miał swoje ulubione miejsca, zupełnie inne niż te związane z handlem. Mógł je odwiedzić, poczułby może się tak jak dawnej wolny i trochę szczęśliwszy
Uświadomił sobie, że dawno nie rozmawiał ze swoim przyjacielem. Mogli się spotkać, a mimo że był tu już trzeci dzień, to widzieli się tylko wtedy, kiedy przyjechał. Zajmie się najpierw bratem przyjaciela, a później uporządkuje inne rzeczy. Skończył papierosa i kawę. Musiał wziąć prysznic. Czas też się przejść po dawnych miejscach, które uwielbiał.
Odetchnął głęboko, kiedy znalazł się przed hotelem. Brakowało mu tego, postanowił ruszyć przed siebie z uśmiechem. Musiał ułożyć sobie w głowie kolejną część to nie były mile wspomnienia. Ale jeśli to ma pomóc, to nie ma wyjścia. Obiecał też to Shinowi, że powstrzyma chłopaka przed nierozsądnymi krokami i miał zamiar naprawdę to zrobić.
Westchnął, wchodząc do parku. Usiadł na jednej z ławek. Wyciągnął papierosa, przyglądając się mijającym ludziom. Każdy gdzieś spieszył. Palił powoli, obserwując ich. Zycie w Tokio toczyło się szybko, ludzie mijali go, jak zwykle gdzieś śpiesząc. Idąc w grupkach albo sami. Niektórzy rozmawiali przez telefon, kompletnie go nie zauważając.
- Tak myślałem, że to ty – obok Harumiego usiadł mężczyzna, odwrócił głowę i uśmiechnął się, widząc swojego przyjaciela. – Pracuje niedaleko, widziałem cię z okna i zastanawiałem się, czy to ty, czy nie. Mam teraz przerwę na lunch.
- Jak widzisz ja – usiadł wygodniej, paląc papierosa, zawsze przesadnie się nimi delektował. Jego przyjaciel wyciągnął z teczki pojemnik na jedzenie i zaczął powoli jeść.
- Poszedł do szkoły dzisiaj i wczoraj się nie włóczył – jadł powoli, nie patrząc wcale na Harumieg. – Rozmowy z tobą jednak coś zmieniają, chociaż nie podoba mi się to, że pozna moją przeszłość.
-Jeśli chcesz go ochronić, to nie ma innego wyjścia – odparł poważnie.
- Ty też ją w nim widzisz? – spytał nagle, a Harumiemu prawie wypadł papieros z ręki. – Po tej reakcji sądzę, że tak.
-Wiec ty też? – Harumi spytał, choć znał za dobrze odpowiedź. – Myślałem, że tylko mi się to wydaje.
- Nie, po jej śmierci, pewnego dnia zacząłem ją widzieć w nim i czuć jej aurę – wyznał. – Przerażało mnie to, ale nic nie mówiłem. Ale jak go zobaczyłeś, zrozumiałem, że ty widzisz to samo co ja. Każdy jej znajomy by to samo zobaczył.
- Zastanawiam się, jak to możliwe – Harumi skończył papierosa i przydeptał go nogą, podniósł niedopałek i wyrzucił go do śmietnika.
- Nie mam pojęcia – Shin na chwilę tylko oderwał się od konsumowania lunchu. – Trochę to przerażające. Ale on nie jest nią. Ona nienawidziła narkotyków, a go do tego ciągnie.
- Wiem dobrze, ale jak jestem z nim, to mam wrażenie jakby była przy mnie – popatrzył na przyjaciela uważnie jak zareaguje na jego wyznanie.
- Mam nadzieję, że nie masz zamiaru go bałamucić – odparł Shin, kończąc powoli posiłek. – To mój brat.
- Niczego nie mogę obiecać – odparł Harumi, zastanawiając się, czy mógłby cokolwiek robić z chłopakiem, jeśli wolał kobiety. Nie był w stanie sobie wyobrazić, że mógłby coś takiego obić z bratem Shina. – Na razie mam zamiar mu opowiedzieć historię.
CZYTASZ
Tak bardzo cię kocham
RomansaHarumi cierpi po stracie ukochanej, nie może pozbierać się po jej śmierci. Będąc na jej grobie postanawia spotkać się z przyjacielem i pomóc mu z problematycznym bratem. Harumi nie spodziewał się tego, że owo poznanie Takashiego, brata jego przyjaci...