Po lekcjach poszłam z dziewczynami i Nino do parku. Adrien miał sesje zdjęciowa.
- Może w piątek pójdziemy na imprezę? - spytała Chloe.
- Czemu nie. Mari? - zwróciła się do mnie Alya.
- Niech będzie i tak nie odpuścicie. - zaśmiałam się.
- Nino ty weź Adriena ze sobą. - powiedziała Alya do Nino.
- Jak będzie mógł to z nim pójdę a jak nie to bez niego. - oznajmił chłopak.
Siedzieliśmy w parku ok. godzine, Nino wrócił do domu bo stwierdził że przebywanie z dziewczynami i gadanie o ciuchach, fryzurze i paznokciach.
Nagle przez park przebiegła grupa ludzi. Spojrzałam w stronę, z której biegli. Zobaczyłam tam latającą, kolorową postać.
- Uciekajcie! - krzyknęłam do Alyi i Chloe.
- I mamy ciebie zostawić? - spytała przerażona Alya.
- Idźcie się schować. - gdy to powiedziałam Chloe złapała Alye za rękę i pociągnęła w jakąś stronę.
Gdy się przemieniłam szybko znalazłam Czarnego Kota i złoczyńcę. Pokonanie Łowcy zajęło nam parę minut. Złapałam akume i wróciłam do domu.
Napisałam krótki rozdział. Mam nadzieję że się podoba. Nie wiem kiedy będzie następny.
Baj👋
CZYTASZ
Nie wierze!- miraculum
FanfictionChloe dowiaduje się, że osoba której najbardziej dokuczała i uprzykrzała życie, jest tą która ją ratowała zawsze kiedy było trzeba. Co z tą informacją zrobi? Czy powie Marinette? Czy też zachowa to dla siebie?