Postanowiłam powiedzieć Mari że wiem kim jest dziś po lekcjach. Zabiorę ja gdzieś. Bez Alyi, Nina czy Adriena.
Właśnie zadzwonił dzwonek na przerwę. Podeszłam do Marinette.
- Chcesz gdzieś iść dziś? - spytałam.
- Jasne czemu nie. Może na lody?
- A potem do parku na spacer.
- Okej.
Przez całą drogę zastanawiałam się jak jej powiedzieć. Muszę to zrobić. Tylko nie wiem jak. Gdy usiadłyśmy
w parku przy fontannie postanowiłam, że to jest odpowiedni moment.- Mari... Muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałam a ona spojrzała na mnie.
- Coś się stało?- spytała zmartwiona widząc moja minę.
- Chodzi o to, że... - zaczęłam zdenerwowana. - ...ja wiem kim jesteś.- powiedziałam cicho odwracając wzrok.
- Co masz na myśli?- zapytała zdenerwowana.
- Wiem, że jesteś Biedronką. - spojrzałam w jej oczy. Była zdziwiona. I to bardzo.
- Co? Skąd? - zadawała kolejne pytania.
- Dowiedziałam się przez przypadek. Ale nikomu nie powiedziałam. - oznajmiłam od razu wiedząc, że chce o to zapytać. Przez dłuższy czas nic nie mówiła.
- Idę do domu. Spotkamy się jutro. - oznajmiła po kilku minutach.
- Do jutra. - powiedziałam, gdy wstała z ławki. Wiedziałam, że musi to sobie przemyśleć. Ja też postanowiłam już wrócić do domu.
CZYTASZ
Nie wierze!- miraculum
FanfictionChloe dowiaduje się, że osoba której najbardziej dokuczała i uprzykrzała życie, jest tą która ją ratowała zawsze kiedy było trzeba. Co z tą informacją zrobi? Czy powie Marinette? Czy też zachowa to dla siebie?