Co powiedzą inni

780 41 7
                                    

Harry jak zwykle obudził się w nocy. Czuł, że kogoś mu brakowało. Tylko kogo? Syriusza? Może jego rodziców? Ale nie. Potrzebował jednej konkretnie osoby, która by go pokochała, nie jako syna czy chrześniaka, ale jako chłopaka. Jego myśli po chwili wróciły do normy. Ciekawe co teraz będzie z Hogwartem.. Raczej go nie zamkną tak..? Harry zaczynał wątpić..
Z rozmyślań wyrwało go dzwonienie telefonu. Nie znał numeru, ale odebrał.
- Halo?
- Witaj Harry.
- Och, to pani, pani Weasley.
- Ron pyta czy chciałbyś się z nim spotkać
- Ja miałbym nie chcieć? Proszę przekazać że za 15 minut będę pod Norą.
- Jasne. Do zobaczenia
- Do widzenia. - Harry rozłączył się. Mimo że był czarodziejem, i tak miał telefon komórkowy.

Po krótkich przygotowaniach do spotkania, wybrał się do Nory. Oczywiście deportował się, aby nie musieć widzieć się z ludźmi. Szczerze nie lubił zbyt wielu osób, a ufał jeszcze mniejszej grupce. Zdał sobie sprawę, że znowu wygląda marnie. Ah trudno. To tylko spotkanie z Ronem, może Hermioną jak będzie chciała. Nie muszę wyglądać idealnie.

-Harry, przyszedłeś - przywitał go przyjaciel.
- A co, nie spodziewałeś się mnie? -Oczywiście że się spodziewałem. Ale musimy porozmawiać o czymś ważnym, a konkretniej o kimś..
Harry pomyślał, że pewnie chodzi o Ginny, bo o kogo innego.
- Wiesz Harry, jest sprawa, a ty jesteś jedyną osobę, którą mogłoby to zainteresować..
- Co konkretnie? - odpowiedział spokojnie
- Nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale Dracon ma problemy..
Na głos tego imienia serce Harrego niemalże wyskoczyło z piersi.
- No dobra, a jakie konkretnie? - starał się udać obojętność.
- Draco niestety jest chory.. Ale uważam, że wy jesteście przyjaciółmi. Tak przynajmniej się zachowujecie..
- Na co jest chory?! I czemu ja o tym nic nie wiem?!
- Harry, nie powiem ci dopóki się nie uspokoisz.. - powiedziała Hermiona z kąta pokoju.
- Ty też wiesz?! Nie no to jest chyba jakiś żart..
- Właściwie od kiedy on cię obchodzi? Zakochałeś się w nim czy jak?
- A żebyś wiedział.. - odpowiedział w myślach Harry. Jak to im powiedzieć? W zasadzie jak powiedzieć to Ronowi, bo z Hermioną problemu nie będzie..
- Halo, uciekłeś na Marsa czy jak?
- Nie, nie..
- Co się stało? - spytała Hermiona.
- Harry możesz nam zaufać..
Jak ja im to powiem, jaka będzie ich reakcja, na to że złoty chłopiec czuje coś do swojego największego wroga? Nie mogę, muszę się stąd wydostać..
- Muszę iść do łazienki, zaraz wrócę. - skłamałem. Odszedłem powoli w kierunku łazienki. Zamknąłem się na klucz. Nie mogłem już więcej czekać. Poczułem jak łza spływa mi po policzku. Nie chciałem być histerykiem, ale już dłużej nie mogłem. Czułem, że im dłużej to kryje, to coś we mnie umiera.
- Harry, wszystko okej..? - usłyszałem głos Miony.
- Tak, już idę - powiedziałem wycierając łzy. Otworzyłem drzwi, i poszedłem do pokoju Rona.
- Muszę wam coś powiedzieć.. - zacząłem
- Jasne, wal śmiało - zawołali zgodnie
- Chyba.. c-chyba podoba mi się fretka - wyksztusiłem.

Tu was zostawiam bo adrenalinka musi być haha. Niestety, Dracon jest chory. Może zrobię ciąg dalszy na 3 gwiazdki bo więcej ludzi tego nie przeczyta haha
Do następnego ;)))

what did i do wrong? || drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz