Pov. Thunder- Jaki kurwa Roden ? - krzyknął rozwścieczony Shade, chodząc w kółko.
- To nowy vice prezes Black Out'erów. Pół roku teamu otworzyli nowy odział ,więc potrzebne były im jeszcze jedne ręce do zarządzania. - powiedziałem.
- Znasz go ? - spytał rozwścieczony Shade. Odwracając głowę w moją stronę.
- Nie, nie zdarzyłem jeszcze. W piątek podczas odbierania dostawy ,od nich, miałem go poznać. Jedyne co wiem to to ,że to ktoś bliski z otoczenia Soule'a. - powiedziałem ,zapalając papierosa.
- Widzę ,że twoja piękna pani ma znajomości. - powiedział żartobliwie Rot. Po czym zaczął się śmiać, powtórowali mu Mack i Ripper.
Shade po usłyszeniu tych słów ruszył na niego.
- Zamknij się, kurwa. Bo ci zaraz wpierdole i nikt ci nie pomoże. - powiedział Shade.
Jednak w połowie drogi zatrzymali go Mack i Ripper.- Puśćcie mnie, kurwa. - krzyknął Shade.
- Jak ochłoniesz, nie masz powodu ,aby do niego skakać z pięściami. - powiedział Ripper po czym lekko pchnął go na bok i powiedział.
- Ogarnij się i nie zachowuj się jak dzieciak. Nic ci w tym momencie to nie da. Prowokowałeś ją od tygodnia ,a wczoraj to już totalnie przegiąłeś. Nie wiem co Cię tak dziwi w jej zachowaniu. Zasłużyłeś sobie na to. - dodał Mack.
Shade spojrzał na nas wszystkich po kolei, obrócił się i ruszył w stronę domu. Usiadł na werandzie.
- Co mam zrobić Mack ? - spytał Shade.
Mack podszedł i stanął na przeciwko niego.
Otworzył ust z zamiarem powodzenia czegoś ,ale w tym momencie wtrącił się Ripper.- A ja i Thunder ? Hello my tu też stoimy. - powiedział to śmiejąc się. - Z resztą kurwa nie ważne. Radzice sobie sami. - Powiedział kierując się w stronę klubowego ogrodu.
Mack zignorował jak zwykle głupią zaczepkę ze strony Ripper i zwrócił się do Shade'a.
- Przeproś. Po prostu przeproś. A i jeszcze jedno ,nie zbliżaj się więcej do tej suki. Bo następnym razem może ci już tego nie odpuści. Chociaż w sumie nie obiecuje ,że tym razem przejdzie ci to płazem. - Mack po zakończeniu swojej wypowiedzi ruszył do środka klubu ,klepnął jeszcze Shade'a po drodze w ramię i powiedział. - Powodzenia w każdym razie.
Shade spojrzała w kierunku Rot'a.
- Radzę ci się posłuchać Mack'a. - powiedział po czym również skierował się do klubu.
Na dworze zostałem ,tylko ja i Shade. Podeszłam do niego i usiadłem obok. Wyciągnąłem papierosy lewej dolnej kieszeni mojej skórzanej kurtki. Wyciągnąłem jednego, odpaliłem i zaciągałem najmocniej jak się dało.
- Chcesz ? - skierowałem pudełko z papierosami w jego stronę ,wysuwając dwa.
- Tsa... . Aż tak przegiąłem ? - spytał Shade.
- Spierdoliłeś na całej lini Shade. Ośmieszyłeś ją poniekąd przed klubem, ale to i tak mało Billy myśli ,że ma racje. To chyba ją najbardziej zabolało. - Shade zrobił głęboki wdech, wypuścił powietrze i spojrzał na mnie zmęczonym wzorkiem.
- Jak zawsze, zwięźle i na temat. -uśmiechnął się krzywo po czym powiedział. - Wiem ,że spierdoliłem nie musisz tego podkreślać.
CZYTASZ
Ghost Riders MC #1 Thunder
RomansaJedno niedomówienie wywróci życie dwójki ludzi do góry nogami. Życie zamkniętego w sobie Thunder'a zostanie zburzone przez pewną z początku błahą wyglądającą sprawę. Mieli tylko zawinąć przyszła starą Butcher'a i rozprawić się z niejakim Roden'em d...