*W TYM UNIWERSUM TOKITO NIE UMRZE*
Miałaś wtedy 14 lat. "Pracowałaś" w domu uratowanym przez łowców demonów.Nikt tam nie zagaszczał więc miałaś czas dla siebie.Plotłaś wtedy wianki z rozmaitych kwiatów.
-TI choć tu na chwile!- zawołał bardzo męski głos. Był to twój ojciec który miał dla ciebie kolejne bojowe zadanie(XD MUSIAŁAM).
-Już idę tato!
Pobiegłaś szybko przez korytarz do wyjścia.Ten dom był naprawdę ogromny, mimo to nie gubiłaś się w nim.Gdy już dobiegłaś zauważyłaś ranego chłopaka który na oko był w tym samym wieku co ty.
-To twój nowy klient, wiesz co robić-powiedział twój ojciec a potem oddalił się do kuchni. Nie za bardzo wiedziałaś jakim cudem 14 letni dzieciak jest łowcą demonów no ale cuż...praca to praca.
-..W-więc zapraszam za mną.
Zaprowadziłaś go do pokoju opatrzyłaś rany i dałaś mu ubranie na zmiane a w tym czasie gdy on się przebierał ty szykowałaś mu miejsce do spania.Gdy chłopak przyszedł powiedziałaś najważniejsze informacje i już chciałaś wychodzić gdy nagle..-Czy możesz ze mną zostać? -zapytał totalnie nie wzruszony.
-...nie wiem czy mi wolno..
-Nalegam
-...dobrze..
Tak mijały godziny. Rozmawiało wam się w najlepsze i zostaliście naprawdę dobrymi przyjaciółmi.
-a wogle...nie wiem jak masz na imię
-.. Ja?!.. Jetem TI TN
-Muichiro Tokito, jestem jedynym z filarów
-.. NANI?! JAK- pomyślałaś robiąc minę pytającego pikachu.
*time skip*
Chłopak musiał już iść gdyż wyzdrowiał i czuł się lepiej.
-Dziękuje za wszystko-rozmawiał tak z ojcem o jakiś sprawach a ty tylko patrzyłaś na strumyk płynący obok waszego domu.
Po chwili Muichiro podszedł do ciebie i szpaną do ucha.
-Mam nadzieję że kiedyś się jeszcze spotakmy~*time skip*
Miałaś około 16 lat.Postanowiłaś zostać łowcą demonów i właśnie dziś miałaś dołączyć do filarów.Bardzo się denerwowałaś bo to był najważniejszy dla ciebie dzień w życiu.Gdy chodziłaś tak w kółko to nagle zauważyłaś przed sobą postać.
Po sylwetce stwierdziłaś że to chłopak. Gdy podniosła lekko głowe zobaczyłaś że to.. TOKITO?!-MUICHIRO?-krzyknełaś uradowana i wskoczyłam mu na szyję.
-też się ciesze że cię widzę-powiedział z ciepłym uśmiechem
Do ceremonii zostało.. 5 minut?Chłopak wyglądał na zestresowanego i zauważyłaś lekkie rumieńce.
-Coś się stało?-spytałaś smutnym tonem
-ależ skąd! Chłopak nagle odpowiedział jakby wyrwał się z transu.
-ja tylko... -jego włosy pięknie rozwiewały się na wietrze.Od zawsze ci się podobał ale nawet o tym nie wiedziałaś.
-Ti odkąd cię spotkałem..zawsze chciałem być obok..patrzeć na ciebie..żebyś była ze mną na zawsze..ja..k-kocham cię Ti! Od tych 2 lat to ukrywałem ja...kocham cię ponad życie TI!
... Wow..szczeże zatrakło cię..ale nagle zaczełaś..płakać?Nie wiedziałaś czemu ale czułaś łzy który spływały ci po policzku.Nie były to łzy smutku ale szczęścia..? Czułaś ulgę...ciepło oraz chęć patrzenia na męrzczyne przed tobą cały czas...
-TI?! Ty płaczesz?! Przepraszam zapomnij o tym co ci mówiłem tylko już nie płacz!
Śmiałaś się i płakałaś jednocześnie.Nic nie mówiąc podeszła do chłopaka stanełaś na palcach i go pocałowałaś.
-to łzy szczęście głuptasie..-dalej się uśmiechałeś i patrzyłaś mu w oczy.Muichiro nie oriętował się co tu zaszło ale to mu wystarczyło.Bo i tak cię kochał.
CZYTASZ
「𝙙𝙚𝙢𝙤𝙣 𝙨𝙡𝙖𝙮𝙚𝙧 -𝙥𝙖𝙧𝙩 |」
Random𝘖𝘱𝘰𝘸𝘪𝘢𝘥𝘢𝘯𝘪𝘢/𝘡𝘰𝘥𝘪𝘢𝘬𝘪/𝘔𝘪𝘦𝘴𝘪ą𝘤𝘦/𝘈𝘳𝘵𝘺 𝘪 𝘔𝘦𝘮𝘺...𝘸𝘴𝘻𝘺𝘵𝘬𝘰 𝘰 𝘬𝘯𝘺 !!!𝘜𝘞𝘈𝘎𝘈 𝘚𝘏𝘐𝘛𝘗𝘖𝘚𝘛 𝘐 𝘊𝘙𝘐𝘕𝘎!!! 𝙎𝙩𝙖𝙩𝙪𝙨-'𝙯𝙖𝙠𝙤ń𝙘𝙯𝙤𝙣𝙚'