Rozdział 5

24 4 0
                                    

Kiedy już wszystko miałyśmy zaczełyśmy działać...

-Kurwa! Co wy robicie?!- zapytał Dylan gdy ja i Marta już go trzymałyśmy, a Veronica usiadła mu na nogach i pochyliła nad jego twarzą.- O nie! Tylko nie tylko nie te całe kosmetyki czy coś tam!- z dziewczynami nie mogłyśmy się powstrzymać i wybuchnełyśmy śmiechem.

-Kosmetyki, kosmetyki- mówiłam z śmiechem.

-Kurwa no- krzyczał bez przerwy- Ja pierdole. Dorwe was!- krzycząc to miał już na twarzy róż i tusz do rzęs- Kurwa moje oko!- ups...Moja siostra przypadkowo włożyła mu palec do oka. On je potarł i rozmazał całą maskare.

-Jakbyś się nie wiercił to bym tego nie zrobiła.- broniła się Veronica

-Ja wam kurwa dam- fuck. Wyrwał się nam.- Chodźcie tu!- na nasze szczęście zdążyłyśmy zamknąć się w łazience.- Otwierajcie to.- sam już nie umiał się powstrzymać od śmiania.- Dobra idę to jakoś zmyć. Ale...Jutro się policzymy.- i po chwili usłyszałyśmy otwieranie i zamykanie się drzwi od pokoju.

Wyszłyśmy z łazienki i
Rzeczy wiście już nikogo nie było poza naszą trójką.

-Dobra, ja już idę do siebie rzeby mieć siły na resztę dnia. Pa i dobranoc.

-Dobranoc- odezwała się Marta

-Pa pa- dołączyłam i ja. Po tym wyszła, a ja z Martą skierowałyśmy się na łóżko- Ty! Ale mam pomysła.

-No opowiadaj

-Jak Dylan będzie spał wejdziemy do jego pokoju i pomalujemy mu wszystkie tatuaże. Co ty na to?- byłam ciekawa jej reakcji

-To może być dobry pomysł- zaśmiałyśmy się i położyłyśmy na łóżku.- Nie chce mi się spać. A tobie?

-Nie, a która w ogóle godzina?- zapytałam wstając z łóżka i poszukując swojego telefonu- kurwa gdzie on jest?

-Sprawdź w łazience, a ja sprawdzę na toaletce i na biurku

-Ok- poszłam do toalety, ale niestety nie było go tam- nie ma

- U mnie też nie- usiadłyśmy bez radnie na łóżku- poczekaj zadzwonię do ciebie

Wzięła swój telefon, weszła w kontakty, i wybrała numer do mnie. Zabrzmiał pierwszy sygnał i po chwili zadzwonił mój telefon. Serio? Nie zgadniecie gdzie był.

-Serio był ciągle na tej szafce nocnej? Nie wierzę- i znowu. Bum. Wybuchnełyśmy ze śmiechu.- Dobra, to którą mamy godzinę?- zapytałam. Włączyłam telefon, a na wyświetlaczu pojawiła się godzina 3:50- o kurwa.

-Co?

-Za dziesięć 4

-O kurwa- powtórzyła po mnie- A jak myślisz? Dylan już śpi?

-Nie wiem. Spróbujmy jakoś o 4:30

-Ok

4: 25

-Ej. Śpisz?- zapytała mnie Marta

-Nie. Która jest godzina?

-Emm...4: 26

-To ja idę po pisaki i możemy iść

-Ok

Podeszłam do biurka i wzięłam z niego kolorowe pisaki. Podeszłam do brunetki i szepnęła jej, że idziemy.

-Ja biorę lewą, a ty prawą- zarządziła gdy byłyśmy już w pokoju Dylana. Skinełam głową i podniosłam prawą rękę chłopaka. Na szczęście nie obudził się.

-Tylko za linię nie wyjeżdżaj

-Ok

Zaczełyśmy kolorować tatuaże i po nie całych dziesięciu minutach skończyłyśmy. Poszłyśmy z powrotem do mojego pokoju i położyłyśmy się na łożu w nim.

-Dobra, nie wiem jak ty, ale ja idę spać. Dobranoc- powiedziałam i wsunełam się pod kołdrę

-Ja też. Dobrej nocy- zrobiła to samo co ja i razem zasnełyśmy

-------------------------------------------

Hej. Dzisiaj rozdział krótszy, bo tylko 504 słowa, ale i tak jestem z niego zadowolona. Piszcie co sądzicie, a ja idę spać ha ha.  Życzę miłej nocy :-*

To tylko przyjaźń Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz