Antek ma blond włosy i niebieskie oczy. Jest samotnikiem, ale czasami z robi imprezy, spotkania etc. Więc...
Lekcje się kończą. Jak zwyklę wracam do domu sam. Lecz ktoś dotyka mojego prawego ramienia.
-He-ej kto to?...
-O d w r ó ć s i ę.
Obracam się...
-HEEEEJKAA!
Krzyczy mi w twarz dziewczyna z różowymi włosami.
-Hej! Jak się nazywasz?
-Jestem Martyna! Martyna Forefin!
-Ja jestem Antek. Antek Erelact.
-Miło mi cię poznać! A gdzie mieszkasz???
-Tu nie daleko... (dziwne pytanie o-o)
-No to... Pójdę z tobą!
-Yyy... Okej!
-jej!
Idę i idę... I naglę się wywracam... A zaraz Martyna zamną na mnie.
-Czy mogłabyś zejść że mnie?
-Taa.. Nic ci nie jest?
-Mi nic... A tobie?
-Boli mnie trochę...
Zemdlała. Szybko zadzwoniłem po karetkę. Zabrali ją, a ja poszedłem do domu.
Po drodze spotkałem jakiegoś chłopaka, który gdy go zauważyłem od razu uciekł.