Dyrektor otworzył przede mną drzwi i wystawił rękę do przodu na znak, abym weszła pierwsza. Posłusznie wykonałam jego polecenie i usiadłam na jednym z krzeseł naprzeciw jego biurka, on sam rozsiadł się wygodnie w swoim fotelu i przyglądał mi się przez chwilę.
— Wiesz, dlaczego tu jesteś? — zapytał, przerywając tym samym tę niezręczną ciszę.
— Pani od matematyki znowu się na mnie poskarżyła? — odpowiedziałam niepewnie.
— Między innymi, głównie siedzisz tu, ponieważ... — jego wypowiedź przerwał dźwięk otwieranych drzwi, odwróciłam się w odpowiednią stronę, a mój wzrok spotkał się z tym należącym do dziewczyny z mojej klasy. Powróciłam wzrokiem do dyrektora, a w moich oczach było widać nieme pytanie.
— Lauren, proszę usiądź — Wskazał na krzesło obok mojego. Dziewczyna, unikając mojego wzroku, posłusznie wykonała polecenie dyrektora. - Pewnie zastanawiacie się, po co was tutaj wezwałem — zaczął w końcu swoją przemowę — Camila, chyba zdajesz sobie sprawę, że jesteś bardzo ważną częścią naszej drużyny — potaknęłam głową na potwierdzenie jego słów. — Niestety twoje oceny są bardzo słabe, jeśli ich nie poprawisz... będę zmuszony odebrać twoją opaskę kapitana i zawieszeniu cię jako piłkarki...
— Przecież to tylko oceny, dziewczyny nie dałyby sobie beze mnie rady! Trenerka nigdy się na to nie zgodzi... — wstałam gwałtownie z krzesła, podnosząc swój ton głosu.
— Camila! - Również podniósł głos, zdenerwowany moim zachowaniem. — Proszę cię, abyś się uspokoiła! — opadłam ciężko na krzesło, próbując opanować gniew, który zawładnął moim ciałem. — Dopiero co zaczął się rok szkolny, a ty już nazbierałaś kilka jedynek. Jak masz zamiar reprezentować szkołę, mając takie słabe oceny? W tej szkole liczy się przede wszystkim nauka, bez tego nic nie osiągniesz. Rozmawiałem już z trenerką, mimo że nie spodobał się jej mój pomysł, wie, że to jest dla dobra nas wszystkich. Dlatego postanowiłem załatwić ci dodatkową pomoc u panny Jauregui.
— Dziękuję za pańskie starania, ale mogę sama się wszystkiego nauczyć — Powiedziałam ze sztucznym uśmiechem na ustach — Nie potrzebuję do tego jej pomocy — spojrzałam się w stronę Jauregui, na jej twarzy było widoczne zmieszanie i ulga.
— Dużo razy już to słyszałem, ale z roku na rok, masz coraz gorsze oceny. Czy ci się to podoba, czy nie, będziesz uczęszczała na korepetycje, dopóki nie zauważę u ciebie progresu — oznajmił, patrząc na mnie surowo.
— Muszę koniecznie z nią? Przecież mogę do tego kogoś wynająć — zapytałam zrezygnowana.
— Tak. Lauren ma najlepsze oceny w szkole, jestem pewny, że ci pomoże. W dodatku panna Jauregui mnie nie okłamie, gdy zapytam, czy na pewno pomaga ci w nauce. Ustalcie dni i godziny waszych spotkań.
— A co jeśli ja się nie zgodzę? — brunetka w końcu postanowiła się odezwać.
— Wtedy nie dostaniesz dodatkowych punktów na koniec roku. Dobrze wiesz, że mając już trzeci raz z rzędu najwięcej punktów, dostaniesz się na każde studia — spojrzał się znacząco na dziewczynę. — To, co dziewczyny, mamy wszystko ustalone? — zapytał pewny swego, na co obie pokiwałyśmy twierdząco głową. — Możecie już iść. Niedługo zacznie się lekcja, a wy musicie się jeszcze dogadać.
Wstałam szybko z miejsca, mało nie wywracając krzesła i uciekłam jak najszybsze z gabinetu. Chwilę później przez próg wyszła brunetka, złapałam ją za ramię i stanęłyśmy w mało widocznym miejscu.
— Słuchaj Jauregui, jeśli ktoś się dowie, że będziesz mnie uczyć, to nie będzie kolorowo. Odbije się to na mnie i na tobie. — Powiedziałam, próbując zachować względny spokój — Będziesz mnie uczyła we wtorki, czwartki i niedzielę - czyli wtedy, gdy nie mam treningów. Przychodzisz do mnie po szkole, w niedzielę o 13 i nawet się nie wykręcaj. Adres prześlę ci przez sms. Daj swój telefon. — wyciągnęłam dłoń w jej stronę, przewracając oczami podała mi urządzenie. Wpisałam tam swój numer i wpisałam się jako „Cabello”. Następnie zadzwoniłam na swój telefon i zapisałam numer Lauren. Oddałam jej komórkę i spojrzałam się w jej zielone oczy. — Wszystko jasne?
![](https://img.wattpad.com/cover/221296169-288-k707838.jpg)
CZYTASZ
Dare To Dream [Camren]
FanfictionCamila, jako kapitan drużyny piłkarskiej, nie może sobie pozwolić na słabą reputację. Dlatego też postanowiła dać się poznać ludziom, jako wredna dziewczyna, która nie bawi się w związki. Jak dać miłość komuś, kto sam jej nie dostawał za młodu? Lau...