Część II Obrona Pod Karin

32 5 9
                                    

[Perspektywa Taktyka]

-Pamiętasz Syrię wojskowy? To albo zrobimy powtórkę, albo zostaniemy wycięci wpień- Zaśmiałem się nerwowo i spojrzałem na mapę. Byliśmy po 12 godzinach ciągłego marszu a przez cały czas na karku mamy wrogie bojówki somalijskie, zmieszane z oddziałami Somalijskimi.

-Jak to wygląda?- Odpowiedział mi Wojskowy, ciężko wzdychając.

-Ehh... Na jednego z naszych przypada 6, uzbrojonych, fanatycznych wrogów, na swoim terenie, gdzie my jesteśmy po 12 godzinach marszu. Wróg będzie tu w najgorszym wypadku za 10 godzin, jak to ma wyglądać?

-Dzielimy się na 5 grup, 4 grupy fortyfikują nas na tych wzgórzach, 1 odpoczywa po 2 godzinach zmiana. SZYKUJEMY SIĘ DO BITWY! - Odpowiedziałem.

-Tak jest dowódco!- Odpowiedział mi mój przyjaciel i poszedł zebrać grupy i przekazać rozkazy.

W tym czasie wziąłem radiostacje i zadzwoniłem do dowództwa armii.

-Panie generale, potrzebujemy na gwałt wsparcia!

-Wiemy i już je wysłaliśmy przybędzie za 27 godzin.

-Wróg będzie za 10 godzin, jak mamy przetrzymać 17 godzin! To wymaga cudu!

-Jesteś najlepszym strategiem w całej armii, a twój zmiennik zna wszystkie rodzaje wojsk z każdego kraju. Jak wy tego nie zrobicie, to nikomu się to nie uda - W sumie racja, znamy się z Wojskowym już od 7 roku życia. I od tego czasu, on cały czas uczył się i poznawał wojska z całego świata, wie jak uderzą, a ja z tą informacją mogę sporo zdziałać. W końcu ja od 7 roku życia uczyłem się taktyk, jakie zostały wykorzystywane we wszystkich wojnach od czasu I Wojny Światowej.

-Wytrzymamy tyle ile możemy! - Odpowiedziałem i się rozłączyłem.

W ten do namiotu wpadł Wojskowy

-Brakuje nam Tala, Kasparowa i Fischera- Westchnął i się zaśmiał.

-Taaa... Fischer by podał dokładną lokalizację wroga, Kasparow poszedłby na pierwszą linię i potwornie by wszystkich kosił, a Tal to Tal wziął swój karabin wyborowy mcmillam tac 50 kalibru 50mm, karabin szturmowy ak104, sprzęt do maskowania z 3litry wody i poszedłby wprost na wroga i wtedy jak wróg zrobi sobie przerwę, on by zaczął strzelać z dystansu ponad 2km, niszcząc wrogie morale zanim jeszcze dojdzie do bitwy. - Powiedziałem wspominając sobie czasy z Syrii.

-O ile Kasparow był naszym największym asem, to Tal był naszą dziką kartą.

-Tak, ale nie ma czasu na wspominki, trzeba się okopać i wytrwać 17 godzin do przyjazdu posiłków. - Odpowiedziałem i razem wyszliśmy z namiotu, żeby pomóc przy okopywaniu się.

-213 do około 1300- Zaśmiałem się pod nosem.

-Po tym wszystkim wracamy do domów, a w szczególności ty, bo widzę jak bardzo już jesteś wykończony kolejnym planowaniem i przyda ci się z 2/3 miesiące odpoczynku. - Powiedział, a ja w normalnej sytuacji bym zaprzeczył, ale w tej sytuacji dałem milczącą zgodę.

Atmosfera była tak gęsta, że można byłoby ją kroić nożem. Po 8 godzinach ciężkiej pracy nasza grupa miała odpoczynek. Poszedłem zaparzyć sobie herbatę, nie lubiłem jej, ale Tal mi wytłumaczył, dlaczego warto brać herbatę. Po pierwsze duuuża dawka kofeiny, która pobudza, zwiększa skupienie itp. Po drugie jest to jakaś odskocznia, od tego co zazwyczaj jest do picia, a że można jej wziąć dużo i jest bardzo lekka i nie zajmuje praktycznie miejsca. Po trzecie, dlaczego herbata, a nie kawa? Dlatego, że herbata jest znacznie bardziej pobudzająca od kawy i jest zdrowsza. Chodzi mi tu o zwykłą/czarną herbatę, jak i zieloną, chociaż kawę też ze sobą brałem, ach ten cudowny smak kawy o poranku.

Oddział DuchówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz