Skrob, skrob, skrob.
Sunie pióro po papierze.
Płynie rzeka atramentu. Wartko rwie nurt akcji.
Aż do delty Nilu...
Chwila, moment, stop! Co tu robi Nil? Przecież to miał być jeden z tych wierszy o pisaniu, losie autora i bólu czytelnika.
A nie jest.
Więc czym jest?
–– Niczym. Pustosłowiem. Pustoznakiem. Bez-symbolem.
–– Czymś. Strumieniem – Myśli. Słów. Emocji.
Może formą bez treści?
A może przeładowaniem symbolicznym, upadkiem literatury i śmiercią teorii?
Kształt liter. Kolor atramentu. Pustka kartki.
Kleks. A może chaos w głowie?
Czym jest piękno?
Okrągłą liczbą? Szeregiem (martwych) słów? A może właśnie nieforemnym kleksem?
A co do tego ma liczba trzy?
CZYTASZ
Słowa limitowane
Random100. Nigdy więcej. Nigdy mniej. Zawsze dokładnie i tylko tyle słów. Sztuka chaosu zamknięta w niewielkiej przestrzeni tekstu. To właśnie postaram się przedstawić w tej książce - krótkie teksty, zawsze mające dokładnie sto słów, ale wiele znaczeń. Za...