Naznaczenie wojną przez stulecia nie daje spokoju i naszemu pokoleniu. Działania zbrojne już dawno się zakończyły, pokoje zostały pozawierane, traktaty podpisane, miasta odbudowane, medale przyznane. Ale my nadal się boimy. Naiwnie wmawiamy sobie, że pod naszymi łóżkami nie ma potwora polityki, ale i tak owijamy się ciasno kokonem bzdurnych problemów.
Budzimy się we własnych łóżkach, z krzykiem zamarłym na ustach, przyśpieszonym oddechem, spoconym czołem i sercem bijącym w szaleńczym galopie. Do rozszerzonych źrenic nie dociera rzeczywisty obraz pokoju, który tak uparcie staramy się uporządkować.
Wojna nigdy nie opuszcza swoich dzieci - paniczny strach nigdy nie odpuszcza, a traumy trwają przez pokolenia.
CZYTASZ
Słowa limitowane
Acak100. Nigdy więcej. Nigdy mniej. Zawsze dokładnie i tylko tyle słów. Sztuka chaosu zamknięta w niewielkiej przestrzeni tekstu. To właśnie postaram się przedstawić w tej książce - krótkie teksty, zawsze mające dokładnie sto słów, ale wiele znaczeń. Za...