Znalezione przykryte kamieniami, przy nagrobku, pod którym spoczywa Calum Hood.
To jakiś żart, prawda? To jakiś cholernie nieśmieszny żart. Ty nie mogłeś mnie tak po prostu zostawić. Nie zdążyłeś się nawet dowiedzieć, co do Ciebie tak naprawdę czuję.
"Pozwólcie mi umrzeć". Nie. Do kurwy, NIE! Gdybym wiedział, co planujesz, nie pozowoliłbym Ci na to. Okropnie mi, wiesz? Strasznie tu nudno bez Ciebie. Świat jest bez Ciebie dużo uboższy. Nie mam się w kogo wpatrywać.
Tak często się uśmiechałeś. Teraz wiem. Teraz już rozumiem. Ten uśmiech był sztuczny.
Przeczytałem Twój pamiętnik, czy tam dziennik, cokolwiek do dla Ciebie było. Napisałeś, że pamiętasz tylko kilka razy, kiedy uśmiechałeś się szczerze. Napisałaś, że parę z tych nielicznych uśmiechów wywołałem ja.
Mam głupie pytanie; Dlaczego Ty to zrobiłeś? Z Twoich zapisów wyszło, że mnie kochasz. Czegoś takiego nie robi się ludziom, których się kocha, wiesz? Czegoś takiego się po prostu nie robi.
To moja wina. Może nie całkowicie, ale ponoszę za to znaczną część winy. Gdybym wyznał Ci, co czuję...
Byłbyś tu teraz ze mną.
Ja starałbym się Ciebie naprawić i... byłbyś tu.
Byłbyś tu.
Nie gdzieś kilka metrów pod ziemią, tylko tu.
Leżelibyśmy leniwie na łóżku. Twoja głowa na mojej klatce piersiowej. Ja bawiłbym się Twoimi włosami i byłbym szczęśliwy, bo byłbyś ze mną. Przy mnie. Nie tam.
Wszyscy za Tobą tęsknią, wiesz?
Bałeś się tylu rzeczy. Ja bałem się jednej - wyznać Tobie moje uczucia. Gdybym nie był takim tchórzem. Gdybym wyznał Ci to wszystko, być może teraz byłoby całkiem inaczej.
Nie pisałbym listu do zmarłego.
Nie płakałbym tyle.
Nie okaleczałbym się.
Zacząłem trochę po Twojej śmierci. Wtedy, gdy trafił do mnie Twój dziennik. Pisałeś, że to daje ukojenie. Miałeś rację. Za każdym razem, gdy dręczą mnie myśli, że powoli zaczynam zapominać Twojego głosu, Twych oczu, Twego uśmiechu pozwalam by moje ciało płakało.
Wiem, że Ty byś tego nie chciał.
Wiem, że chciałbyś, bym był teraz silny.
Ale skoro Ty zachowałeś się tak cholernie samolubnie, dlaczego niby mam to dla Ciebie robić?
Nie wiem nawet, ile razy już czytałem Twój dziennik. Twój smutek nie zniknął tak po prostu. Ty odszedłeś, lecz on został. Ja, czytając Twoje wpisy o każdym kolejnym dniu, który wzbudzał w Tobie tylko strach, przejąłem ten smutek na siebie. Napisałeś, że kilkanaście tabletek popite alkoholem to Twoje największe marzenie.
Gratuluję.
Zrealizowałeś swoje marzenie.
Naprawdę, dozgonnie Ci gratuluję.
Nienawidzę Cię.
Tak bardzo Cię nienawidzę za to, że odszedłeś tak bez słowa. To egoizm z Twojej strony.
Przypominasz mi się z uśmiechem na twarzy. Teraz rozróżniam. Teraz widzę. Kiedy Twój uśmiech był szczery, a kiedy nie. Naprawdę niewiele było tych prawdziwych. Szkoda, że odkryłem to trochę za późno.
Chciałbym móc teraz wycałować cały ten ból, który miałeś w sobie. Ale nie mogę.
Ty się do tej miłości już dawno przed sobą przyznałeś. Żebym ja tego dokonał, musiało wydarzyć się coś tak tragicznego.
Kocham Cię.
I póki rany wycięte przeze mnie na moim ciele będą mi o Tobie przypominać, ja będę Cię kochał. Pewnego dnia się spotkamy. Nie wybiorę jednak tego sposobu co Ty.
Nienawidzę Cię.
Dlaczego mi to zrobiłeś? Dlaczego tak po prostu odszedłeś? Nie wybaczę Ci tego. Nie wybaczę Ci czegoś tak okropnego. Nie wybaczę.
Ale i tak Cię kocham.
Jesteś okropnym egoistą. Ale i tak Cię kocham.
Co nocy płaczę z Twojego powodu. Ale i tak Cię kocham.
Chciałbym móc to Tobie naprawdę wyznać. Powiedzieć to Tobie ŻYWEMU, a nie pisać jakiś beznadziejny list, który położę na Twoim nagrobku.
Ja się dowiedziałem, co do mnie czułeś, ale co do tego doprowadziło. Czy, żeby dowiedzieć się jak Tobie na mnie zależało musiałeś umrzeć? Ty się już nigdy nie dowiesz, jak bardzo za Tobą tęsknię, jak bardzo teraz cierpię.
Miałeś rację. Ludzie są jak szklanki: stłuczonej, się już nie poskłada. Można spróbować, jednak nie będzie w takim samym stanie jak przedtem.
Ty wpierw zostałeś zniszczony, a następnie zniknąłeś. Gdybym wiedział. Pomógłbym. Prawdopodobnie tak jak napisałeś, nie byłbyś taki jak kiedyś.
Ale jednak.
Byłbyś tu.
Ten list jest cały w moich łzach. Gdy tylko myślę o Tobie, ogarnia mnie rozpacz. Ogarnia mnie również wściekłość. Ale najbardziej tęsknota i żal.
Ale i tak Cię kocham.
Twój Luke
CZYTASZ
5SOS ♦ One Shoty (boyxboy)
RandomHomo one shoty o 5SOS napisane gdy mi się nudzi lub po prostu mam pomysł. [możliwe przeważanie cake'a] [Opinie na różne tematy opisane w opowiadaniu niekoniecznie zgadzają się z moimi poglądami. Należą do głównych bohaterów, którzy nie są ideałami...