Żałośni jesteście! - krzyknęła zdenerwowana Karina, wstając z łóżka i rzucając w nas poduszką
Marek:
Dziewczyna wyszła z pokoju (tym razem bardziej zła niż smutna) więc chciałem odsunąć się już od Łukasza ale od razu gdy to zrobiłem przyciągnął mnie bliżej siebie pogłębiając przy tym pocałunek, dodatkowo wkładając ręce pod moją koszulkę i jezdąc nimi po plecach. Dobra podobało mi się to ale coś w głowie mówiło mi żeby przestać więc tym razem położyłem dłonie na jego twarzy i pewnie odsunąłem go od siebie.- ja... Przepraszam Marek trochę przesadziłem - powiedział zakłopotany - może zobaczę co tam u Kariny
No chyba kurwa nie
Łukasz:
Kiedy chciałem wstać Marek pociągnął mnie za rękę tak żebym znowu usiadł.- niee no co ty, podobało mi się - uśmiechnął się do mnie delikatnie
Słysząc jakim głosem to mówił od razu poczułem przyjemne łaskotki na całym ciele i automatycznie odwzajemniłem uśmiech
- tak? To może... - przez chwilę zastanowiłem się czy napewno to powiedzieć.
- no?
Teraz na prawdę nie wiem co mną kierowało, po prostu popchnąłem Marka na łóżko tak, że na nim leżał, szybko przełożyłem przez niego nogę i usiadłem na nim okrakiem.
- Łukasz? Co ty robisz? - zapytał zdziwiony
- próbowałeś kiedyś z chłopakiem? - szybko zmieniłem temat i popatrzyłem mu głęboko w oczy.
- ee... nie...
- a chciałbyś? - kolanem przejechałem po jego kroczu, wywołując u niego ciche westchnięcie. Słysząc to uśmiechnąłem się do siebie usatysfakcjonowany.
Marek:
myślałem, że jak powiem, że podoba mi się jego zapach i dotyk to uzna mnie za psychopatę a teraz proponuję mi coś takiego...- no dawaj
- To chyba nie jest odpowiedni moment...
- nie pierdol się... Nikt nie patrzy - chwycił moją koszulkę żeby ją ściągnąć
-... Nie Łukasz naprawdę - złapałem go za nadgarstki, żeby go powstrzymać - Nie teraz - powiedziałem stanowczo i podniosłem się tak, że chłopak dalej na mnie siedział
Łukasz bez słowa zszedł ze mnie i skierował się do wyjścia
- tylko nie przychodź jak ci się odwidzi - zatrzasną drzwi wyszedł...
Jaki ten człowiek ma problem?
CZYTASZ
Gdy nikt nie patrzy | kxk |
FanfictionCo on że mną zrobił? Doprowadził mnie do takiego stanu którego nikt inny nie potrafi wywołać... Czy ja naprawdę zakochałem się w moim przyjacielu?