Pierwsza Figurka

1.1K 67 61
                                    

Szesnastoletni chłopak powolnym krokiem kierował się w stronę liceum. Dzisiaj był wyjątkowo wcześniej, ponieważ deszczowa pogoda nie nadawała się na trening. Po wejściu do budynku zaczął iść w stronę sali lekcyjnej. Gdy był już blisko niej, to zauważył przyjaciela, który akurat z niej wychodził i szedł do łazienki, która była trochę dalej od tej sali.

- Cześć Todoroki!- krzyknął do niego, a gdy ten się odwrócił, zielonowłosy pomachał do niego i posłał gorący uśmiech. Wyższy na ten gest lekko się uśmiechnął, także pomachał do niższego i znowu zaczął iść w stronę wcześniej zaplanowanego miejsca.

Zielonowłosy, gdy był już w sali i szedł w stronę ławki, to zauważył, że coś na niej jest. Była to mała figurka All Might'a, do której była przylepiona mała karteczka samoprzylepna, na której był numerek osiem. Po chwili, gdy chłopak nadal myślał, kto mógł ją tu dać, wszedł Todoroki do klasy i usiadł na swoje miejsce.

"No właśnie!"- pomyślał Midoriya i podszedł do wyższego.

- Byłeś tutaj wcześniej ode mnie, prawda?- zapytał się go, na co ten tylko kiwnął głową na tak, nie patrząc na chłopaka - więc, widziałeś może, kto mi położył tę figurkę na ławkę?

- Nie, ona już tutaj była, gdy wszedłem do klasy - dopiero teraz uniósł głowę, by spojrzeć na niższego - a czemu pytasz?

- Po prostu mnie zastanawia, kto ją tutaj dał - uśmiechnął się i odszedł do swojej ławki. Gdy już przy niej był, to schował figurkę do plecaka i usiadł na krześle.

Po kilku minutach przyszli inni uczniowie.

****

Przez wszystkie lekcje Midoriya myślał o tym, kto mógł zostawić u niego na ławce figurkę.

Po kilku godzinach rozmyśleń, chłopak podejrzewał tylko jedną osobę. All Might. Nie wiedział jednak jaki mógł być powód.

"Może po prostu dzisiaj jest jakieś święto, o którym nie wiem?".

Zielonowłosy najdłużej rozmyślał o powodzie, ale nadal nic nie wymyślił. Jedynie co mu zostało, to umówienie się na spotkanie z byłym bohaterem numer jeden. Od razu po skończonych lekcjach chłopak szybko wyszedł z klasy i zaczął szukać starszego, ale na marne.

"Może dzisiaj kończy wcześniej lub coś?".

Kiedy już wychodził ze szkoły, to podbiegła do niego dziewczyna.

- Cześć Deku! Co dzisiaj taki zamyślony?- powiedziała, uśmiechając się od ucha do ucha- Przez te wszystkie godziny nas ignorowałeś i jakoś wyjątkowo gorzej szło ci na lekcji - powiedziała jakby obrażona, ale na jej twarzy nadal był uśmiech.

- Oh, przepraszam, po prostu ciągle myślałem o sytuacji z rana - zaśmiał się nerwowo.

- Co się stało rano?- zapytała zaciekawiona.

- Gdy wszedłem do klasy, to zauważyłem, że ktoś postanowił mi figurkę na ławce, do której była przylepiona karteczka - powiedział patrząc na nią i powoli zaczął iść w stronę domu.

- Oh, to dzisiaj... - powiedziała Uraraka podążając za Izukim. Z jej twarzy szybko zniknął uśmiech.

- O co ci chodzi?- zapytał zaciekawiony. Dziewczyna zachichotała.

- Nie mogę powiedzieć - odpowiedziała, po czym ponownie się uśmiechnęła- Ja już muszę iść, do jutra!- powiedziała, po czym szybko zaczęła iść w stronę swojego domu.

"O co jej chodzi?".

Chłopaka bardzo zdziwiło zachowanie przyjaciółki. Zrobił to samo co ona, czyli szybko zaczął iść w stronę domu.

"Muszę szybko się umówić z All Might'em".

***
Gdy był już po treningu i obiedzie, miał w planach umówić się ze starszym. Zapytał się go, czy mogą się spotkać, na co drugi się zgodził. Mieli to zrobić na plaży za pół godziny. Chłopak, by jakoś zająć ten czas, zaczął powoli sprzątać w pokoju. Na początku wziął się za parapet, ponieważ tam planował postawić nową figurkę.

Po pięciu minutach sprzątania tego miejsca, zielonowłosy postawił tam wcześniej wymienioną rzecz. Zaczął się jej przyglądać.

"Dlaczego ósemka?".

Dopiero po chwili zauważył, że na podstawce jest przylepiona kolejna karteczka. Było na niej narysowane serce.

"Co? Serce?"

Zaczął sprzątać resztę pokoju, a po piętnastu minutach zaczął się zbierać. Po chwili był już gotowy i wychodził z domu. Truchtem pobiegł na plażę, gdzie czekał już na niego All Might.

- Witaj młody Midoriyo - powiedział, gdy młodszy już był blisko niego.

- Cześć All Might - także się przywitał i uśmiechnął.

- O czym chcesz porozmawiać? - zapytał i powoli zaczął iść z młodszym wzdłuż plaży.

- Um, bo dzisiaj rano ktoś zostawił u mnie na ławce figurkę z wizerunkiem ciebie i były do niej przylepione karteczki i myślałem, że to ty mi ją dałeś... - powiedział, po czym na twarzy All Might'a było widać mały uśmiech.

- A co zrobiłeś z tymi karteczkami?

- Na razie nic... A czemu?- chłopak się lekko zdziwił.

- Może się później przydać - zaśmiał się cicho.

- Hm? A dlaczego?- chłopak był jeszcze bardziej zdziwiony.

- Nie mogę ci powiedzieć - ponownie się cicho zaśmiał - a tak w ogóle, jak ci dzisiaj poszło na lekcji? Słyszałem, że mieliście jakiś test - próbował zmienić temat, ponieważ o tej figurce i o tym, co było na tej kartce nie mógł więcej mówić.

"On też?".

Po kilku minutach rozmowy rozeszli się do swoich domów.

"O co w tym w ogóle chodzi?".

Gdy był już na miejscu, to zaczął kontynuować sprzątanie pokoju, a po tym wziął się za lekcje. W głowie pojawiały się pytania.

"O co chodzi? Co oni knują?".

Zmęczony wziął szybki prysznic, przebrał się w piżamę, umył zęby i po powrocie do swojego pokoju rzucił się na łóżko. Nawet nie zauważył gdy zasnął.

"Co oni chcą zrobić? Czy oni we dwójkę coś planują?"

Te pytania sobie zadawał przed zaśnięciem.

***
Następnego dnia chłopak wstał wyjątkowo niewyspany.

"Znowu leje... Najwidoczniej znowu muszę zrezygnować w porannego biegu".

Spojrzał na zegarek, po czym się zdziwił.

"Jest piąta? To dlatego jestem tak niewyspany..".

Chłopak zeszłej nocy zasnął trochę przed północą. Spodziewał się, że wstanie później.

"No cóż, może jak już wstałem, to zrobię śniadanie dla mamy?".

Jego matka wstaje za kilka minut, ponieważ musi gdzieś iść. Jak pomyślał, to tak też zrobił. Akurat gdy skończył, Inko się obudziła i weszła do kuchni.

- Dzień dobry mamo - uśmiechnął się ciepło do niej - zrobiłem ci śniadanie - powiedział, po czym nałożył dwie porcje dania, które zrobił i położył na stoliku wraz ze sztućcami.

- Nie musiałeś, Izuku - też się uśmiechnęła i usiadła przy stoliku tak samo jak jej syn i powoli zaczynali jeść - bardzo dobre ci wyszło - ponownie się uśmiechnęła.

- Dziękuję - także się uśmiechnął i kontynuował jedzenie.

Po kilku minutach, gdy już skończyli jeść, chłopak posprzątał ze stołu, a matka zaczęła się ubierać do wyjścia.

Po chwili była gotowa i po pożegnaniu wyszła. Chłopak także po chwili skończył i powoli zaczął się zbierać do szkoły.

Kolekcja Figurek || TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz