∆ Chapter 2 ∆

641 18 7
                                    


— Co robisz? – Kacper podszedł do Piotrka siadając obok na kanapie – Ha, czyli jednak zamawiasz mi te kulki?

— Zawsze ci je zamawiam, nie przeżył byś bez nich, i tego swojego Bubble Tea – westchnął i oparł się o dłonie – W kuchni stoi śniadanie.

— A co jest? – udał się w stronę kuchni – W końcu! Ile ja musiałem czekać na te gofry! – zabrał jedzenie i usiadł do stołu – Moje pyszne goferki...

— Nie ma za co – przewrócił oczami i wstał również siadając przy stole – Cieszę się, że mi dziękujesz.

— Mam ci dziękować za jedzenie którego nie chciałeś mi zrobić? – udał zdziwioną minę – Oczywiście że ci podziękuję – Kacper przytulił Piotrka, wepchną gofra do buzi i poszedł do pokoju.

— Nie wpychaj tak jedzenia do buzi bo się udławisz.

Piotrek wrócił do przeglądania kUlEk Do BaByL tIi, a Kacper krzątał się po pokoju. Dzień miną im na spokojnie, jednak musieli załatwić jeszcze kilka spraw.

Ej Kacper, live trzeba zrobić, rusz dupe z fotela i chodź tu! – krzykną z pokoju tak głośno, że aż całe osiedle mogłoby go usłyszeć – Za kilka minut jest zaplanowana godzina na live!

— Czemu ty masz tak donośny głos? – usiadł na fotelu obok – Pół tonu ciszej? – W ogóle nie chce mi się robić live, jutro zrobimy dłuższego.

— O nie nie, dzisiaj robimy live i nie ma żadnych przekładanek – założył ręce i obrócił się w stronę Kacpra – Robimy live i koniec.

— To rób sam, nie mam dziś siły.

— Znowu ci się humorki aktywowały? A pozatym, co ty dziś takiego robiłeś że jesteś zmęczony? – zrobił zdziwioną minę – Nie przypominam sobie, żeby coś takiego było.

— Jak nie odpisujesz cały dzień dla twoich fanów których jest tysiące jak nie setki, to jesteś wypoczęty – przeciągną się i oparł o framugę.

— Ja robię to późno wieczorem, więc mi to nie przeszkadza. A jak tak bardzo nie chcesz robić live, to chociaż daj na story że nie ma live. Ludzie będą się pytać.

— Okej, już daje – Kacper poszedł nagrać wiadomość informacyjną dla fanów że dziś nie ma streama a Pan Piotr rozwalił się znudzony na łóżku przeglądając Instagrama.

Minęło z pół godziny, aż Kacper postanowił wbiec do pokoju z nowym pomysłem.

— Piotrek, mam pomysł! – wwalił się na łóżko uderzając przy tym Piotrka – Patrz!

— I co? Czemu pokazujesz mi zjeżdżalnie? – spojrzał pytającym wzrokiem na Kacpra.

— To nie jest zwykła zjeżdżalnia! To jest taka specjalna! – wskazał na opis aukcji aby go przeczytał - Czytaj.

— Zjeżdżalnia dmuchana, mocowanie do okienni... Kacper czy ty jesteś zdrowy? Ty się na tym zabijesz.

— No ale patrz jak fajnie wygląda na tym zdjęciu! Potrzebuje takiej! – gwałtownie się podniósł i wiercił dziurę wzrokiem w fajnej osobie leżącej obok niego.

— Nie patrz tak na mnie. Najpierw te małe cośki z AliExpress, potem kulki do Bubble Tea które ciągle zżerasz, teraz ta jeżdżalnia... I co jeszcze?

— Potrzebuje nową maske z Lush'a, bo tamta zielona się już kończy – Uśmiechną się do Piotrka, a ten tylko walną typowego facepalma i wrócił do swojej czynności.

Ja potrzebuje tej zjeżdżalni Piotrek, muszę ją mieć.

— To zrób sobie zbiórkę na tą zjeżdżalnie, ale mnie w to nie mieszaj, to twój pomysł.

— Okej, zrobię tak.

Hejka moje kochane buźki ❤️
Dłuższy ten rozdział... Hmm, jakiś power mam ostatnio
Jak wam mija/miną dzionek? Mi nawet oki, tylko taka przykra rzecz się wydarzyła, ale nie ważne!
Mam nadzieję że się nie zanudziliście tym rozdziałem ...
Kolejny będzie ciekawszy! Obiecuje
Pisze to o... 4:57, trochę późno 😂🤫
W ogóle zastanawiam się czy jest taka zjeżdżalnia z okna na dwór, chętnie bym zamówiła 😂🤦
Ah, ja i moje pomysły
No nic, do kolejnego i pozderki!

A tu bonusik

Zapraszam na mojego jakże wyjątkowego  ig:  jasperrr

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zapraszam na mojego jakże wyjątkowego  ig:  jasperrr.x.charazinsky
( ͡° ͜ʖ ͡°) ❣️🤦

Crazy // Jasper x CharazinskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz