Hi y'all!
Przez kilka miesięcy (bo chyba od listopada) mieliście spokój od mojej genetycznej paplaniny, ale nie myślcie sobie, że odpuściłam. Dziś przychodzę do was po raz ostatni i porozmawiamy sobie o wzorach białych włosów – a więc maściach siwej, dereszowatej i rabicano.
Umaszczenie siwe, warunkowane genem Grey, powstaje na skutek zatrzymania transportu barwnika do sierści. Powoduje to, że z czasem coraz więcej włosów jest pustych w środku, co równa się temu, że nasze oko odbiera je jako białe.
Gen G jest dominujący. Oznacza to, że aby koń urodził się siwy, przynajmniej jedno z jego rodziców musi być siwe, jednak dwójka siwych rodziców niekoniecznie da siwe źrebię.
Jak zapewne większość z was wie, siwe konie początkowo rodzą się maściste (to znaczy tej maści, na jaką wskazują pozostałe geny) i dopiero z wiekiem siwieją. Nie oznacza to jednak, że po młodym koniu nie poznamy, że jest siwy! Istnieje kilka wskazówek pozwalających na stwierdzenie, czy w kiedyś nasz rumak przypadkiem nie stanie się wierzchowcem dla jakiegoś rycerza jadącego, by uratować swoją...
Nieważne. Do rzeczy.
O ile źrebięta maściste rodzą się jaśniejsze, niż docelowo mają być (np. gniadoszki mają jasne nogi, pomimo że w przyszłości w końcu mają być one czarno podpalane), u źrebiąt siwych spotykamy się ze zjawiskiem hiperpigmentacji: tuż po narodzeniu i w pierwszych etapach są one znacznie ciemniejsze od swoich nie-siwych odpowiedników. Może się zdarzyć nawet tak, że siwiejącemu z izabela koniowi równolegle do nabywania siwych włosków ciemnieje pozostała sierść, sprawiając wręcz wrażenie siwienia z gniadosza!
Poza tym możliwe do zaobserwowania są tzw. "okularki" – jasne okręgi wokół oczu, czasem bardzo duże i wyraźne, czasem ograniczone jedynie do siwych rzęs.
Proces siwienia może zachodzić w różny sposób i czasem zatrzymuje się na różnych etapach. Zazwyczaj zaczyna się jednak od głowy, wtedy jaśnieje także końcówka ogona. Następnie białe włoski rozprzestrzeniają się na całe ciało, tworząc m.in. jabłuszka (jasne kółeczka otoczone nieco ciemniejszą sierścią nad naczyniami krwionośnymi) czy plamy chubari, inaczej zwane Tetrarch spots (jajowate plamki na sierści, często zmieniające położenie czy zupełnie znikające). Ostatecznie siwe włosy zaczynają przeważać, jabłkowitość jest coraz delikatniejsza, a koń może stać się nawet całkowicie biały. Te ostatnie etapy wcale jednak nie muszą być nudne! Pojawiają się na nich różnego rodzaju hreczki (niewielkie kropeczki włosów, do których zaczął powracać pigment) i krwawe plamy (wyróżniamy ich dwa rodzaje: powstałe wskutek nagromadzenia się hreczki lub – częściej – takie będące po prostu niewysiwiałymi plamami).
Warto też zaznaczyć, że często konie heterozygotycznie siwe Gg różnią się nieco od tych homozygotycznych GG. Choć nie jest to zasadą, podwójny zestaw genu Grey powoduje szybsze siwienie, częściej zupełne, ponadto są bardziej podatne na depigmentację skóry czy właśnie hreczkę.
Siwki bardzo łatwo pomylić z innymi końmi jasnych maści, takimi jak podwójne rozjaśnienia kremowe, białe lub dereszowate. I to ostatnie właśnie zaraz także wam opiszę!
Dereszowatość warunkowana jest genem Roan, który jest dominujący – RN. Podejrzewano, że wykazuje on letalność w układzie homozygotycznym dominującym, jednak na przykładzie dwóch dereszowatych koni dających tylko i wyłącznie dereszowate źrebięta udowodniono, iż jest to nieprawda.
Najbardziej charakterystyczną cechą koni dereszowatych jest przede wszystkim wymieszanie białych włosów z maścistymi w proporcji mniej-więcej 1:1. Nie obejmuje to jednak łba oraz nóg, które pozostają maściste i zazwyczaj dość wyraźnie odcinają się od reszty ciała; na nogach (zwłaszcza przednich) granica ta przebiega w charakterystycznym kształcie odwróconej litery "v". Włosie grzywy oraz ogona także nie zawiera białych włosów.Bardzo ciekawy jest fakt, iż po zranieniach u koni dereszowatych sierść odrasta w pełni maścista. Zjawisko to nazywane jest ziarnem kukurydzy i objawia się w postaci ciemniejszych kropek, plamek czy innych znaczeń obecnych w różnej ilości na ciele konia.
Bardzo zbliżone do dereszowatości, zwłaszcza w swojej ekstremalnej formie, jest umaszczenie rabicano (RB – najprawdopodobniej dominujący). Najbardziej charakterystyczną jego cechą jest występowanie u nasady ogona białych prążków, stąd też druga nazwa określająca tę maść – "ogon skunksa". Poza tym białe włoski pojawiają się także w okolicy słabizny, w większym zasięgu pokrywają i żebra, tworząc na nich delikatne paseczki.
Jako że rabicano jest mało znane, bardzo często nie rozpoznaje się go prawidłowo i konie z tą maścią opisywane są jako "w siwiźnie".
Chciałabym w tym momencie pozdrowić was wszystkich i poinformować, jakie umaszczenia opiszę wraz z kolejnym numerem, ale...
No cóż, kochani, kiedyś ten moment musiał nadejść.
Z wielkim żalem żegnam się z Wami całkiem ostatecznie. Nie chcę się tu tłumaczyć, dlaczego, jednak wraz z wyjściem tego numeru opuszczam redakcję KONIEcznika. Moja genetyczna seria zostanie więc przerwana (bądź zawieszona? kto wie) i choć wiem, że nie opisałam jeszcze wszystkiego, zaledwie zalążek ogromnej wiedzy o umaszczeniach – mam nadzieję, że zaszczepiłam w Czytelnikach Gazetki jakieś zainteresowanie genetyką, że dzięki moim tekstom przystanęli kiedyś przy jakimś znajomym koniu i zastanowili się przez chwilę, dlaczego wygląda on tak, a nie inaczej.
Tu jednak moja KONIEczna misja dobiega końca. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o końskich maściach, zachęcam was do kontaktowania się ze mną na priv (@karpnieryba) bądź do zajrzenia do mojej książki o genetyce, w której opisuję wszystko jeszcze wnikliwiej (choć ostatnio nie mam zbyt wiele czasu i sił do aktualizowania jej).
Po raz ostatni:
z fartem,
Karp ♥
CZYTASZ
KONIEcznik - kwiecień 2020
RandomTemat jeździectwa naturalnego to temat rzeka - prawie wszyscy o nim słyszeli, lecz niewielu próbowało. Obalamy mity na temat "naturala" w naszym głównym artykule. Tym razem przygotowaliśmy też nową serię, w której poczytacie o ludziach związanych z...