V

4K 276 146
                                    

- Wróciliśmy!

- O! Perfekcyjne wyczucie czasu! Odłóżcie rzeczy, potem je pochowacie. Teraz siadajcie do stołu, jemy kolację - jak powiedział Stan, tak właśnie zrobili. - I jak tam było na zakupach? Kupiliście sobie coś fajnego?

- Yhm! - Mabel uśmiechnęła się od ucha do ucha. - Akurat niektóre rzeczy były dzisiaj w promocji, więc mogliśmy kupić trochę więcej. Potem wam wszystkie pokarzemy!

- No ja myślę! Pieniądze mi wzięli, to niech mi chociaż pokażą na co.

- Dobra - głos zabrał Ford. - Jak was nie było, razem ze Stanem omówiliśmy jak to teraz będzie wyglądać. Na razie nie mamy żadnego zapasowego łóżka, więc dopóki go nie kupimy będziesz spać u Dippera w pokoju na materacu. Teoretycznie mógłbyś jeszcze na kanapie w salonie, ale to raczej by przeszkadzało.

- A jak już te łóżko kupicie? Będziemy w jednym pokoju? Zmieścimy się w ogóle? - brunet próbował sobie przypomnieć wymiary swojego pokoju.

- No innego wyjścia nie ma. Jedyne pokoje to te, w których już jesteśmy. Ja ze Stanem i tak już mamy wspólny, a z Mabel to nie wypada, więc to jedyna opcja. Trzeba będzie zrobić przemeblowanie, ale jakoś damy radę.

- No dobra..

- Oczywiście nie żebym miał coś przeciwko, ale ile ja tu w ogóle mam być, co? - Bill spojrzał chłodno na czwórkę.

- Noo.. Na pewno przez najbliższy czas. Pożyjemy, zobaczymy. Jak na razie musimy cię pilnować.

- Świetnie..

× × ×

Po obiedzie (który jakby nie było był późno, więc był już wieczór) rodzeństwo poszło oglądać jakiś film, a Bill z braku innych możliwości się do nich przyłączył.

Potem każdy się umysł i poszedł do siebie spać.


|Dipper|

Bill najwyraźniej był zmęczony dzisiejszymi przeżyciami, bo usnął od razu gdy się położył. Odczekałem jakieś pół godziny, po czym ostrożnie zszedłem z łóżka i poszedłem do pokoju siostry.
Zapukałem cicho.

- Sis.. - szepnąłem uchylając drzwi.

- Już śpi? - też zapytała szeptem.

- Tak, chodź - wróciliśmy do mojego pokoju.

Kucnęliśmy przy blondynie. Leżał na plecach w nowej piżamie z rogalem i pączkiem. (Kiedy Mabel ją zobaczyła w sklepie, wyglądała jakby miała kogoś zabić. Mi i sobie też taką kupiła, teraz wszyscy wyglądamy jak idioci). Sis odpaliła latarkę w telefonie, a ja w tym czasie odgarnąłem włosy chłopaka, które miał na mordzie. Brunetka przyjrzała się czarnemu trójkątowi.

- Jak to działa..?

- Może się zaraz przekonamy.. - mruknąłem cicho, chwytając go. Kiedy pociągnąłem przedmiot by go zdjąć, uczucie było takie, jakby przyciągał go jakiś magnez. - Hmm.. - użyłem większej siły.

Kiedy tylko magnez puścił, naszym oczom ukazała się powieka, na której znajdował się ten sam ceglany wzór co na rękach i nogach, ale na samym środku był jeszcze krzyżyk.
Chciałem przyjrzeć się bardziej, ale wtedy demon zmarszczył brwi, mruknął coś przez sen i obrócił się na drugi bok szturchając mnie. Dostając zawału straciłem równowagę i się na niego wypieprzyłem.

- GWAŁT!!! - wydarł się Bill, gdy tylko się obudził i mnie na sobie zobaczył. Ja jednak nie zwróciłem na to szczególnej uwagi, bo byłem bardziej zainteresowany przyglądaniem się jego oku, a raczej miejscu w którym powinno się ono znajdować. Przysunąłem się do niego jeszcze bliżej, żeby lepiej to zobaczyć, a on odsunął się, trafiając na ścianę. - Co ty odwalasz?! Złaź ze mnie!!

- Nie ruszaj się - mruknąłem tylko zamyślony.

- Ale jaja - Mabel nachyliła się nad nami. - Ale w sumie logiczne, bo wcześniej też go nie miał.

- Co? - Bill nie rozumiał sytuacji. Odruchowo dotknął się w miejsce, w którym wcześniej był trójkąt. Nie czując go zmniejszyła mu się źrenica i lekko zatrzesły ręce. - Co jest??! Co tam jest??!!

- No nic.

- Co?!! - blondyn zrzucił mnie z siebie i pobiegł do łazienki, a my za nim. Stanął przed lustrem i zaczął oglądać oczodół i powiekę. Podeszliśmy do niego.

- No ciekawie, nie powiem - stwierdziłem. Nagle z dłoni demona zaczął się wydobywać błękitny dym. - Ej, no co ty robisz?

- No właśnie nic! - zirytowany odpowiedział, patrząc na ręce. - Samo wychodzi.

- Aale łaadne - Mabel cyknęła zdjęcie telefonem, na co Bill spiorunował ją wzrokiem.

- Dobra - przerwałem im. - Rano się tym zajmiemy, teraz idziemy spać. Zaczęło cholernie wiać, pewnie burza będzie.

- Czemu wy mi to w ogóle zdjęliście?!

- Z ciekawości.

- ... AHA?

- Okej, to ja już ide - brunetka przetarła oczy, po czym poszła do siebie. Ja też udałem się do swojego pokoju, a zdenerwowany chłopak za mną.

- Dobranoc - powiedziałem kładąc się do łóżka.

- Pierdol się..

Fuck.. ME!! || Gravity Falls [BillDip] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz