Pierwszą rzeczą, która zarejestrowała Betty, kiedy odzyskała przytomność, był ogromny ból głowy. Przez chwilę nawet zapomniała, gdzie jest i musiała się zastanawiać, co takiego mogła wypić, że wylądowała tam, gdzie była.
„ Betty?"
Cichy, delikatny głos nie pomógł jej tego odgadnąć i zmarszczyła czoło z bólu i zmieszania. Dlaczego była cała mokra?
„ Betty? Słyszysz mnie?" Ponownie usłyszała ten sam głos. „Błagam, skarbie, obudź się, zrób to dla mnie, dobrze?"
Skarbie? Kto ją nazwał skarbem?
„ Betts?"
Jughead.
„ Co się stało?" Udało jej się odpowiedzieć, unosząc dłoń i przyciskając ją do czoła, próbując złagodzić pulsujący ból czaszki.
„ Uderzyłaś się w głowę." Powiedział cicho. „ Czy cokolwiek pamiętasz?"
Betty zamyśliła się na chwilę, a jej głowę wypełniły świeże wspomnienia i zdała sobie sprawę, że leżała na mokrym piasku, wsłuchując się w ulewny deszcz, ale nie mogła poczuć opadających na nią kropel. Powoli otwierając oczy, zwróciła uwagę na otoczenie i przymknęła powieki pod wpływem zbyt dużego natężenia światła.
„ Rozłożyłeś namiot?"
„ W pewnym sensie." Westchnął Jughead, delikatnie dotykając dłonią boku jej głowy. Skrzywiła się, a on jeszcze delikatniej pogładził jej włosy.
„ Nie umarliśmy." Stwierdziła Betty z ulgą.
„ Nie, nie umarliśmy, ale łódź jest wyrzucona na brzeg i w tej chwili nigdzie nie płyniemy."
„ Nie tak miało to wyglądać." Odetchnęła, krzywiąc się z powodu ostrego bólu w głowie i drżącego podbródka.
„ Nic nam nie będzie." Powiedział cicho Jughead, ściskając jej dłoń, by ją uspokoić.
„ Skąd niby to wiesz?"
„ Byłem w tych okolicach na tyle długo, aby wiedzieć, że w pewnym momencie przypłynie inna łódź i sprawdziłem też naszą, jest dość dobrze zaopatrzona. Jest dużo wody butelkowanej, jedzenia i zapasów. Jest teraz pora sztormów, a ludzie byli na tyle inteligentni, by przygotować zestawy ratunkowe. Niestety radio jest bezużyteczne, ale włączyłem sygnał S.O.S., więc nie martw się, znajdą nas. "
„ Długo to potrwa?" Zapytała Betty.
„ Cóż." Powiedział powoli Jughead. „ Chociaż jestem całkowicie pewien, że zostaniemy uratowani, nie jestem pewien, czy ktoś podejmie próbę, dopóki burza nie minie, ponieważ są tu tylko zwykli ludzie, a straż przybrzeżna zwykle nie patroluje tych okolic. Póki co, musimy znaleźć lepsze schronienie niż to."
„ Nie możemy po prostu zostać na łodzi?"
„ Nie. Jest przechylona na bok i za dużo w niej wody, by w ogóle myśleć o jakimkolwiek komforcie."
Betty powoli podniosła się i jęknęła, dalej odczuwając niemiłosierny ból głowy.
„ Powinnaś się położyć." Zasugerował cicho. „ Rozejrzę się. Możesz mieć wstrząs mózgu."
Skupiła się na jego twarzy i zdała sobie sprawę, że nie był w najlepszej formie. Nad jego brwią widniało rozcięcie, a druga strona jego twarzy była niemal całkowicie pokaleczona. „ Jesteś ranny?" Zapytała, dotykając bruzdy na jego policzku.
Skrzywił się, odsunął od dziewczyny i wymusił uśmiech. „ Parę przedmiotów się o mnie obiło. Nic mi nie będzie."
Betty opuściła rękę i zadrżała, nagle uświadamiając sobie, jak bardzo jest wychłodzona i mokra. Jughead zmarszczył brwi, chwycił mokry koc leżący obok niej i owinął go wokół ramion. „ Na niewiele się to zda." Stwierdziła drżącym głosem.
CZYTASZ
Shipwrecked
RomanceKiedy FP pyta Betty czy mogłaby pojechać do Kostaryki, żeby znalazła Jughead'a, zwolniła z aresztu i przyprowadziła z powrotem do domu, dziewczyna przyjmuje jego prośbę, mimo że z brunetem rozstała się i widziała po raz ostatni niemal dekadę temu. ...