Shawn
Alec w końcu się uspał. Ja na dzieciach się nie znam, ale czy przypadkiem czterotygodniowy maluszek nie powinien przespać prawie całego dnia, a nie tylko parę godzin dziennie?
Zaczęliśmy czytać książki. Julia jakiś romans, a ja kryminał. Nawet jest ciekawa. Nagłe zwroty akcji, niespodziewane morderstwo, psychopata itd. Choć trzeba przyznać, że jest ona bardzo brutalna...
-Pierwszy raz jesteś zrelaksowany od... Sam wiesz czego.- Julia uśmiechnęła się pod nosem.
-Mam cudowną dziewczynę w ramionach, grzeczne śpiące dziecko w swoim pokoju i ciekawą książkę, dzięki której na chwilę mogę oderwać się od problemów. Kto by w takiej chwili nie był zrelaksowany? - odłożyłem książkę na stół.
Dziewczyna zatrzepotała rzęsami. Popatrzyła w moją stronę uroczo się uśmiechając. Delikatnie przejechałem palcem po jej policzku.
-Chciałabym widzieć takie piękne widoki każdego dnia, twoje cudowne błyszczące oczy, słodki uśmiech i złotą obrączkę na twoim palcu.
Julia lekko się zdziwiła, po czym szeroko uśmiechnęła.
-Czy ty coś sugerujesz?
- Weźmy ślub, jeszcze w tym roku.
-W tym roku?- popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
-Mamy trochę listopada i cały grudzień. Nie chciałabyś w takim pięknym miesiącu wsiąść ślubu?
-A w lato? Czemu akurat zima?
-A śnieg nie jest cudowny? Pomyśl jak by to pięknie wyglądało.
-A czemu ci tak do ślubu śpieszno ? - odłożyła swoją książkę.
-Bo chcę mieć pewność, że będziesz tylko moja i żaden inny facet mi cię nie zabierze.
Dziewczyna cicho zachichotała. Po czym oparła głowę o moje nogi. Zamknęła oczy. Szybko się nachyliłem i delikatnie pocałowałem jej usta.
-Co powiesz na to abyśmy zaczęli życie od nowa?- lekko się uśmiechnąłem
-Ale w jakim sensie od nowa?- otworzyła oczy.
-Mieszkanie w tej willi mnie męczy. To wszystko mi przypomina o tym, czego już nie mogę mieć. A gdybyśmy kupili mały domek z ogrodem?
-Shawn nie przesadzasz trochę?
-Pomyśl o Alec'u. To będzie dla niego lepsze rozwiązanie. Zamieszkamy w małym, białym domku z ogromnym zielonym ogórkiem. Zapuszczę brodę, kupimy ryby i zrobimy Alec'owi rodzeństwo, aby nie czuł się samotnie...
-A pomyślałeś o mnie?
-A nie wspominałem, że zrobimy Alec'owi rodzeństwo?
-Co tobie tak śpieszno że ślubem, domem. Nie umiesz nacieszyć się chwilą?
-Ale życie nie składa się tylko z chwil. Życie składa się z naszych decyzji...
-Zgadzam się.- przerwała mi- Ale nie zapuszczają brody i daj nam trochę czasu. Może tak być?
-Tak słoneczko.- lekko się uśmiechnąłem.
Czy ona właśnie zgodziła się na to wszystko?
-A co z ślubem? - popatrzyłem na swoje tatuaże.
-Shawn!
-Ciszej bo małego obudzisz.- zaśmiałem się.
-Widzę, że nie dasz mi spokoju. 14-ego grudnia. Za miesiąc. Mało czasu, ale sam się na to pisałeś.- cwaniacko się uśmiechnęła.
-A więc 14-ego? Wow.- popatrzyłem na dziewczynę, która znów zamknęła oczy.
CZYTASZ
Roses 2/ Shawn Mendes
Fiksi PenggemarJest to druga część książki pt. Roses/ Shawn Mendes. Julia i Shawn spodziewają się dziecka. Będzie to wszystko dla nich wyzwaniem czy zwykłym nowym doświadczeniem? A jak zareagują jego fani? Nowy program, natrętny menadżer , zafascynowana mama Shawn...