80komentarzy=rozdział w środę
Okej, więc... Ten rozdział ma 3.8K słów, więc myślę, że ta ilość komentarzy nie jest nieosiągalna. Ostatnio nie było ich prawie wcale, a jest to tak naprawdę to co daje największą motywację i satysfakcję.
To jest też ten rozdział, gdzie bardzo bardzo bardzo ważne dla mnie jest, abyście w określonym momencie włączyli dwie piosenki po sobie.
Labrinth-Still don't know My name
Labrinth, Zendaya-All for usSPOTIFY: https://open.spotify.com/playlist/5dq43dcT0ZTjiUQ2VhiLVP?si=42vFxykHQC69JCZtVfNoZw
[Lub wpiszcie mor00szka neon shower time]
YOUTUBE: https://www.youtube.com/playlist?list=PLHSIdVG8EClf2eOGxBWPn-RG8ApMBwxi-
[Lub wpiszcie ziamismyaddiction neon shower time]___
Harry oraz Louis zdążyli wrócić do Londynu jeszcze przed sylwestrem, więc postanowiliśmy, że spędzimy ten czas wspólnie. Nie było to coś wielkiego, zwykła posiadówka z alkoholem w mieszkaniu państwa Tomlinson-Styles wspólnie z ich siostrami. Minęły wieki od kiedy widziałem się z Gemmą, Lottie, czy też Fizzy i nawet jeśli nigdy nie miałem z nimi jakiegoś super kontaktu, to i tak było miło się z nimi zobaczyć i dowiedzieć się co przez te lata zadziało się w ich życiu.
Z tego co było mi wiadomo, to Brighton i Niall zostali zaproszeni na sylwestra do Zayn'a i starałem się nie pokazywać tego jak bardzo zraniony się poczułem, gdy zdałem sobie sprawę, że zostałem pominięty. Od świąt nie utrzymywaliśmy ze sobą praktycznie żadnego kontaktu, ale myślałem że chłopak po prostu chciał skupić się na rodzinie oraz swoim narzeczonym. A co do Dave'a, to jak się na szczęście dowiedziałem mężczyzna nie przyjechał jeszcze na stałe. Miał zostać jedynie do urodzin Zayn'a, a później wrócić do Stanów i nikt tak naprawdę nie wiedział kiedy ten przyjedzie na stałe.
Sylwester był też czasem w którym w końcu dowiedziałem się co trapiło Harry'ego przez ostatnie miesiące. Początkowo byłem zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że mężczyźni zastanawiając się nad adopcją dziecka. Ta wizja była przerażająca, gdyż zostałbym jedynym wiecznie bezdzietnym singlem w moim otoczeniu, ale z czasem się z tym oswoiłem i cieszyłem się ich decyzją. Bardziej zaskoczyła mnie jednak kwestia ich sporu. Harry chciał zaadoptować małe dziecko, aby móc patrzeć jak to dorasta i być dla niego wsparciem w tych wszystkich ważnych życiowych momentach. Louis za to wolał dać odrobinę miłości nieco starszemu dziecku w wieku szkolnym, które już swoje przeżyło i zasługiwało na rekompensatę tych złych lat. Nie potrafili się dogadać i właśnie dlatego ostatnimi czasy Harry popadł wręcz w pracoholizm, wychodząc z cukierni tylko wtedy, gdy było to ostatecznością.
Czułem się bezsilny. Chciałem im jakoś pomóc, doradzić, ale ta kwestia nie dotyczyła mnie w chociażby najmniejszym stopniu, więc jedynym co mogłem zrobić było wsparcie i zapewnienie, że jakiejkolwiek decyzji by nie podjęli, to na pewno sobie poradzą, bo szczerze w to wierzyłem.
Florence wróciła do domu jeszcze przed nowym rokiem, przez co nie mieliśmy okazji spotkać się ponownie nad czym szczerze ubolewałem. Dziewczyna zapewniła jednak, że zawsze jestem mile widzianym gościem w jej domu i zaprosiła mnie do siebie w najbliższe wakacje.
Urodziny Zayn'a zbliżały się wielkimi krokami, a ja nadal nie wiedziałem, czy mam w ogóle prawo się na nich zjawić. Nie zostałem zaproszony, ale przecież jeszcze tak niedawno chłopak sam nazwał mnie swoim najlepszym przyjacielem i byłem kompletnie zagubiony w tej całej sytuacji. Nie chciałem pisać, czy dzwonić mając wrażenie, że bym się narzucał, więc jak na niedojrzałego człowieka przystało naszedłem Malika w pracy.
CZYTASZ
vas happenin || ziam soulmate au ✔
FanfictionInspirowane trendem z TikToka: "W dniu 16 urodzin na twoim nadgarstku pojawiają się pierwsze słowa, jakie wypowie do ciebie twoja bratnia dusza" ____ "Zacząłem bardzo powoli zbliżać nadgarstek do swojej twarzy, cały czas mając jednak zamknięte oczy...