25. Descriptive Chapter

2.8K 59 3
                                    

Była już trzecia w nocy, kiedy Hermiona szła korytarzami zamku, do komnat Prefektów. Kilka minut wcześniej, powiedzieli sobie z Harrym "dobranoc" i każdy poszedł w swoją stronę. Dziewczyna była zmęczona. Cały dzień z Teddym oraz małe niedoinformowanie jej przyjaciół z domu Węża, wykończyły ją całkowicie. Chociaż była zwolniona z poniedziałkowych zajęć i tak na nie pójdzie, mimo wyczerpania.
Doszła właśnie do obrazu i powiedziała hasło. Obraz odsunął się a Hermiona weszła do pokoju wspólnego jej i Ślizgona. Spodziewała się tego co zobaczy. Na kanapie siedział Draco i patrzyl wprost na nią. Westchnęła cicho. Jak zwykle jej nie posłuchał. Ze Ślizgonem mieli coraz lepsze relacje. Draco udowodnił, że ją nawet lubi, kiedy zaproponował, że jeśli Ron dalej będzie w stosunku do niej niemiły on się nim zajmie. Bardzo dużo też ostatnio rozmawiali. Hermiona po cichu zaczynała czuć do niego coś więcej niż zwykłe koleżeństwo. Nie przyznawała się do tego nawet przed samą sobą. Nie sądziła wogóle, że Draco może coś do niej czuć. Nie wiedziała czy on jest w stanie coś odczuwać.
Zdjęła torbę z ramienia i położyła ją na podłodze. Powoli, unikając przeszywających ją oczu blondyna, podeszła do kanapy.
- Prosiłam cię żebyś się wyspał. - powiedziała.
Blondyn ledwo zauważalnie podniósł lewy kącik ust do góry.
- Ale ja jak zwykle nie posłuchałem.
Hermiona usiadła na fotelu naprzeciwko niego.
- O czym chciałeś porozmawiać?
Ślizgon przez dłuższą chwilę nie odpowiadał.
- Dlaczego nam nie powiedzieliście?
- Najzwyczajniej w świecie zapomnieliśmy. Zresztą myślałam, że wiecie.
- Niby skąd? - zdziwił się Draco.
- Byłam pewna, że Blaise wam powie. Tak samo Adrian.
- A Blaise skąd wiedział?
- Ginny mu powiedziała. A Adrian wiedział już od dawna.
Blondyn zamyślił się. Jego przyjaciele wiedzieli a nie pisnęli ani słówka.
Zapdła dłuższa cisza. Hermiona kilka razy otwierała usta aby coś powiedzieć ale nic nie powiedziała.
Draco westchnął cichutko.
- Przepraszam, że tak zareagowaliśmy.
Mogliśmy poczekać na wasze wyjaśnienia. - powiedział Draco znienacka.
Gryfonka pokiwała głową.
- Najbardziej dziwi mnie reakcja Pans. Wydaje mi się, że ona cos czuje do Harry'ego. - powiedziała po dłuższym zastanowieniu Hermiona.
- Bardzo możliwe.
Ślizgon po chwili wstał.
- Zrobić ci herbaty? - zapytał.
Hermiona posłała mu uśmiech i pokiwała głową.
Draco wyszedł z salonu i powędrował do kuchni. Nie wiedział co się z nim dzieje. Dziewczyna od jakiegoś czasu doprowadzała go do szaleństwa. Widział ja codziennie, wszystkie jej czynności. Wiadomo, podkochiwał się kiedys w niej ale o tym wiedział tylko Zabini. Miał wrażenie, że to uczucie wraca. Obudziła w nim wiele odczuć które od dawna próbował tłumić. Kiedy czytała obraźliwe komentarze Weasley'a udawała, że wszystko jest w porządku. Nie było w porządku. Tyle razy słyszał jak płakała w nocy. Miał ochotę zamordować Weasley'a za to że doprowadził ją do takiego stanu. Chciał ją chronić. Bał się tego uczucia które rodziło się w nim do Gryfonki. Wiedział, że ona nigdy nie będzie chciała z nim być. Przecież sam tyle razy pewnie doprowadził ją do płaczu.
Wyszedł z kuchni aby zapytać się brunetki czy słodzi, a widok jaki zastał sprawił, że się uśmiechnął. Hermiona spała z ręką pod głową na fotelu. Nie zastanawiając się długo, wziął ją na ręcę z zamieram przeniesienia jej do sypialni. Poczuł, że Gryfonka mocno się w niego wtula. Uśmiechnął się ponownie. Kiedy doszli do jej łóżka, położył ją delikatnie. Pochylał się jeszcze chwilę nad nią z wahaniem w oczach. Po chwil przyłożył swoje usta do jej czoła. Wyprostował się z zamiarem odejścia, kiedy dziewczyna złapała go za rękę. Spojarzał na nią.
- Dziękuje - wyszeptała ze słodkim uśmiechem i puściła jego rękę.
Draco wrócił do swojej sypialni. Położył się i próbował zasnąć. Miał w głowie gadanie Miles'a o tym jak oni ich shippuje. Na początku mu to przeszkadzało a teraz uśmiechał sie w duchu, kiedy to słyszał. Trochę jednak denerwował się bo Gryfonka zaprzeczała całą sobą. Kiedy Miles tak mówił, Draco zawsze myślał jakby to było być z nią w związku.
Przekręcił się na bok i powiedział do siebie:
- Co ty ze mna wyprawiasz kobieto?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra to była moja pierwsza opisówka. Nie wyszła najlepiej i jest też dosyć krótka ale cóż. Dajcie znać w komentarzu czy ma być więcej opisówek czy raczej ich nie pisać.
Buziaki

Hogwarts InstagramOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz