↷ 내 속에 나 아닌
또 다른 누군가─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
Gdy oprowadzał go po domu, czas zdawał się płynąć wolniej, jak górski potok w zapomnianej dolinie.
Dom był ogromny i przypominał zwieńczenie marzenia każdego doświadczonego architekta.
Wielkością przypominał hotel i to nie taki dwugwiazdkowy z widokiem na autostradę, lecz taki pałacowy, przy którym Luwr nie dorasta swoim wdziękiem.
Kilka pięter sypialni, bogatych marmurowych łazienek i dwie sale balowe.
Korytarze udekorowane przeróżnymi portretami i malowidłami, które widział pierwszy raz na oczy.
Gdy wychodzili z bogato wystrojonej jadalni, Yeosang mógłby przysiąść, że widział portret Seonghwy namalowany przez samego Rafaela, co jest niemożliwą rzeczą.
Musiałby mieć co najmniej pięćset lat, by dostąpić zaszczytu bycia na portrecie samego geniusza epoki renesansu, a przecież wyglądał góra na dwadzieścia dwa lata.
— Widzę, że zastanawiasz się nad moim wiekiem — Powiedział, jakby od niechcenia, zatrzymując się przy dużym lustrze, by poprawić grzywkę, która już nieco oklapła. Widząc jego zdziwioną minę, zaśmiał się, po czym dodał — Umiem czytać w myślach wszystkich osób, bez wyjątku. Wiem o czym marzą inni, czego się boją i jakie mają plany na jutro. Żadna istota nie jest w stanie ukryć przede mną swoich najmroczniejszych sekretów
— Czy ja? Czy ja też coś takiego potrafię? — Zapytał, instynktownie łapiąc się za głowę.
Zerknął w stronę Parka, z całej siły koncentrując na nim swoje spojrzenie.
Mijały sekundy i minuty, a nic się nie wydarzyło.
Nie usłyszał nic, oprócz muchy latającej gdzieś na końcu korytarza.
— Wyglądasz, jakby chciało ci się mocno do łazienki — Zażartował, ucinając temat i kierując się w głąb słabo oświetlonego korytarza, który sprawiał wrażenie, jakby nie mieć końca — Ale widząc, jak bardzo męczy cię ten temat; ty nie możesz czytać w myślach. Mogę tylko ja i nie wiem, dlaczego tak jest. Każdy z nas ma inną moc, która odróżnia go od reszty. Od razu się nie uaktywni, potrzeba do tego czasu
— Ile dokładnie czasu? Jak mam wiedzieć kiedy to się stanie?
— Czas zabija sztukę, jaką tworzy niewiedza. Jeśli będziesz się tak śpieszył, niczego się nie dowiesz
Rzecz w tym, że on niczego nie wiedział.
Nie miał pojęcia, czy dalej jest w swoim rodzinnym mieście, jaki jest dzień tygodnia i czy jest w nim jakaś mała cząstka człowieczeństwa, która odróżniała go od krwiożerczego mordercy, za którego zaczął się uważał.
CZYTASZ
the tragedy of tantalus | p.sh + k.ys
Fanfic↳❝because monsters don't get to live happily ever after❞↲ ▪ gdzie yeosang nie wiedział, co to życie, dopóki nie spotkał seonghwy 𖡼.𖤣 wampiry!au 𖡼.𖤣 wariacja na temat mitologii greckiej 𖡼.𖤣 angst z możliwym happy endem