9

42 2 0
                                    

Pov Blanka

Obudziłam się dość wcześnie, bo była 7. To dziś, ten dzień, to dziś miałam pochować moich rodziców. Nie myślałam że tak szybko zostanę sierotą. Nigdy tego nie mówiłam nikomu ale rodzice traktowali mnie jak śmiecia ,zawsze w domu wszystko ja musiałam robić, sprzątać, gotować,a jak nie to mnie wyzywali ,czasem nawet tata mnie uderzył . Miałam też chłopaka ale moi rodzice nic nie wiedzieli. Kochałam go ,a on jak nie chciałam z nim stracić dziewictwa to mnie zostawił. Miałam załamanie, nawet się cięłam
naszczęście zostały mi tylko niewielkie prawie niewidoczne kreski.
Poszłam do łazienki która była przyłączona do pokoju Sugi. Wykąpana i czysta wyszłam zawinięta w ręcznik bo moja skleroza dała znak i zapomniałam ubrań. Wchodząc do pokoju zobaczyłam Yoongusia który jeszcze słodko spał. Podeszłam do szafy i zastanawiałam sie jakie ciuchy wybrać. Z rozmyśleń wyrwał mnie zachrypnięty ,seksowny i jednocześnie słodki głos chłopaka.
-Tak to ja mogę się codziennie budzić.- powiedział cukier.Wystraszyłam i  zarumieniłam na słowa Sugi.
- Nie przyzwyczajaj się - rzekłam i wzięłam ubrania znikając za drzwiami łazienki. Wybrałam czarne rurki do tego czarną koszulę wsadzoną w spodnie i czarną marynarkę. Zrobiłam lekki makijaż ale dosyć ładny.  Nie byłam specialnie głodna no ale bym musiałanie znać Jina który bez śniadania mnie nie wypuści. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Sugę bez koszuli w samych spodniach. Miał lekko wyrzeźbiony kaloryfer i wyglądał bardzo pociągająco. Z rozmyślań wyrwał mnie jego głos
- Tak wiem jestem zajebisty ale nie musisz stać w drzwiach- zaśmiał się i dodał- poczekaj na mnie chwilę zaraz wróce i pójdziemy na śniadanie- powiedział
Miał już wychodzić kiedy się odezwałam .
-Ale ja nie jestem głodna- rzekłam po cichu
Usiadł obok mnie ,wziął moje dłonie w swoje ,spojrzał mi w oczy i powiedział
- Blancia proszę Cię , dziś bedzię długi dzień a ty musisz zejść, jeżeli ty nie zjesz śniadania to ja też ,a wiec?- zaptał
- No dobrze zjem - wiedziałam że ciężko będziemi cokolwiek połknąć ale musiałam to zrobić dla Yoongusia. Gdyby on nie jadł nie miał by siły na treningi i jeszcze by się mu coś stało a tego bym sobie nie wybaczyła.
Po chwili poczułam dłoń zimną która łapie moją i ciągnie za sobą do kuchni.
- Cześć Blanka- powiedział Jin
- Hej- odpowiedziałam
- Co chcecie na śniadanie?- zapytał
- Naleśniki - powiedział za mnie Suga. Spojrzałam na niego z wymownym wzrokiem ,ale on tylko się uśmiechnął. Jejku co ten człowiek wyprawia,potrafi się tylko do mnie uśmiechnąć a ja dostaję rumieńców.
Po chwili był nasz posiłek ,jadłam i zastanawiałam się gdzie jest reszta. Tak cicho i spokojnie w tym domie nie było.
- Gdzie chłopacy?- zapytałam z ciekawości
- Wszyscy już po śniadaniu ,ubierają się - rzekł
- Jin idź się też wyszukuj ja posprzątam po śniadaniu- powiedziałam a Jin był mi mega wdzięczny
- Jejku dziękuję ci napewno się jakoś odwdzięcze- tylko podziękował i pobiegł na górę. Zjadłam dość szybko i zaczęłam zmywać. W pewnej chwili poczułam jak ktoś oplata mnie w tali i się do mnie przytula.
- Zostaw to już proszę- odezwał się Yoongi
- Skoro nalegasz niech ci będzie- zadowolony z mojej odpowiedzi zaprowadził mnie na kanape w salonie spojrzał mi w oczy i powiedział
- Pamiętaj cokolwiek by się nie stało masz mnie ,zawsze ci pomogę, jesteś dla mnie bardzo ważna i nie chciałbym żeby coś ci się stało- uroniła mi się łezkaw oku która zaczęła płynąć po policzku ale cukier jej na to nie pozwolił i ztarł ją swoją już teraz ciepła dłonią. Nic mu nie powiedziałam tylko się w niego wtulila. Jeszcze od nikogo nie miałam takiego wsparcia ,to było dla mnie naprawdę ważne.
- Cześć Blanka- powiedzieli jednocześnie Bts
- Hejka chłopaki ,no powiem wam wyglądacie mega seksownie- jak to powiedziałam Suguś spojrzał się na mnie ze smutkiem w oczach. Widząc to nachyliłam się do jego uch i szepnęłam
- Ty wyglądasz seksownie uroczo i pociągająco jednocześnie- na koniec przygryzłam wargę. Jego mina była obłedna. Dosłownie wziąść aparat i zrobić zdjęcie.
- Która godzina? - spytałam
- 9.30 - odpowiedział Jimin
- Dobra to do samochodu- jak powiedział Namjoon tak wszyscy zrobili . Jechaliśmy w ciszy ,chłopaki rozumieli co teraz czuję i nie chcieli wyjechać z jakimś radosnym śpiewaniem ,bo to by było nie na miejscu. Po ok.20 min byliśmy . Zobaczyłam moją ciocię i do niej podbiegłam.
- Witaj słońce- powiedziala po polsku
- Cześć ciociu- rzekłam smutno- szkoda że spotykamy się  w takich okolicznościach- powiedziałam
- Oj szkoda a ci mężczyźni to kto?- zapytała ciocia pokazując palcem na Bts
- To moi znajomi którzy mnie mocno wspierają i wylatuję z nimi dziś wieczorem do Korei, jeżeli bym mieszkała w Polsce przypominało by mi to rodziców- wyjaśniłam
- Rozumiem cię kochanie ,idziemy?- zapytała ze smutkiem
- Tak - tylko odpowiedziałam
Dzień był bardzo gorący stałam i płakałam jednak mi ich brakuję ale mam nadzieję że zrozumieli jaką krzywdę wyrządzali mi przez te wszystkie lata. Cały czas Suga mnie przytulał i wspierał jak pozostali.
Było już po wszystkim ,rodzina się rozeszła a ja nadal stałam. Przez gorący dzień i promienie słoneczne ,zaczęło mi się robić słabo, a czarne ubrania nie pomagały.
Kiedy miałam mroczki przed oczami w ostatniej chwili chwycilam się drzewa które było nie wielkie bo jeszcze nie urosło. Widząc to chłopaki do mnie podbiegli.
- Blanka ,co jest? - spytał Jungkook
- Słabo mi- to jedyne słowa które zdołałam wypowiedzieć
- Idziemy do auta- odezwał się Jhope
Suga widział w jakim jestem stanie i że nie dam rady iść więc uprzedził moją prośbę i chwycił w stylu panny młodej niosąc do auta. Samochod był na tyle pojemny że lezalam głowę mając na kolanach Sugi a nogi na V.
- Jejku ale ty gorąca, jak przyjedziemy trzeba cię ochłodzić- tylko powiedział . Cały czas mogłam na niego liczyć i to było piękne.
Po 20 min byliśmy pod domem było  jakos po 12.  Zdjęłam marynarkę i położyłam się na kanapę w salonie. Po chwili zamknęłam oczy i zasnęłam.
Pov Suga
Kiedy poszedłem po szklankę dla niej Jin przygotował zimny okład. Widok jej śpiącej ze zmęczenia był słodki,tyle dzisiaj przecierpiała a to jeszcze nie koniec dnia. Wyglądała pieknie tak niewinnie,a za razem seksownie. Jak dla mnie była za chuda i już zalazłem sposób żeby zaczęła jeść. Nie mogłem pozwolić żeby ją stracić ,nie wybaczył bym sobie tego ,bo tak bardzo mi na niej zależy. Ma coś w sobie co mnie do niej ciągnie. Jeszcze nigdy nie martwiłem się o żadna inną laskę jak o nią. Nigdy nieczułem takich uczuć jak do niej,  nigdy nie odczuwałem takich emocji do jakich ona mnie doprowadza patrząc mi w oczy . A szczególnie kiedy te oczy sa takie piekne i pełne uczuć i dobroci tak jak ona. Zbliżała się godzina 15 i Jin robił obiad,Jungkook i V grali w gry na konsoli, Jimin i Jhope oglądali jakiś film na fotelach a Rm załatwiał wszystkie formalności dotyczące naszego powrotu do kraju. Ja powinnem spać jak to ja ale siedze przy niej i czekam kiedy się obudzi . Mam nadzieję że ARMY nie wiedzą o naszym powrocie i że nie będzie ich na lotnisku bo to by znaczyło kolejny stres dla mojej kruszynki ,a ona nie może się denerwować. Po 10 minutach obudziła się.
Pov Blanka
Kiedy się obudziłam czułam się o wiele lepiej. Wiedziałam że Yoongi cały czas był przy mnie bo trzymał mnie za rękę.  Jin zawołał na obiad.
- Yoongiś ja nie chcę,nie jestem głodna- powiedziałam po cichu
- Blanka pamiętasz naszą rozmowę rano? Jeżeli ty nie jesz ja też nie- rzekł
Wiedziałam że musze iść bo inaczej on nie zje. Przy stole panowała cisza która była przyjemna.
- O której jest lot- zapytałam z ciekawości bo nie wiedziałam
- O 17.30 wiec po obiedzie musimy znosić walizki i jechać na lotnisko- powiedział Rm
Kiedy wszyscy byli posileni ja postanowiłam pozmywać bo i tak by mi nie dali znieść walizki ,a z resztą nawet bym jej nie uniósła. Po 30 minutach wszyscy byli gotowi. Nie zajęło nam dużo czasu podróż na lotnisko. O 17.20 weszliśmy na pokład ,na ktorym nie bylo zadnych ludzi a on był lulsusowy.
- Yoongiś czemu nie ma ludzi?- zapytałam
- Bo to jest prywatny samolot,wynajęty przez wytwórnie- poznałam prawde. Była kanapa a ja tylko marzyłam o śnie.  Położyłam się a za chwilę zostałam okryta kocykiem .
- Dobranoc - rzekłam
-Dobranoc - powiedział Suga i pocałował mnie w czółko. Po chwili  zasnęłam. 

Czy raper może być moim chłopakiem? / btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz