Właśnie dziś w nocy zamierzałem zrobić pierwszy napad na monopolowy wszystko było gotowe tylko czekać do wieczoru.....
Żonka: o czym ty tak myślisz?
Waldemar: o niczym skarbie, dobre te schabowe(musiałem uśpić jej czujność)
Żonka: dziękuję hehe, jak było w pracy?
Waldemar: (kur$wa zapomniałem jej powiedzieć że mnie wylali) świetnie
Żonka: mam nadzieję że dzisiaj zarobiłeś więcej
Waldemar: och tak jutro pójdę do bankomatu i zobaczysz ile zarobiłem (mam nadzieję że ten monopolowy dużo ma hajsu bo znowu będę musiał po śmietnikach włazić)
Żonka: O cudownie może w końcu sobie kupię nowe ubrania! A nie tylko po tych lumpeksach chodzę :3
Waldemar: dobrze na mnie już pora idę się zdrzemnąć (muszę być dobrze wypoczęty przed napadem)
Żonka: dobrze kochanie kolorowych snów.
Waldemar: (poszłem nie mówiąc już nic do tej wariatki)
-W sypialni
Waldemar: (nie mogłem za bardzo zasnąć, myślałem tylko o jednym, napad. Ale po kilku minutach w końcu zasnąłem)
-Sypiania godzina 19:30
Waldemara obudził dzwonek telefonu
Waldemar: kur$wa kto dzwoni o tej godzinie (a no tak napad moje ziomki dzwonią że już czas a ja zawsze spóźniony)
Waldemar szybo ubrał się na czarno oraz założył rajstopy na głowę
Waldemar: okej jestem gotowy
-pod monopolowym.......