💞3💞:klub walki

449 23 1
                                    

(D/W)=Długość Włosów
(K/W)=Kolor Włosów

Ty:Sporo myślałam nad tym do jakiego klubu dołącze i myśle że dołącze do klubu walki.
Ayato❤:Co?! Ale tam jest ten Budo... I co ci to da jeśli tam pójdziesz?!
Ty:Chcę nauczyć się samoobrony. To mi to da. Że będe mogła sama się obronić.
Ayato❤:A ja ci już nie wystarczam?! Ja moge cię obronić!
Ty:Ale ja chcę się nauczyć SAMOOBRONY!
Ayato❤:Ja cie mogę nauczyć!
📱boom wyjście📱
To była ostatnia wiadomość którą przeczytałam, bo zdecydowałam że zignoruje to co próbował mi powiedzieć i pójde do klubu walki.
Time skip:
Byłam pod szkoła zmieniłam buty (wreszcie) i poszłam do klubu walki gdzie był Budo który właśnie wychodził i wpadł na mnie.
-Ah! Przepraszam, nie zauważyłem cię!-na twarzy Budo widziałam rumieniec
-N-Nic się nie stało chciałam tylko dołączyć do klubu walki, ale jeślo już za późno to mog...
-Nie! Nie jest za późno chodź!
Byłam zdziwiona nagłym zachowaniem Budo ale stwierdziłam że zignoruje to (tak samo jak jego rumieniec). Po jakimś czasie dostałam opaskę jako znak że jestem w klubie walki.
Punkt widzenka ?¿?¿?:
Jak się nie opamięta to zginie! Niewinna kochana (T/I), może ona tego nie widzi ale ja widzę. Jak się przy niej rumieni, jak się ledwo powstrzymuje od przytulenia jej, od p-pocałowania jej?! I jeszcze jest dla niej taki miły...to takie..........mdłe. Tylko ja moge przy niej się rumienić. Tylko...JA!
Twój punkt widzenia:
Budo wreszcie skończył mi tłumaczyć zajęcia pozaszkolne w klubie. Więc mogłam sobie pójść. Zmieniłam buty wyciągnełam telefon i skierowałam się do domu.
(to co jest napisane taką czcionką to twoje myśli)
📱wejście do telefonu📱
WOW 15 nieodebranych połączeń i 56 nieprzeczytanych wiadomości i wszystkie od nikogo innego jak od Ayato!
(jak co z domu wyszłaś o 15)
nieodebrane połączenia w godzinach: 15:5, 15:7, 15:10 (nagrana wiadomość głosowa)
-(T/I) co się dzieje czemu nie odpisujesz na moje wiadomości?! Matrwie się...
15:30 (wiadomość głosowa)
-Będe u ciebie za jakiś czas.
Co?! Ciekawe czy już jest...? Zobacze dalej może jeszcze będzie jakaś wiadomość...
15:35, 15:36, 15:37, 15:38, 15:39, 15:40, 15:43, 15:44, 15:45, 15:50 (wiadomość głosowa)
-Jestem u ciebie masz się pojawić co maxymalnie o 16
15:55
Jest 15:58?! Muszę szybko oddźwonić do Ayato!
-Ayato! Przepraszam!
-Gdzie jesteś?!!!
-Spokojnie już idę do do...
-Gdzie jesteś?!!!!!
-Na ul.(wymyśl tutaj na jakąś nazwę ulicu).
-Ok zaraz będe.
-Ale ja już...
Rozłączył się no trudno
📱wyjście z telefony📱
Szłam do domu i oczywiście Ayato. No tak przecież się mnie pytał gdzie jestem. Gdy mnie zauważł zacząl biec do mnie jeszcze szybciej i wziął mnie na ręce a potem poszedł juz spokojnie w stronę domu.
Punkt widzenia Ayato:
Chciałem się na nią wydrzeć ale jest taka piękna i wygląda tak niewinnie...naprawde nie umiem się na nią złościć. Przedtem biegłem do niej by pozbyć się zdenerwowania ale teraz...teraz ona mnie uspokaja.
Time skip:
Oboje leżeliśmy na łóżku ale przedtem zdecydowałem się poduczyć (T/I) samoobrony może nie będzie jej wtedy AŻ TAK przykro że Budo nie żyje... Gdy leżeliśmy jedną ręką ją obiołem a drugą przeczesywałem jej (D/W) (K/W) włosy, a ona tuliła się do mnie jedną ręke miała na mnie a drugą ściskała moją koszulkę, wprawdzie nie widziałem jej twarzy bo miała ją w mojej klatce piersiowej ale i tak mogłem spokojnie stwierdzic że wygląda słodko. (Przepraszam musiałam zrobić ten opis jak to wyglądało)
Time skip:
(T/I) już zasnęła więc spokojnie mogłem wyjść przez okno i pójść do domu Budy...

Około 600 słów! Odrodziłam się! Tak czy siak to chyba ostatnii rozdział na dzisiaj.

Każdy cię chcę || yandere Ayato (male.Ayano) x reader (fem.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz