10 gwiazdek nastwpny rozdział
Klaus stał za Esther, trzymając jej tółw przy sobie. Ręce miała za sobą aby nie mogła czarować.
Moje zdezoriętowanie prowadziło mnie do śmierci. Po raz kolejny Mikael złapał mnie za szyje. Jednak moja ekscytacja pozwoliła na samo obronę.
Zrobiłam to samo co z Klausem. Uderzyłam napastnika w głowę, a kiedy uścisk się rozluźnił, mocno kopnęłam Mikaela w brzuch. Mężczyzna odsunął się na kilkanaście metrów.
Klaus puścił nieprzytomną Esther i podbiegł do mnie, aby mnie przytulić. Oddałm uścisk.
Po chwili odsunął się ode mnie, aby zerknąć na mój wygląd. Uśmiechnął się, a ja powoli stawałam się czerwona jak pomidor.
- Chyba wiem kogo kochasz - powiedział z troską Klaus. - Mój diabełku.
Chciałam coś powiedzieć jednak żadne słowo nie przeszło mi przez gardło. Zamiast słów przytuliłam się do Klausa.
Syknęłam z bólu. Spojrzałam na dół. Sztylet Mikaela przeszył moje serce. Moje nogi stały się jak z waty, jednak dalej się trzymałam.
Odwróciłam się do Mikaela, który uśmiechał się. Sięgnęłam jedną ręką po nóż trzymający się w moich placach. Złapałam i wyciągnęłam sztylet z kręgosłupa - oczywiście towarzyszyło temu ciche jęknięcie z bólu.
Moje oczy orzybrały czerwony kolor na co Mikaelsonowi zrzędła mina. Wyprostowałam się by złapać mężczyznę za szyje. Najwyraźniej użyłam swoich mocy, ponieważ zamiast dotknął jego skóry złapałam powietrze, lecz ból był zadawany Mikaelowi. Czułam się jak Skywalker po ciemnej stronie mocy. Tym razem to ja uśmiechnęłam się złowieszczo.
Postanowiłam spróbować przekręcić swój nadgarstek. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Mikael Mikaelson opadł na ziemie ze skręconym karkiem.
Do swojego ojca podbiegł Klaus wbijając mu kołek z białego debu prosto w serce. Ciało Mikaela zaczęło się palić. Poczułam lekkie mrowienie w rękach. Coś kazało mi wyciągnąć rękę przed siebie i zamknąć w pięść.
Nie starałam się opierać tej pokusie, więc zrobiłam to co chciałam. Ogień skończył płonąć. Otworzyłam dłoń. Ogień znów pojawił się na ciele Mikaelsona.
Zaśmiałam się patrząc na swoją rękę.
^^^
- Jakim cudem? - spytałam się Klausa. - Przecież miałeś sztylet w sercu.
- Ale wyjełaś go - zaśmiał się gdy byłam zakłopotana. - Mój ojciec źle go włożył. Wystarczyło poczekać chwilkę i BUM.
Zaśmiałam się.
CZYTASZ
Mój Diabełku▪︎Klaus Mikaelson ✔
FanfictionCóż... Ja nie jestem taka zwykła. Nie jestem wampirem ani wilkołakiem. Nie jestem nawet czarownicą. Więc czym jestem? Hmm... jestem córką Lucyfera. Czyli w skrócie DIABŁEM. UWAGA! LUDZIE KTÓRZY MAJĄ BÓL TYŁKA O BŁĘDY W FABULE, KTÓRE PISAŁA 12-LATKA...