Rozdział III

394 23 4
                                    

  Ania
Mateusz leżał na łóżku chory,postanowiłam czuwać przy nim postanowiłam całą noc czuwać przy Mateuszu, starałam się nie zasnąć,wczoraj kleiły mi się oczy i po chwili odleciałam w Krainę Morfeusza. Obudziłam się można powiedzieć razem ze słońcem, postanowiłam iść pozbierać jajka i przygotować śniadanie. Więc ubrałam się i wyszłam do kurnika , gdy wróciłam zaczęłam przyrządzić śniadanie, lecz jak to ja zawsze wpadam w kłopoty, prawie spaliłam cały dom, więc postanowiłam ze nie będę kontynuować przyrządzania jedzenie, bo mogło by się coś stać. Wyszłam na dwór by pozbierać rośliny do mojego pokoju, robiłam to codziennie aby udekorowane swój pokój. Zrobiłam sobie wianek z kwiatów które pozbierałam, po przechadzce wróciłam do domu. Zaniosłam ozdoby do pokoju i włożyłam je do wazonu a wianek położyłam na biurku. Postanowiłam sprawdzić co z Mateuszem, gdy weszłam Mateusz już się obudził. Widziałam uśmiech na jego twarzy,  lecz wiedziałam że jest on wymuszony. Maryli nie było w domu, bo pojechała po lekarza, ja miałam zostać z Mateuszem i pomoc Jerremu w gospodarstwie, więc dziś nie poszłam do szkoły. Poszłam pomoc Jerremu, gdy wróciłam poszłam do mateusza by podać mu obiad, który Maryla przygotowała wcześniej. Gdy Maryla wróciła wraz z lekarzem, ja postanowiłam przejść się nad Źródło Leśnych Nimf , po drodze zbierałam różne kwiatki i rozmawiałam z drzewami. Nawet nie wiecie jakimi dobrymi słuchaczami są drzewa, postanowiłam im powiedzieć co czuje do Gilberta.
-Kochana Wierzbo, nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym aby chłopak z czarnymi lokami był moim przyjacielem, udaje że go nie nawidze, lecz wiem ze tak nie jest. Nie jestem już na niego zła, ze nazwał mnie Marchewką . Czuje ze jest to moja bratnia dusza, jestem zbyt uparta by powiecie mu co naprawdę do niego czuje. Kochana Wierzbo powiedz mi co mam dalej zrobić. Tak masz rację, powinnam mu o tym powiedzieć, lecz boje sie że stracę przez to wszytkie moje przyjaciółki, kazały mi się do niego nie odzywać, więc tak zrobiłam. Nie wiem co postąpić, co mam zrobić?
Wierzbo, masz rację powinnam powiedzieć mu co czuje, przyjaciolki od serca zostaną ze mną. Dziękuję ci Wierzbo za rozmowę.
Nagle usłyszałam za sobą znajomy głos, odwróciłam się i okazało się że to Gilbert.
-Cze-czekaj to t-ty wszytsko sły-szałeś? -zaczęłam się jąkąć, zarumieniłam się tak bardzo ze moje poliki przypominały buraka.
-Tak- powiedział Gilbert i zaczął drapać się po głowie -To co mówiłaś to prawda, naprawdę zarobiły ci się do mnie odzywać?
-Tak-kk - Dalej się jakałam nie wiedziałam co powiedzieć aktualnie umiałam powiedzieć tylko tak i nie.
-Naprawdę chcesz abyśmy byli przyjaciółmi? - zapytał Gilbert i posłał swój uśmieszek
-Tak, ale nie wiem czy ty też tego chcesz - powiedziałam nieśmiało
-No jasne że tak -powiedział Gilbert i mnie przytulił
Zarumieniłam się jeszcze bardziej i wtuliłam się w jego objęcia. Po uścisku spojrzałam w jego oczy, były takie piękne moglabym sie w nich utopić. Ania nie myśl tak!! Widziałam w jego oczach szczęście, Gilbert spojrzałał mi w oczy i staliśmy tak przez około minuty, lecz ta cudowna chwile przerwała nam Diana.
-Od jak długo tam stoisz? - zapytalam
-Od jakiś dwóch minut -oznajmiła -Czy wy jesteście parą?
-Nie to nie tak - Powiedzielismy jednocześnie z Gilbertem - my tylko jesteśmy przyjaciółmi - dokończyłam .
-Taaak bo w to uwierzę -Zaśmiała się Diana
Spojrzałam na Gilberta a on na mnie byliśmy pogubieni , nie wiedzialam co powiedzieć .
-Naprawdę -powiedziałam
Diana zaśmiała się i po chwili dołączyliśmy do niej.
Postanowiłam, że wrócę do domu. Pożegnałam się z nimi i wróciłam do domu.
---------------------------------------------------------
570 słów!!!
Pisze coraz bardziej jak pisarka 🤣🤣
Trochę spóźniłam się z  rozdziałem ale nie mogłam niczego wymyślić, mam nadzieję że ktoś czekał :)
Tak w ogóle zmieniam podpis na Adela, wszyscy nazywają mnie tak od dzieciństwa, więc postanowiłam ze bede sie tak podpisywać .🤣
Pozdrawiam serdecznie ❤
Adela nie Natalia ❤

❤Ania & Gilbert ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz