Prolog

95 19 6
                                    


***

W czasie naszego życia podejmujemy wiele wyborów. Tych prostych, jak i tych niebywale trudnych decydujących o naszych dalszych losach. Potrafią nieść za sobą piękną sielankową przyszłość, a czasami sprowadzają na na lawinę zawirowań. Jednym z tych zawirowań byłeś ty.

Skomplikowałeś całe moje dotychczasowe istnienie, nie pytając mnie o pozwolenie. Nigdy z resztą nie potrzebowałeś jakichkolwiek pozwoleń. Jednakże zawsze ostrzegałeś mnie przed konsekwencjami. Konsekwencjami igrania z ogniem. Z czasem dowiedziałam się, że niszczycielskim płomieniem byłeś właśnie ty.

Ja jednak wciąż ślepo lgnęłam ku temu ogniowi niczym ćma. Leciałam prosto przed siebie, aby tylko móc zaznać tego zdradzieckiego ciepła i bliskości. Aby choć na chwile napawać się z tobą pięknem gwiazd, a później upaść wprost w sam środek ogniska cierpienia.

Mimo tego całego zła, ja mogę być pewna jednego. Było warto. Było warto wpaść do piekła, aby móc wyciągnąć z niego upadłego anioła. 

***

Chcę powitać bardzo serdecznie każdego z osobna! W końcu postanowiłam się przełamać i zacząć swoją przygodę z wattpadem. Zapraszam do komentowania i mam nadzieję, że wam się spodoba. 

Buziak, do następnego.

Dulcyneax

Don't play with fireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz