Dedykacja dla Aure2002Toshinori
Narracja Drugoosobowa
Poderwałaś się szybko do pionu. Następnie przetarłaś twarz dłonią. Westklchnęłaś cicho i powiedziałaś szeptem:
- Znowu to samo.
Spojrzałaś na zegar, który wskazywał godzinę 5:30.
- No trudno i tak już nie zasnę - powiedziałaś, wychodząc z pod kołdry.
Założyłaś granatowe spodnie 3/4, neonową bluzkę z krótkim rękawem i jeans'owe trampki. Włosy natomiast uczesałaś w warkocz.Spojrzałaś na komodę. Stała tam maskotka. Był to biały piesek z błekitnymi oczami, ubrany w taką samą sukienkę w kratkę. Uszy maskotki były nadpalone. Mimo to lubiłaś ją bardzo, gdyż był to ostatni prezent od twoich, nie żyjących już, rodziców. Dotknęłaś jej i chwyciłaś jedno jabłko z wiklinowe koszyka. Wyszływszy z pokoju, skierowałaś się do Centrum Dowodzenia. Gdy dotarłaś na miejsce, weszłaś na platformę dla ludzi, a następnie usiadłaś na kanapie. Skączywszy jabłko, ogryzek wyrzuciłaś do kosza. Rozejrzawszy się po pomieszczeniu, zauważyłaś jedynie Optimus'a, stojącego przy panelu kontrolnym.
- Dzień dobry Natalko - powiedział.
- Dzień dobry Opti - rzekłaś.
- Co tak wsześnie tutaj robisz ? - zapytał Prime - Zwykle śpisz przynajmniej do 9. Coś się stało ?
- Nie - powiedziałaś.
- Nati, mi zawsze możesz powiedzieć - rzekł Optimus, podchodząc do ciebie.
- Wiem, po prostu śnił mi się koszmar - wytłumaczyłaś.
- Znów widziałaś śmierć rodziców ? - zapytał Prime.
- Tak - odparłaś.
Mieszkałaś z Autobot'ami już od dwóch lat, gdyż jedyną twoją rodziną była ciocia Magda, która również znała roboty. Jednak dla jej bezpieczeństwa postanowiłaś zamieszać z Cybertronianami. Otworzyłaś szkicownik. Nagle ze środka wypadło zdjęcie. Podniosłaś je. Przedstawiało ono ciebie w wieku 3 lat i twoich rodziców. Byłaś ubrana w błękitną, letnią sukienkę i siedziałaś na ramionach swojego ojca, a matka stała obok. Cała wasza trójka była uśmiechnięta... Fotografia została wykonana w Polsce na wsi, gdzie mieszkaliście do twoich 5-tych urodzin. Potem przeprowadziliście się do Jasper w Nevadzie. Przejechałaś ostrożnie opuszkami palców po zdjęciu, a następnie przytuliłaś je do piersi.
- Tęsknisz za nimi, zgadza się ? - zapytał Prime.
- Tak... Gdybym wtedy nie pobiegła w twoim kierunku, Decepticon nie znalazłby naszej kryjówki, a... a rodzice nadal by żyli - odparłaś.
Po chwili po twoich policzkach zaczęły spływać łzy. Optimus wziął cię ostrożnie na swoją dłoń i powiedział:
- Natalko, każdy z nas popełnia błędy. Przyżekam ci, że znajdę tego con'a i zapytam się go, dlaczego to zrobił.
- Dziękuję - odparłaś, przytulając się do jego metalowego polika.
Na ten gest przywódca Autobot'ów stał się niebieski na twarzy.
- Nie musisz dziękować - powiedział, odstawiając cię na platformę i wracając do swoich zajęć.
Ty natomiast usiadłaś na kanapie.
- Kiedy skącze, to może wybierzemy się na małą przejażdżkę - rzekł twój robotyczny przyjaciel - Co ty na to ?
- Na serio ? - spytałaś z iskierkami w oczach.
- Tak - odparł 10-cio metrowy robot.
Przeciągnęłaś się i położyłaś na plecach. Po chwili oczy zamknęły ci się, a ty sama odpłynęłaś w objęcia Morfeusza.
Pov. Prime'a
Bardzo współczułem Natalce. Doskonale wiedziałem co czuła. Gdy spojrzałem na 7-mio latkę, zobaczyłem, że zasnęła. Postanowiłem więc przykryć ją kocem. Gdy to zrobiłem, Natalka owinęł się nim automatycznie, przez co wyglądała przeuroczo. Uśmiechnąłem się delikatnie.
- Muszę się dowiedzieć, dlaczego ten Decepticon zabił jej rodziców - pomyślałem.
Po kilku godzinach skączyłem swoją pracę. Nagle do Centrum Dowodzenia weszła moja drużyna.
- A ty jak zwykle pracowałeś całą noc - rzekł Bulhead.
- Ktoś musi - odparłem.
- Wiemy, że jesteś naszym liderem, ale nie możesz robic wszystkiego sam - powiedział Ratchet.
Nagłe do moich audioreceptorów doszedł dźwięk cichego ziewania. Odwróciłem się w stronę, skąd dochodził.
- Skączyłeś już ? - zapytała Natalka.
- Tak - odparłem - Za moment ruszamy.
- Dobrze. To ja idę jeszcze na chwilę do pokoju. Za moment jestem z powrotem !!! - zakomunikowała 7-mio latka, zbiegając ze schodów i znikając za ścianą.
Po chwili Ratchet powiedział:
- Przepraszam, ale co miałeś na myśli, mówiąc Za moment ruszamy ?
- Postanowiłem zabrać naszą przyjaciółkę na małą przejażdżkę - odparłem.
- Beep (Czemu ?) - zapytał Bumblebee.
- Otóż cały czas siedzi w bazie - powiedziałem.
- Też to zauważyłam. Dodatkowo jest ciągle przygnębiona - rzekła Arcee - Zupełnie, jakby całe życie z niej uleciało.
- Ciekawe dlaczego ? - zapytał Cliffjumper.
- Jest to spowodowane tym, że w dalszym ciągu obwinia się o śmierć swoich rodziców - wytłumaczyłem.
- Przecież to nie była jej wina, że znaleźli się w tamtym miejscu, akurat wtedy, gdy walczyłeś z Decepticon'ami - powiedział Bulkhead.
- My to rozumiemy - odparł mój stary przyjaciel - Jednak Natalia wciąż umyślnie twierdzi, że to tylko i wyłącznie z jej winy rodzice nie żyją.
- Beeb beb bepp (Szkoda mi jej) - powiedział smutno Bee.
Nagle poczułem uderzenie w prawą nogę. Zdziwiony spojrzałem w dół i ujrzałem Natalkę z małym plecakiem.
- Możemy jechać ? - zapytałem.
- Pewnie - odparła 7- mio latka.
Przetransformowałem się w swoje alt-mode i otworzyłem drzwi od strony pasażera. Natalka wsiadła szybko, a ja zapiąłem jej pasy.
- Nie musiałeś tego robić - rzekła Natalia.
- Nie musiałem, ale chciałem - powiedziałem, wyjeżdżając bazy.
- Nie mam już 5 lat !!! - wykrzyknęła 7-mio latka.
- Wiem, Natalko. A po za tym po co wzięłaś plecak ? - zapytałem zdziwiony.
- Mam w nim kilka potrzebnych rzeczy - wytłymaczyła moja ludzka przyjaciółka - A tak na marginesie, gdzie masz zamiar mnie wywieźć ?
- Myślałem o... Zaraz !?! Coś ty powiedziała !?! - zapytałem, hamując.
- Żarcik taki - odparła 7-mio latka, uśmiechając się, po czym delikatnie przejechała dłonią po kierownicy.
Na ten gest uśmiechnąłem się w duchu. To zawsze mnie odprężało. Westknąłem i powiedziałem:
- Nati, ty zawsze coś wymyślisz.
- Ale przynajmniej się nie nudzisz - odparła 7-mio latka.
1,5 godziny później
Narracja drugoosobowa
Optimus zatrzymał się przy klifie. Wysiadłaś z kabiny i usiadłaś na pobliskim kamieniu.
- I jak ci się podoba ? - zapytał Optimus, podchodząc do ciebie.
- Tu jest... wręcz przepięknie - odparłaś.
- Wiem, dlatego postanowilem cię tutaj zabrać - rzekł przywódca Autobot'ów - To jedno z moich ulubionych, gdzie mogę odpocząć po ciężkim dniu.
Patrzyłaś na widok z zachwytem, po chwili wyciągnęłaś zeszyt i ołówek.
- Co będziesz robić ? - zapytał twój przyjaciel i jednocześnie opiekun.
- Rysować - odparłaś, zaczynając jeździć ołówkiem po kartce.
Gdy byłaś w połowie swojego dzieła, Optimus powiedział:
- Zrozumiałem, pójdę to sprawdzić.
- Co się stało ? - zapytałaś, nie przerywając pracy.
- Ratchet zlokalizował niedaleko małą grupę Decepticon'ów - odparł Prime.
- Fajnie... Zaraz !!! Co !?! - wykrzyknęłaś, upuszczając ołówek.
- Spokojnie Natalko. Poczekaj tutaj, a ja pójdę zobaczyć czemu nasi wrogowie tutaj przybyli - rzekł przywódca Autobot'ów.
- Dobrze - powiedziałaś - Ale proszę cię, uważaj na siebie.
- Będę, obiecuję Nati - powiedział Prime, przejeżdżając ostrożnie palcem po twojej głowie.
Po chwili zostałaś sama. Podniosłaś ołówek i znów zaczęłaś rysować. Po kilku minutach dzieło było skończone. Przedstawiało ono to wszystko, co widziałaś z klifu. Nagle poczułaś się obserwowana. Obejrzawszy się za siebie, nikogo nie zauważyłaś. Wróciłaś do oglądania widoku, jednocześnie wyciągając dyskretnie broń. Nagle usłyszałaś, jak ktoś zaczął się do ciebie zbliżać.
- Proszę, proszę. A kogo my tu mamy ? Czy to czasem nie jest małe zwierzątko Prime'a ? - zapytał męski głos.
- Proszę, aby to nie był On - pomyślałaś.
Odwróciłaś się powoli i zamarłaś, gdyż zobaczyłaś Starcream'a.
- Czyżbyś się mnie bała ? - zapytał.
- Nie - odparłaś, strzelając do Decepticon'a.
Pocisk, dotknąwszy pancerza Starcream'a, rozpadł się, przez co wydobył się z niego gęsty dym. Decepticon zaczął kaszleć. Wykorzystując zaistniałą sytuację, postanowiłaś ukryć się za skałami. Po krótkim biegu znalazłaś się tam, gdzie zamierzałaś. Zaczęłaś szybko oddychać.
- Natalko, gdzie jesteś !?! - zapytał con.
Nagle usłyszałaś zbliżające się kroki. Zaczęłaś się modlić w duchu, aby cię nie znalazł. Po chwili kroki ucichły.
- Chyba sobie poszedł - pomyślałaś.
Nagle Decepticon powiedział:
- Tu cię mam.
- Aaaaaa !!! - wykrzyknęłaś.--------------------------------------------------------------
Jak myślicie, co będzie w następnym rozdziale 🤔🤔🤔 ?Jeszcze raz was bardzo przepraszam, że nie dodałam wczoraj żadnego rozdziału.
CZYTASZ
W niewłaściwym miejscu i czasie
FanficPewnego dnia znajdujesz zwierzę, dzięki któremu poznajesz niezwykłą historię o dziewczynce, która w młodym wieku straciła rodziców, ale zyskała dużo więcej.