2Obudził się i otworzył oczy. Przetarł je nadgarstkiem i rozejrzał się wokoło. Zerwał się na równe nogi z głośnym krzykiem, gdy zobaczył, gdzie się znajduje. Poprzednie wydarzenia tworzyły film w jego głowie, a on zastanawiał się nad swoją głupotą.
- Spokojnie, bo jeszcze coś rozwalisz. - dobiegł do jego uszu głos owego mężczyzny, za którym tak pędził. Odwrócił się w jego stronę i otworzył usta, by zadać pytanie, ale Yoongi go wyprzedził. - Jesteś u mnie w domu.
Taehyung rozejrzał się jeszcze raz, nie kryjąc swojego zdziwienia. Już pomijając fakt, że wszędzie walały się dziwne przedmioty, których nigdy nie widział na oczy, to całe pomieszczenie było... brzydkie? Tak, to chyba odpowiednie określenie.
W pokoju panował półcień. Jedyne światło dawało na wpół zasłonięte okno. Oprócz tego, w każdym kącie piętrzyły się stosy pozapisywanych kartek. Na dużym brązowym stole swoje miejsce znalazły dziwne przedmioty, które nie miały zbytnio przestrzeni do oddychania przez skupiska kolejnych dziwnych przedmiotów, których Taehyung nie znał.
Pomyślał, że najprawdopodobniej jest to jakaś pracownia. Przyjął również fakt, że pewnie mocno uderzył głową w mur i stracił przytomność. Podszedł do biurka, by przyjrzeć się leżącym na nim rzeczom, gdy został pociągnięty w tył.
- Nic nie dotykaj. - warknął Yoongi i popchnął go na kanapę.
Cóż, wpakował się. To teraz musi się... wypakować?
- Wyjaśnisz mi gdzie jestem? Wydaje mi się, że to jakaś pracownia. - zaczął Taehyung, ale szatyn uciszył go machnięciem ręki.
- Wszystko ci wyjaśnię, ale musisz mnie uważnie słuchać i pozbyć się swoich przekonań świętego księciunia. - powiedział do niego i uniósł brwi, czekając na potwierdzenie.
Taehyung przewrócił oczami i pokiwał lekko głową.
- Tylko proszę, nie krzycz, nie panikuj, nie wpadnij w histerię. - powiedział i wziął głęboki oddech. - Przeniosłeś się w czasie do 2019 roku.
Urwał i spojrzał na Taehyunga, który miał dziwny wyraz twarzy. Z początku mogłoby się wydawać, że przeraził się nieco lub treść wypowiedzianych słów do niego nie dotarła. Jednak szybko rozwiał te przypuszczenia głośnym wybuchem śmiechu.
- Najmocniej przepraszam! Nie powinienem się śmiać, to sprawa najwyższej wagi, mam rację? Niedługo pewnie porwą mnie kosmici-
- To nie jest śmieszne! - brak powagi blondyna zirytował Yoongiego. - Dlaczego miałbym kłamać? Poza tym, rozejrzyj się. To nie jest żadna pracownia, tylko mój dom.
- Szczerze, nie wygląda jak miejsce, w którym można by mieszkać.
- Mam w dupie to co myślisz. Jedyne, czego oczekuję to, że mnie wysłuchasz i postarasz się zrozumieć sytuację. - warknął na niego mężczyzna i Taehyung od razu spoważniał. Pomijając fakt, że nie podobał mu się sposób w jaki ten się do niego zwracał, postanowił posłuchać co ma do powiedzenia. - Od paru lat badam czas. I dosłownie i w przenośni. Nie będę się rozwodzić nad szczegółami, gdyż są one po części tajne. W każdym razie, doszedłem do momentu, w którym odkryłem, że podróże w czasie rzeczywiście są możliwe. Za sprawą wielu obliczeń, badań, eksperymentów, znalazłem dziurę w czasie, którą wykorzystałem do cofnięcia się do twojego roku.
- Ale-
- Nie przerywaj. Wiem, to zagmatwane i dziwne, ale musisz to zrozumieć. Poza tym, patrz w jakim jesteś miejscu. Są tu rzeczy, które u ciebie miałyby nie istnieć jeszcze sto lat i więcej. No i sam fakt, że siedzisz w moim mieszkaniu. Gdybyś tylko stracił przytomność po zderzeniu z tą ścianą to nie kiwnąłbym palcem, by ci pomóc. Czy to nie wystarczający dowód?
CZYTASZ
Precious time ~ taekook
FanfictionTaehyung jest księciem w XVII wieku i niedługo musi poślubić córkę króla sąsiedniego królestwa. Ten pomysł bardzo mu się nie podoba. Już na pierwszym spotkaniu z kobietą, zapałał do niej szczerą niechęcią. Na jednym ze sztucznych, nudnych bali, prze...