~it's complicated

245 25 36
                                    

Taehyung nie wiedział jak znalazł się na kanapie Yoongiego. Nie pamiętał zbyt wiele z wieczoru, a przynajmniej nie wszystko. Nie wiedział co się działo po rozmowie z jego wybawicielem Jeonggukiem. Ale już na pewno nie zdawał sobie sprawy, dlaczego jego wybawiciel leży w tym momencie obok niego.

— Co jest... — mruknął ledwo przytomnie i całą swoją siłą pchnął bruneta na podłogę. Ten podniósł się szybko i rozejrzał zmrużonymi oczami dookoła, po czym znowu zasnął. Taehyung parsknął. Coś takiego. Mieć tak bardzo gdzieś swoje położenie.

Nagle dotarło do niego jak źle się czuje. Złapał się obiema rękami za głowę i zacisnął powieki, próbując przeczekać falę bólu. Owinął się kocem, którym był przykryty, wstał, ominął Jeongguka (prawie potykając się o jego nogę, która stwierdziła, że to świetny moment by się poruszyć) i ruszył do kuchni. Nie wiedział jak sobie pomóc, jak poczuć się lepiej, gdyż nigdy wcześniej nie doprowadził się do takiego stanu.

Momentalnie wziął głęboki oddech i pobiegł do łazienki, w ostatniej chwili otwierając muszlę klozetową.

— Widzę, że siedzimy w tym razem. — usłyszał i odwrócił się. Yoongi siedział pod ścianą, równie blady, ale z lekkim uśmiechem na twarzy.

— Daj spokój. — mruknął Taehyung i usiadł obok niego. — Ciężka noc...

— Przynajmniej nie obudziłeś się z Jiminem w jednym łóżku. — powiedział Yoongi, cicho i ledwo słyszalnie, ale sens tych słów dotarł do blondyna bardzo szybko.

— Czy wy-

— Nie! Uwierz mi, nie. Nie wiem jak on się tam znalazł. — zaprzeczył Yoongi i gdyby Tae znał go trochę krócej, pewnie by nie uwierzył. Jednak mimo niezbyt długiego czasu, zdążył choć trochę poznać przyzwyczajenia Yoongiego i jego podejście do różnych spraw, więc wiedział, że nie kłamie.

— No, może nie obudziłem się z Jiminem, ale z Jeonggukiem już tak. — westchnął Taehyung. — w dodatku śmierdzącym.

— Jak to możliwe, czekaj... Wiele nie pamiętam, ale jestem pewien, że wyganiałem go do swojego mieszkania... Gnojek musiał wrócić. — zasępił się Yoongi, a Taehyung szczerze się zdziwił. Dlaczego Jeongguk wrócił i położył się praktycznie na nim? Czy był aż tak bardzo pijany?

— Mam dwie butelki kefiru w lodówce... Podzielimy się na czterech. — powiedział szatyn, wstał z podłogi i wyszedł z łazienki, zostawiając Taehyunga samego i wkurzonego.

No bo kurczę, zachowanie Jeongguka nie było w porządku. Był nachalny i mówił niewłaściwe rzeczy. Tae po prostu czuł się niekomfortowo w jego obecności. Złapał się za głowę.

Czy tęsknił za domem? Czy tęsknił za irytującą, głupiutką Noran, za którą będzie musiał wyjść? Sens tych słów trafiał go mocno za każdym razem, gdy o tym myślał. Będzie musiał ożenić się z kobietą, do której nie żywi żadnych uczuć. Związać się z nią na całe życie, utworzyć rodzinę. Żyć z nią pod jednym dachem, spać w jednym łóżku. Szczerze tego nie chciał. Z całego serca pragnął, z resztą już od małego, poznać kobietę z jego snów, idealną kandydatkę na żonę. Pragnął prawdziwej miłości.

Rozmyślania przerwał mu Jeongguk, który wpakowawszy się do łazienki, potknął się o wyprostowane nogi Taehyunga i runął na ziemię. Szczęście, że nic sobie nie zrobił. Blondyn przewrócił oczami i podwinął nogi pod siebie.

— Hej, Taee. — mruknął zaspanym głosem Jeongguk, podniósł się i spojrzał w lustro. Przetarł nadgarstkiem oczy, po czym zrobił to ponownie, tylko wodą.

— Po pierwsze, nie Tae.

— Mhm. A po drugie?

— Cześć. — powiedział i otworzył usta, by znowu coś powiedzieć, ale równie szybko je zamknął. Wstał i wyszedł z łazienki. Nie chciał spędzać czasu sam na sam z Jeonggukiem. Nie w tym momencie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 08, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Precious time ~ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz