3.

643 81 15
                                    

Po odebraniu torby ze sklepu, wypchanej po brzegi przeróżnymi zabawkami i smakołykami dla kota, Haru postanowił swoje zakupy zrobić bliżej swojego mieszkania. Nie wiedział, że aż tyle tego zamówił, a torba ważyła swoje. W dodatku dojdzie jeszcze kilka toreb z jego zakupów, a nie miał ochoty nosić je przez taki kawał drogi, więc tym bardziej o tym przesądziło.

Przechodząc między kolejną alejką w sklepie, zajrzał do jednej i zaczął przeglądać dostępny towar na półkach w poszukiwaniu konkretnego produktu. Gdy odnalazł to czego szukał, szybko zabrał i włożył do koszyka. Przeleciał jeszcze wzrokiem po półkach i udał się dalej. Kiedy zebrał wszystko co miał na liście, postanowił kupić jeszcze kilka gotowych dań, w tym zupki błyskawiczne.

Po dotarciu do punktu z zupkami i zabraniu kilku opakowań, jego uwagę zwróciły w szczególności te jedne w czarnym opakowaniu. Chwile na nie patrzył i mimowolnie podszedł, w celu dowiedzenia się co niego o nich. Od razu ciśnienie mu skoczyło gdy zobaczył kto jest producentem owego produktu, który trzymał w ręce. Już na samym przodzie opakowania widnieje napis KAMBE.

Haru miał ochotę cisnąć w Kambe jego produktem i to prosto w twarz, tylko po to aby później krzyknąć na niego, żeby nie kupował dosłownie każdej rzeczy czy potrawy, z którą ma styczność. Czym prędzej odłożył towar na miejsce i udał się do kasy w celu jak najszybszego opuszczenia sklepu. Miał dość Kambe w pracy i nie miał ochoty widzieć ani słyszeć jego nazwiska poza nią.


~



Podczas kolejnego i nudnego patrolowania ulicy jakie przypadło Kambe i Katou, telefon Haru zaczął dzwonić i wibrować w jego kieszeni przerywając przy tym ciszę jaka panowała podczas wspólnej obserwacji. Haru od razu odebrał i oddalił się od Daisuke na kilka metrów zaczynać rozmowę z osobą po drugiej stronie telefonu.

Daisuke przez ten czas nie spuszczał swojego wzroku z mężczyzny i cały czas mu się uważnie przyglądał. Zauważył jak jego twarz zaczyna przybierać radosny uśmiech na ustach, co zirytowało Daisuke. Nie wiedział dokładnie dlaczego, ale nie podobało mu się to jak swobodnie i uśmiecham rozmawia kimś przez telefon.

Kiedy skończył rozmowę, wrócił do Kambe i nic nie mówiąc wyminął go ruszając przed siebie, pozwalając mężczyźnie iść za nim. Jeden telefon wystarczył aby humor Haru poprawił się na tyle dobrze aby nie przejmować się swoim partnerem. Natomiast Daisuke już nie był w tak dobrym nastroju. Choć w każdej chwili mógł sprawdzić kto był rozmówcą po drugiej stronie telefonu aby zaspokoić swoją ciekawość i dziwne uczucie, kiedy ignorował go zaraz po rozmowie z zadowoloną miną ale mając jeszcze resztki rozumu, nie zrobił tego. 


~


W pracy, dobry nastrój Haru był zauważalny przez wszystkich, co było niemałym zaskoczeniem bo od jakiegoś czasu to była rzadkość. Nikt nie wiedział co go spowodowało, a Daisuke wiedział tylko tyle, że to z powodu telefonu który odebrał. 

-Ciekawe co takiego się wydarzyło - zastanawiała się Saeki, kiedy Kato opuścił pomieszczenie. - Już dawno go nie wiedziałam w tak dobrym humorze - uśmiechnęła się. 

-Dokładnie - potwierdził Kamei. - Może ma dziewczynę!? - niemal krzyknął wyobrażając sobie tę wersję. 

-A dlaczego jesteś taki zaskoczony? - zapytała Saeki patrząc na niego.

-Bo mi nic nie powiedział - chwycił się za serce udając przy tym zranionego. - A co jeśli ma? Jak mógł mi nic nie powiedzieć. 

-Może nie chce nikomu o tym mówić - stwierdziła prosto. - Albo jest inny powód - dodała biorąc cukierka do ust. 

-Ty tylko zawsze o jednym - dołączył Teppei odrywając się na chwile od komputera. 

-Ale kto wie - wzruszył ramionami Shinnosuke. 

-A ty jak myślisz, Kambe? - zwróciła się z uśmiechem na ustach do Daisuke, który do tej pory siedział na kanapie i tylko słuchał wypowiedzi innych. 

Przez chwilę się zastanowił nad tym co odpowiedzieć i mając już dać odpowiedź, że nie ma na ten temat nic do dodania, drzwi do biura się otworzyły, a w nich właśnie omawiana przez nich osoba. 

Haru zauważając spojrzenia wszystkich na sobie i towarzyszującą przy tym ciszę, poczuł się dziwnie. 

-Coś się stało? - zapytał. 

-Nie - odpowiedzieli chórem. 

-To dlaczego wszyscy tak na mnie patrzycie? - spojrzał na Shinnosuke siadając przy swoim biurku. - Mam coś na twarzy czy coś? - dodał. 

-Nie - zmrużył oczy i nadal wpatrywał się niego jakby był jakimś podejrzanym. 

-Więc weź się do roboty i skończyć swój raport - powiedział odwracając się do niego bokiem. 


Kitty  |Daiharu|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz