Tony: *przywiązany do krzesła* Nic Ci nie powiem! Nawet na to nie licz!
Terrorysta: Wydaje mi się, że cię jednak przekonam.
Tony: Po moim trupie...
Peter: *również przywiązany do krzesła* EJ EJ EJ. Spokojnie! Nie możesz mu zrobić krzywdy.
Terrorysta: Niby, dlaczego?
Peter: Pan Stark ma dzisiaj urodziny! Do tego pięćdziesiąte. Nie robiłbyś nic złego staruszkom, prawda?
Terrorysta: Może masz rację. Chyba powinienem kupić mu tort jak najszybciej.
Peter: Oczywiście! Jego ulubiony to czekoladowy z taką polewą...
Tony: Dzieciaku. Uwielbiam cię, ale teraz gdybym mógł walnąłbym facepalma.
tw: starkaroos2034
CZYTASZ
̅̅T̅̅H̅̅E̅̅ ̅̅C̅̅R̅̅A̅̅Z̅̅Y̅̅ ̅̅O̅̅N̅̅E̅̅S̅̅ - MARVEL TALKS
FanfictionTego na Wattpadzie jest pełno, ale czemu nie dorzucić też swoje dwa grosze. Jeśli się uśmiechniesz się chociaż raz to mój cel osiągnięty. Miłej zabawy! 𝙈𝙖ł𝙖 𝙪𝙬𝙖𝙜𝙖. 𝙉𝙖 𝙙𝙤𝙡𝙚 𝙥𝙤 𝙥𝙧𝙖𝙬𝙚𝙟 𝙨𝙩𝙧𝙤𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙤𝙙 𝙙𝙞𝙖𝙡𝙤𝙜𝙞𝙚𝙢 𝙗ę�...