pov. Narrator
~2 miesiące temu~
Hubert był w szkole gdy nagle zadzwonił telefon..
pov. Hubert
Siedziałem właśnie na lekcji gdy nagle zadzwonił telefon zdziwiłem się czemu nie jest wyciszony.
( N= Nauczyciel)
N- Hubert wyłącz ten telefon bo ci go zabiore! Krzyknęła nauczycielka
H- dobrze proszę pani przepraszam.
Już miałem go wyłanczać ale najpierw zobaczyłem kto dzwonił...
(Myśli będą zaznaczone w tym [ ])
[ Tata? Nie odzywał się od roku musiało się coś stać!]
H- proszę pani muszę odebrać to wazne...zrobi fałszywą smutną mine
N- ehh... no dobrze jak to ważne to oddzwoń ale wyjdź na korytarz
H- dziękuje proszę pani
Wybiegłem z klasy i od razu oddzwoniłem
(Th- Tata Huberta)
H- halo? Tato?
TH- cz-cześć Hubert, powiedział zapłakanym głosem
H- co się stało tato! Czemu płaczesz?!
TH- t-to nie roz-mowa n- na telefon możesz przyjechać do twojego domu?
H- nie mogę mam teraz lekcje... Ale spytam się pani wychowawczyni i rozłączył sie i pobiegł do klasy
H- proszę pani muszę szybko jechać do domu!
N- Hubert a cos się stało?
H- niewiem właśnie tata kazał szybko przyjechać do domu!
N- dobrze to idź jak musisz! I zaczęła cos gadac do klasy
H- dziękuje
pov. Narrator
~jakieś 30 minut później~
Hubert wrócił do domu i zobaczył ojca zapłakanego i do niego podszedł...
pov. Tata Huberta
H- tato powiedsz w końcu co się stało?
TH- Hu-Hubert twoja M-Mama...
H- co z nią!?
TH- ona nie-nie żyje rozpłakał się bardziej
pov. Hubert
H- tato powiesz w końcu co się stało?
TH- Hu-Hubert twoja M-Mama...
H- co z nią!?
TH-Ona nie żyje rozpłakał się bardziej
Po tym co usłyszałem, nogi mi się ugieły miałem w oczach łzy i spytałem ojca...
H- Al-Ale jak t-to?! Powiedział i się rozplakał
TH- szła na chodniku z zakupów gdy nagle wjechał w nią jakiś szatyn który próbował zachamowac bo zauważył na ulicy dziecko
I tak zachamowal ze wjechał na chodniku i potrącił mame
Niestety jak wiesz mama tego nie przeżyła no a dalej juz wiesz.
Powiedział i zakrył twarz rekoma i zaczął płakać.
H- a c-co się stało z tym szatynem?
TH- leży w szpitalu ale przezyje
H- to M-Mama powinna przeżyć a nie on!
Powiedział i uciekł z domu....No hej jak podobał się pierwszy rozdział?
We na mnie tak rozpięta mam pomysł nawet na 10 rozdział hehe
Słowa-395
CZYTASZ
dealereq x doknes (depresja) zawieszone
FanfictionHubert przez to co stało sie 2 miesiące temu popadł w depresje, czy nowi przyjaciele pomogą mu ją zwalczyć? przekonaj się na własne oczy. planuje ok. 30 rozdziałów lub więcej zależy jak mnie we na potoczyły ZAPRASZAM DO CZYTANIA😊