Ściskałam w dłoni telefon gapiąc się na zamieszczony post James'a.
Zdjęcie to zrobiła nam Carol, jakiś miesiąc temu. Już wtedy wiedziałam, że Bucky nie jest mi tylko przyjacielem. Nie chciałam jednak psuć naszej znajomości, dlatego postanowiłam trzymać swoje emocje na wodzy. Lecz skoro teraz wyznał otwarcie, że mnie kocha, to po co się ukrywać? Nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania z mężczyzną, którego kocham. Podłączyłam telefon do ładowarki i klasnęłam dwa razy w dłonie.
- Tak panno Natasho? - usłyszałam głos Friday.
- Przygotuj mi ciepłą kąpiel proszę. - uśmiechnęłam się pod nosem odpowiadając interfejsowi głosowemu od Starka.
- Już się robi.
Poszłam do sypialni aby wziąć ciuchy na przebranie. Westchnęłam głęboko patrząc na zdjęcie mojej rodziny wiszące na ścianie. Prezent był jak najbardziej udany. Kochałam ich wszystkich bez wyjątku. Nawet Loki'ego, który wiadomo jak był sceptycznie do nas nastawiony. Na szczęście kiedy pogodził się z bratem, wszystkich nas zaakceptował z wzajemnością. Spojrzałam na śmieszną minę Stark'a, Stephen'a, Wade'a, Wandy, Carol, MJ, Shuri i Steven'a, na poważną twarz T'Challi i Nebuli i na uśmiechy pozostałych. Z tłumu ewidentnie wyróżniał się Bucky. W jego oczach dostrzegłam coś, czego nie było u reszty. Przygryzłam wargę i ruszyłam do łazienki, gdzie czekała na mnie kąpiel.
_____
Następnego dnia obudziłam się po dziesiątej. Do przyjazdu Wandy miałam jeszcze parę godzin, więc na spokojnie wstałam i zjadłam lekkie śniadanie. Ubrałam się w stanik sportowy i krótkie szorty i poszłam chwilę pobiegać na bieżni. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam swoją ulubioną playlistę z Everything Black na czele i zatraciłam się w melodi.
Nagle usłyszałam dziwny dźwięk. Zatrzymałam piosenkę i zmarszczyłam brwi.
- Friady, co się dzieje? - spytałam schodząc z bieżni.
- Wanda Maximoff próbuje wyważyć drzwi swoją mocą. - wytłumaczyła, a ja jeszcze bardziej się skrzywiłam.
- Wpuść ją.
Od razu wściekła czarodziejka weszła do środka i natychmiast napotkałam jej groźne spojrzenie. Szybko jednak zmieniło się w zszokowanie.
- Nat co ty wyprawiasz?! - krzyknęła podchodząc do mnie.
- Miałam się ciebie zapytać o to samo.- wytarłam spocone czoło ręcznikiem, który leżał obok. - Miałaś być między czternastą a piętnasta.
- Jest już wpół do trzeciej Nat! - krzyknęła.
Spojrzałam przelotnie na zegar wiszący na ścianie i ujrzałam tą godzinę, którą powiedziała Wanda. Otworzyłam szeroko oczy i pisnęłam.
CZYTASZ
Family || marvel chat, instagram - wstrzymane
Teen FictionGdzie żyją legendarne statki Clinta i Vers. Gdzie meliska Strangea pomaga wszystkim i na wszystko. Gdzie jest dużo śmieszków i słodyczy. Tam jest nasz dom.