6.

367 14 8
                                    

Zanim skierowałyśmy się do komnaty, postanowiłam pokazać nastolatce platformę bitewną. Z tej wysokości pokład zdawał się być maleńki, wydawało się, że podczas nagłego spadku, nie ma żadnej szczególnej przyczyny, by trafić w pokład, a nie w morze. Później weszłyśmy na pokład rufowy, lecz nie chcąc przeszkadzać marynarzom szybko skierowałyśmy się do kajuty.

Gdy wreszcie dostałyśmy na miejsce, Łucja wskoczyła zmęczona na łóżko. Zaproponowałam jej ciuchy na zmianę, czyli długą koszulę do spania, która spokojnie sięgała mi do kostek, lecz na niższej dziewczynie prezentowała się na dość obszerną i przydługą.

Podałam jej ubranie, a sama udałam się za parawan, by zdjąć z siebie brudne ubrania. Gdy wyszłam Łusia zdążyła złożyć ciuchy w kostkę, co było pozbawione sensu, gdyż i tak wszystkie szły do prania.

Podeszłam do rozłorzystego łoża i rzuciłam się na nie. Po chwili dołączyła do mnie wyczerpana dziewczyna. Przez chwilę leżałyśmy w ciszy, lecz żadna z nas nie mogła znieść dyskomfortu.

- Więc...- powiedziałam przeciągając samogłoski.- Chciałaś że mną o czymś porozmawiać?

- Po części tak, ale w większości, chciałam nas wyrwać z tamtego pomieszczenia. Musisz przyznać, że atmosfera była bardzo gęsta.- zaśmiała się dziewczyna.

- Faktycznie była krępująca.- odwzajemniłam uśmiech.

- Zauważyłam, że mój brat pała do ciebie dziwną niechęcią. Nie mam najmniejszego pojęcia co może być przyczyną jego zachowania.- powiedziała, jakby oczekując wytłumaczenia.

- Ja też nie, aczkolwiek zauważyłam to już trzy lata temu.- powiedzialam sarkastycznie.- Szczerze, nie spodziewałam się, że mu przejdzie. Nie chcęcię urazić, ale Edmund wydaje się wiecznie naburmuszony i podejrzliwy. Przynajmniej przy mojej osobie...

- Niechętnie, ale muszę ci przyznać rację. Nie za bardzo rozumiem jego zachowanie, choć jestem przecież jego siostrą.- dodała zamyślona.

- Mogłybyśmy zejść na inny temat?-
czułam się trochę niekomfortowo.

- Pewnie.- zostałam obdarzona serdecznym uśmiechem.- Może jest to dość prywatne pytanie, ale bardzo mnie korci, aby je zadać.- spytała zarumienienia nastolatka.

- Pytaj.

...

Obudziło mnie zderzenie z podłogą. Nie powiem, rzadko zdarzało mi się spadać z łóżka, więc przez chwilę leżałam wpatrzona w sufit, zastanawiając sie jak do tego doszło. Po chwili wszystkie moje domysły zostały rozwiane, wraz z wystającą stopą.

Westchnęłam, tłumiąc dźwięk rękoma. Podniosłam się do siadu i poświęciłam chwilę rozbudzeniu. Wstałam i po woli ruszyłam w stronę szafy, wyciągając z niej ciuchy. Na palcach dotarłam do drzwi kajuty i otworzyłam je z wielką ostrożnością. Opuściłam pokój wraz z głośnym skrzypnięciem i nadzieją, że Łusia jeszcze śpi.

Na boso przemierzałam korytarz, nie bojąc się, że zostane zauważona. Jedyną osobą, która się tu zapuszczała był Drinian. Na szczęście rzadko się tu pojawiał, właściwie tylko gdy pojawiał sie bardzo poważny problem, ktory musial być skonsultowany z królem.

Dotarłszy do komnaty chlopaka, a teraz Łucji, od razu udałam się do bali. Choć była ona również w moim pokoju, wiedziałam że odgłos nalewania wody mógłby obudzić drugą osobę. W ten sposób moglam cieszyc się relaksem i czasem na przemyślenia.

Ustawiłam parawan, na wszelki wypadek i zaczęłam sie rozbierać. Kiedy uznałam, że wody jest wystarczająco powoli weszłam do wanny. Ciecz była zimna, lecz właśnie tego potrzebowałam. Z resztą nie mogłam liczyc na ciepłą wodę na statku, ponieważ nie byłoby jak jej podgrzać.

Scintillation Of StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz