Harry Potter szedł korytarzem w zadumie. Myślał o minionej nocy, myślał o Malfoy'u i Panys. Widział jej spojrzenie. Było w nim coś dziwnego. Mieszanka wściekłości, zdziwienia i zazdrości. Czyżby czuła coś do Draco? To było bardzo prawdopodobne, zwłaszcza po ostatnim zdarzeniu. Z rozmyśleń wyrwał Harrego głos Ginny Weasley:
- Harry! - Wydyszała. - Harry! Bałagan, powiedz że to nie prawda!
- Ginny, o czym ty mówisz?
- Oj, dobrze wiesz o czym mówię. - Po policzkach dziewczyny zaczęły spływać łzy. - Powiedz że ty... Że ty... Że ty nie jesteś...
- Gejem? O to ci chodzi, tak?!
Ginny spuściła wzrok, lekko się rumieniąc.
Harry tylko pokiwał głową, smutno się uśmiechnął i odszedł.***
Harry skończył właśnie lekcje. Idąc w stronę portretu Grubej Damy wpadł na Malfoy'a. Obaj patrzyli się chwilę na siebie, żaden z nich nie wiedział co powiedzieć. Chwilę tylko stali patrząc się zdziwieni na siebie. Potem Draco tylko coś wyjąkał, minął Pottera i szybkim krokiem ruszył w stronę lochów Slytherinu.
***
- Potter chcę się z tobą widzieć. - Powiedziała Pany, wchodząc do pokoju wspólnego ślizgów, w którym siedział Draco. Jego twarz w jednej sekundzie zmieniła wyraz.
- C - co? Po - poco?
- A bo ja to, kurna, wiem! Po prostu przylazł tu przed sekundą i chciał się z tobą widzieć, chuj wie o co mu chodziło!
Malfoy pokiwał głową, wstał i spojrzał. Już chciał wychodzić, ale w ostatnim momencie odwrócił się w stronę ślizgonki z niepewną miną.
- Jak wyglądam?
- Zajebiście, kurwa, zajebiście. A teraz daj mi spokój i nie wkurzaj mnie już bardziej!
Pansy odwróciła się na pięcie i zniknęła w swoim dormitorium.
Draco wzruszył tylko ramionami i odszedł. Kiedy wyszedł z lochów zobaczył tylko kartkę przyczepioną do framugi drzwi.Spotkajmy się przy szopie na miotły.
Kocham
NiespełnionyC.D.N