Harry właśnie szedł jedną z uliczek Londynu. Miał się spotkać z Daphne, ponieważ chciał dowiedzieć co się stało. Daphne nie wstawiała nic już od kilku miesięcy, dopiero teraz wstawiła zdjęcie na którym piszę że czas wziąść się do życia, prócz tego ma dziwną relację ze swoją siostrą, Astorią. To wszystko zainteresowało Harry'ego, że postanowił umówić się z nią, i spróbować jakoś pomóc jak tylko będzie mógł.
Stał już przed jej domem, zauważył dzwonek więc go wcisnął. Po chwili drzwi się otworzyły a w nich stanęła wysoka, szczupła blondynka.
– Cześć, Daphne - powiedział Harry po czym wyciągnął rękę przed siebie.
– Część, Harry - powiedziała i uścisnęła jego rękę - Wchodź
Harry powoli wszedł jej domu. Ściągnął buty i ruszył przed siebie. Daphne nakazała mu zaczekać w salonie a ona zrobi herbatę.
Kiedy już przyszła postanowiła zacząć rozmowę.
– To co chciałbyś wiedzieć?
– Wszystko - powiedział a kiedy zauważył że dziewczyna unosi brew ze zdziwienia dodał - W sęsie, od początku. Co się stało, że masz takie toksyczne relacje z Astorią? I czemu Lavender, ostrzega przed nią Draco.
– Więc to wszystko zaczęło się tak - zaczęła - miałam chłopaka... Kochałam go ponad życie, planowaliśmy ślub... Wspólną przyszłość... Jak się później okazało, moje szczęście nie trwało długo... On... Zdradził mnie z Astorią - powiedziała, a po jej policzkach zaczęły płynąć łzy - Później rzucił mnie dla niej, mówiąc że jest sto razy lepsza ode mnie, ładniejsza, atrakcyjniejsza... Ich związek nie trwał długo, rozpadł się po miesiącu. Astoria go zdradziła... Później miała jeszcze paru chłopaków, ale oni byli jej tylko potrzebni do zabawy... Jednego zrobiło mi się bardzo żal, był inny... Zakochał się na zabój... Spróbowałam mu pomóc, wiedziałam co czuje. Zdałam sobie sprawę, że ta troska którą go darze przeistacza się w uczucie. On wyznał mi, że też coś takiego czuję... Astoria się o tym dowiedziała... Ohh nawet nie wiesz co ona odwaliła... Nagadała Wszystkim w szkole że jej chłopak zdradził ją ze mną, a ja że jestem puszczalska... On nie mógł tego wytrzymać, i poprostu wyjechał... Rozumiałam go, i nie miałam mu tego za złe. Później moje relacje z Astorią stały się bardziej toksyczne... Ale ostatnio polepszyło się w moim życiu. Znalazłam dom, pracę i postanowiłam wziąść się w garść - uśmiechnęła się
– Ohh... Nie wiem co powiedzieć. Nie wiedziałem że Astoria potrafi taka być. Naprawdę mi przykro Daphne, cieszę się że wyplątałaś się z tego bagna - Powiedział, po czym, przytulił ją tak mocno jak tylko mógł. Dziewczyna odwazjemniła uścisk.
– A tak właściwie, co z tym wspólnego ma Lavender? - zapytał
– Jej też odebrała chłopaka. Przez to wszystko, zaprzyjaźniłyśmy się. Ona pomagała mi a ja jej. Teraz dostrzegłam, że tak naprawdę ona nie jest nie miła... No może jest ale ona poprostu jest szczera i tyle.
– Rozumiem. Czyli twierdzisz że...
– Tak, Harry. Ona może skrzywdzić Draco. Nie chciał byś tego prawda? Wiem że ostatnio się zaprzyjaźniliście. Z resztą ja też tego nie chcę. Mam pomysł, zawołajmy zebranie, tu i teraz, zaprośmy wszystkich i im to opowiedzmy. Chcę się podzielić tą historią, tylko dlatego, żeby więcej osób nie ucierpiało.
– Doskonale Cię rozumiem, i to jest dobry pomysł z tym zebraniem. To co dzwonimy po kolei do wszystkich?
– Tak, Harry. I dziękuję Ci bardzo za te spotkanie, potrzebowałam tego - uśmiechnęła się szczerze - to co? Najlepsi przyjaciele?
– Jasne - Powiedział, po czym kolejny raz zamknął ją w uścisku.
***
Nikt nie mógł uwierzyć, w to co powiedziała Daphne. Wszyscy uważali że Astoria jest miła, i nie zrobiłaby czegoś takiego. A jednak.
Wszyscy stwierdzili jednogłośnie. Trzeba pomóc Draco, i nie dopuścić, by i jemu coś takiego się przydarzyło.
---------------------------------------------------
Jak wrażenia? Myślelibyście że Astoria coś takiego zrobiła?
Ps. Dziękuję za każdą gwiazdkę, i komentarz <33
CZYTASZ
𝐇𝐚𝐫𝐫𝐲 𝐏𝐨𝐭𝐭𝐞𝐫| 𝐢𝐧𝐬𝐭𝐚𝐠𝐫𝐚𝐦♡
FanfictionTytuł mówi sam za siebie. Ps. Akcja dzieje się po wojnie i niektórzy przeżyli 😚🤭 Zakończone!