Wprowadzenie

347 15 5
                                    

Czekałam na mamę przy gotowej kolacji tak jak zawsze. Kończyła pracę o 20.00 a to  już po 21, a jej jeszcze nie ma... Czuję się bez niej taka samotna. Moja mama jest jedynym człowiekiem dla którego żyje. Wiem że by się załamała jakbym  zrobiła coś sobie... Po za nią nie mam nikogo. Mam oczywiście koleżanki z klasy, ale nie czuje do nich przywiązania. Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
-Już idę! - otworzyłam dzrwi, a w ich ukazała się moja mama średniego wzrostu szatynka o podkrążonych oczach. - Część mamuś co tak długo?
-Nawet nie pytaj dziecko. Jestem wyczerpana... - usiadła na kanapie przy stole i wzięła do ręki jedną z kanapek. Zrobiłam to samo co ona. Podczas posiłku opowiadałam jej o dniu w szkole i o filmie który dziś oglądałam, potem ona powiedziała o swoim dniu. Narzekała bardzo na pracę, to nic nowego... Musi ciężko pracować bo jesteśmy tylko we dwie. Ojciec odszedł wiele lat temu po mleko i nie powrocił... Nie no zajebał lote jak byłam mała.Po zjedzeniu moja mama poszła się wykąpać a ja spać... Niby nie chodzę do szkoły i mam lekcje zdalne, ale i tak już 24w nocy. Zresztą lubię spać wieeeec do łuzia. Długo nie mogłam zasnąć i zaczęły mnie naczodzić codzienne myśli.
Ta rutyna, to zmęczenie... Jest okropne. Chciałbym się wyrwać z tego  chociaż na jeden dzień....

Nie zamykaj oczu (yuri) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz