1.Dzień jak codzień.

27 3 1
                                    

Cześć mam na imię Sylwia i mam 16 lat.
Mam niebieskie oczy i długie proste blond włosy.Mam jasną cerę. Jestem cierpliwa, pomocna i przyjacielska, ale czasami potrafię być wredna i pyskata dla niektórych.
Mieszkam w domu jednorodzinnym z moją mamą i tatą.
Moja mama ma na imię Magda ma 45 lat i pracuje w bibliotece.
Mój tata ma na imię Mariusz ma 47 lat i pracuje jako projektor wnętrz.



Było ciepłe słoneczne popołudnie. Siedziałam w domu i oglądałam serial. Kiedy serial się skończył postanowiłam pójść na spacer. Rodzice byli w pracy więc wysłałam do mamy esemesa.

Esemes do mamy:
-Ja: Wychodzę na spacer.

Po dwóch minutach mój telefon zabrzęszał.

-Mama: Okej córciu tylko wróć do domu o 15:00 na obiad.

-Ja: Okej.

Wzięłam telefon i słuchawki i włożyłam do małej torebeczki. Założyłam buty i wyszłam z domu. Postanowiłam że pójdę się przejść do lasu. Kiedy byłam już w lesie usiadłam na ławce i wyciągnęłam telefon i słuchawki. Założyłam słuchawki na uszy i włączyłam moją ulubioną piosenkę. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w muzykę aby po chwili zacząć śpiewać. Gdy piosenka się skończyła przestałam śpiewać i otworzyłam oczy. Sprawdziłam na telefonie która jest godzina była 14:20.
Więc poszłam wolnym krokiem do domu bo nie miałam daleko. Po 30 minutach dotarłam do domu. Była 14:50. Moi rodzice już byli w domu i kończyli robić obiad. Przywitałam ich radośnie.

-Ja:Cześć Wam. Wróciłam!
-Mama:O witaj słońce. Siadaj już do stołu ,zaraz będzie obiad.
-Ja: Okej.

Nakryłam do stołu i usiadłam. Po chwili przed moim nosem wylądował talerz schabowego z ziemniakami i surówką. Kiedy wszyscy usiedli do stołu życzyliśmy sobie nawzajem smacznego i zaczęliśmy jeść. Po obiedzie wyszłam z kuchni i skierowałam się do swojego pokoju.

Miałam duży pokój,ściany były pomalowane na niebiesko, przy ścianie miałam biurko przy którym rysowałam. A przy biurku na ścianie wisiały zdjęcia mnie z moją rodziną i przyjaciółmi. Na ścianie obok był zawieszony kalendarz z pieskami z miesiącem 1 lipiec 2020 roku. Po bokach pokoju były szafy z ubraniami A na środku był mój fotel. Koło wejścia do mojego pokoju stał wielki telewizor. Przy ścianie było moje duże łóżko A przed łóżkiem był mały stolik.

Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa.
Włączyłam na laptopie film zrobiłam popcorn i zaczęłam oglądać.

-2 i pół godziny później.

Gdy film się skończył zerknełam która godzina. Była 20:30.

~Nie wierzę już ta godzina!!??
~Czas szybko leci.
~Pójdę się umyć.

Zrobiłam łóżko. Następnie wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się umyć. Odkręciłam kran i poczekałam chwilę aż wanna napełni się wodą. Dodałam żel do kąpieli i olelejek eteryczne o zapachu lawendy. Kiedy wszystko było gotowe rozebrałam się i weszłam do wanny pełnej ciepłej wody. Poczułam jak moje ciało się rozluźnia. Zamknęłam oczy i się zrelaksowałam. Kiedy woda wystygła otworzyłam oczy i wyszłam z wanny. Wytarłam się ręcznikiem ubrałam się w piżamę i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie na kolację tosty. Zjadłam tosty,wypiłam herbatę i poszłam do łazienki umyć zęby. Po umyciu zębów poszłam do swojego pokoju położyłam się do łóżka, zgasiłam lampkę przy łóżku. Obróciłam się na bok i po chwili zasnęłam.

Legenda:
~myśli
-dialog
(dopis autorki

(Hej
Dotarliśmy do końca pierwszego rozdziału który był takim prologiem. Mam nadzieję że ktoś to przeczyta i że mu się to opowiadanie spodoba. Na razie nic ciekawego się nie dzieje,ale akcja się jeszcze rozkręci. Dodam że to jest moje pierwsze opowiadanie. Nigdy jeszcze nie pisałam żadnych opowiadań na wattpadzie. Ci co to przeczytali i dotrwali do końca pierwszego rozdziału bardzo Wam dziękuję. Zachęcam Was bardzo do komentowania.

Pozdrawiam serdecznie i do następnego rozdziału.)

Siła Żywiołów.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz