Siedziałam na ławce w lesie i zastanawiałam się co mogę zrobić żeby ogień z moich rąk zgasł. Byłam trochę zestresowana tym wszystkim więc postanowiłam pierwsze co zrobić to się uspokoć. Wzięłam głęboki wdech i powolny wydech. Powtórzyłam te czynność jeszcze kilka razy. Gdy skończyłam byłam już spokojna. Zerknełam na swoje ręce i zauważyłam że już się nie palą. Ucieszyłam się. Nagle poczułam gorąco na całym moim ciele. Jakby w moim ciele pojawił się ogień który przemieszcza się przez całe moje ciało wraz z moją krwią.
Po chwili pojawiła się ciemność. Zemdlałam.
W śnie:
Byłam na jakieś polanie na której stała mała drewniana chata. Ze środka drewnianej chaty wyszedł wysoki umięśniony mężczyzna z brązowymi włosami, zielonymi oczami, wyglądał na oko 18 lat. Był ubrany w kimono karate.Tajemniczy mężczyzna: Witaj spodziewałem się Ciebie.
(Czwarty rozdział za nami. Tak wiem że był krótki. Następnym razem postaram się napisać dłuższy rozdział. Mam nadzieję że rozdział Wam się spodobał. Zachęcam Was do pisania komentarzy. Jeśli chcecie możecie też napisać do mnie prywatną wiadomość. Postaram się pisać regularnie co piątek. Więc w piątek spodziewajcie się kolejnego rozdziału. Pozdrawiam serdecznie. Do następnego rozdziału.)
CZYTASZ
Siła Żywiołów.
FantasySylwia to zwyczajna nastolatka. Ma kochającą rodzinę i przyjaciół którzy ją wspierają. Jednak życie Sylwii drastycznie się zmieni. Jak do tego dojdzie? Co się stanie w spokojnym życiu Sylwii że będzie musiała walczyć ze złem które opanuje cały świat...